Kinny Zimmer prezentuje film dokumentalny o sobie

Kinny Zimmer dokumentalista

W ostatnim czasie nieco ciszej było o Kinnym Zimmerze. Ciężko się jednak dziwić. Raper w maju wydał swój debiutancki krążek, a lato upłynęło mu pod znakiem trasy koncertowej, w trakcie której zagrał na wielu festiwalach, między innymi na Orange Warsaw Festival. Jego ostatni występ odbył się podczas SB Festivalu. Kinny Zimmer zakończył go, zwisając nad sceną na linie niczym szmaciana lalka, co miało stanowić nawiązanie do Kanyego Westa i co wiele osób potraktowało jako zamknięcie harcerskiego rozdziału. Dziś wiemy, że mieli oni rację. Kinny Zimmer zaprezentował bowiem dokument dotyczący swoich inspiracji przy pisaniu płyty. Skupił się w nim na przewodnim motywie letniska i Mazur. Film okraszony jest typowym dla rapera humorem i zamyka go stylizowana na netfliksową plansza z podpisem: „Kinny Zimmer powraca po długim panowaniu Harcerza Dominisia. Ciekawe co się wydarzy *_*”. Ciężko nie przyznać reprezentantowi SBM Label racji. Jesteśmy niezwykle ciekawi jego dalszych ruchów.

JESTEM KINNY

Platynowe Letnisko

Tym bardziej że debiutancka płyta Kinniego okazała się naprawdę dużym sukcesem, pokrywając się platyną i trafiając do dziesiątki najchętniej słuchanych albumów w pierwszym tygodniu od premiery na platformie Spotify. Nas jednak nie zachwyciła. W recenzji na naszym portalu można przeczytać, że:

Zamiast ciekawej, przynajmniej miejscami, pozycji z podgatunku trap’n’b otrzymaliśmy dużą inspirację Donem Toliverem z SBM-owym sznytem. Dopieszczone brzmienie albumu i bardzo dobry refren w Zegarku Ze Szwajcarii (świetnie podniesiona tonacja) to dość mało w obliczu liczby żenujących wersów, nieciekawych bitów i totalnie nieangażujących piosenek. Utworów, w których kilka chwytliwych refrenów, zamiast imponować, wywołuje uczucie wstydu, gdy połapiesz się, że znów nucisz refren Jadę nocą na Mazurach 2, Dziecka czy Rozmazanej Kreski.

Widać jednak jak na dłoni, jak często odbiór krytyczny rozmija się z opiniami słuchaczy. Szczególnie patrząc na to, że Letnisko sprzedało się w liczbie przekraczającej 15 tysięcy egzemplarzy.