Laurence Fishburne dyplomatycznie o „Matrix: Zmartwychwstania”

Dyplomatyczny Laurence Fishburne

Chociaż Lanie Wachowski udało się przy okazji powrotu do uniwersum Matrixa z filmem Matrix: Zmartwychwstania zaangażować Keanu Reevesa i Carrie-Anne Moss, odtwórców ról Neo i Trinity, nie każdy ze starej obsady był zainteresowany projektem. Laurence Fishburne, odtwórca roli Morfeusza w pierwotnej trylogii, przy okazji premiery netflixowej Akademii dobra i zła zapytany o opinię o czwartej części serii Matrix odpowiedział bardzo dyplomatycznie:

Nie jest to tak zły film jak sądziłem, ale nie jest też tak dobry jak liczyłem, że będzie. Ale uważam, że Keanu i Carrie-Anne zrobili super robotę, dokładnie tak jak się spodziewałem.

Dopytany, czy jednak żałuje, że przegapił szansę bycia częścią wielkiego powrotu uniwersum, Laurence Fishburne stwierdził: Nie, niespecjalnie. Cóż, jak widać nie tylko sprzedażowo ostatni Matrix nie został ciepło przyjęty.

Trailer filmu Matrix: Zmartwychwstania

Finansowa klapa

Określenie „nie został ciepło przyjęty” jest tak samo dyplomatyczne, jak wypowiedź Fishburne’a. Film Matrix: Zmartwychwstania okazał się totalną klapą finansową. Przy budżecie 190 milionów dolarówwedług box office osiągnął wynik zaledwie 156 milionów dolarów, co stanowiło jedynie 28. wynik na świecie w 2021 roku. Dla porównania inny powrót po latach, film Pogromcy Duchów: Dziedzictwo, wykręcił wynik 204 miliony dolarów (przy budżecie wynoszącym 75 mln), natomiast najbardziej dochodowa produkcja zeszłego roku, Spider-Man: Bez Drogi Do Domu, zarobił 1.9 miliarda (!) dolarów. Jeśli zerknąć dodatkowo na niezbyt przychylne opinie krytyków na temat filmu Lany Wachowski, można powiedzieć sobie wprost: Matrix: Zmartwychwstania okazało się całkowitą porażką.