Hitowy serial „Squid Game” dostanie drugi sezon
Obserwuj nas na instagramie:
Squid Game, będący kolejnym wielkim towarem eksportowym Korei Południowej, raz jeszcze przykuje cały świat do ekranów. Nie ma innej opcji.
Niespodziewanie wielki projekt
Choć cyfrowe czasy ochoczo kreują kolejne fenomeny wyświetleniowe, rzadko zdarza się, by były one tak wielkie jak Squid Game. To przedsięwzięcie nie było z góry skazane na światowy sukces, a jednak mu się udało. Produkcja została największym serialem w historii platformy Netflix, Rami Malek i Pete Davidson parodiowali ją w Saturday Night Live, a głos w jej sprawie zabrał nawet Przemysław Czarnek, o czym pisaliśmy w tym miejscu.
Bez dwóch zdań – praktycznie każdy, kto regularnie korzysta z internetu w celach rozrywkowych, musiał natknąć się albo na informację o południowokoreańskim serialu, albo też mema z nim związanego, albo też strach rodziców małoletnich przed jego oddziaływaniem. W wykreowanym świecie zabija się kolejnych ludzi, za to w tym rzeczywistym najczęściej nie uśmierca się kury znoszącej złote jaja. Wydawało się pewne, że drugi sezon jest tylko kwestią czasu.
Squid Game – oficjalny trailer
Plotki przechodzą w fakty
Zarówno wspomniany wcześniej streamingowy gigant, jak i twórcy Squid Game od kilku tygodni grzali temat ewentualnego rozwoju serii. Już na początku października, czyli raptem chwilę po premierze, reżyser Hwang Dong-hyuk mówił choćby o pokazaniu przeszłości gracza 001. Dwa tygodnie później dodawał, że ma jeszcze więcej pomysłów, co było już dość jasną zapowiedzią przyszłości. Jeszcze jaśniejszą – to, co napisaliśmy w tym miejscu. A to tylko część z doniesień.
Tym razem wspomniany twórca przestał lawirować w sferze domysłów i powiedział wprost w wywiadzie dla AP Entertainment: tak, będzie drugi sezon. Jak stwierdził, ma już w głowie zarys fabuły, ale jeszcze nie może za wiele zdradzać. Ograniczył się tylko do stwierdzenia, że powróci Gi-hun i zrobi coś dobrego. Pewnie wiecie, co teraz napiszemy – nie ma również żadnych konkretów związanych z datą premiery.
Blaski i cienie popularności
Gdy zaczyna się dłużej dumać o sukcesie Squid Game, od razu na myśl przychodzi rozległy, wielowątkowy temat południowokoreańskiego soft power. Ta nieprzebrana wizerunkowa siła z Azji domaga się jednak dłuższego, zupełnie innego tekstu. Warto za to powiedzieć, że dzięki algorytmom polecającym spore zasięgi dostał również japoński serial Alice in Borderland, jako powiązana tematycznie produkcja.
To właśnie milsza strona sukcesu. Gorszą należy kojarzyć z kryptowalutą o nazwie SQUID. Bardzo szybko okazała się ona oszustwem – jej twórca zgarnął trzy miliony dolarów, po czym się ulotnił. Parafrazując rapowy klasyk: patrz, czemu ufasz.
Squid Game, będący kolejnym wielkim towarem eksportowym Korei Południowej, raz jeszcze przykuje cały świat do ekranów. Nie ma innej opcji. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Niespodziewanie wielki projekt Choć […]
Obserwuj nas na instagramie: