Amenra wystąpi w Polsce! Przygotujcie się na post-metalowe uderzenie

Amenra i wsparcie zawłaszczają scenę

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wrzesień przyszłego roku będzie bardzo owocny dla fanów ostrzejszego brzmienia. Kraków zmieni się w miejsce pielgrzymek, bo takiej ekipy nie przegapi żaden szanujący się metalowiec. Trzy duże nazwy, trzy charaktery, trzy dynamizmy, trzy ekspresje. Za główną gwiazdę robi Amenra, ale także muzyka Envy i Jo Quail warta jest nielichej kontemplacji. Dodatkową atrakcją i powodem, dla jakiego warto się na ten koncert wybrać, jest fakt, że prawdopodobnie będzie można usłyszeć na nim nowy materiał belgijskiego składu. Płyta ma wyjść w drugiej połowie 2021 roku, a więc czas idealny, żeby świeże kawałki przetestować na scenie. Co Wy na to?

Amenra – metal liturgicznie

Dla tych, którzy być może po raz pierwszy spotykają się z twórczością tej grupy, warto wspomnieć niezwykłą praktykę Belgów, wykorzystywaną na każdym albumie. Wszystkie ich krążki nawiązują do Mszy Świętej i oddają konkretny jej moment, do którego nawiązują nastrojowością tekstów i muzyki. Zespół dał początek kolektywowi Church of Ra, zrzeszającego artystów o podobnych twórczych ideach. Amenra dała mu początek, a należą do niego takie grupy, jak Oathbraker czy The Black Heart Rebellion. Koncepcja w sztuce zawsze się sprawdza, działa i tym razem. Tymczasem: do września można przypomnieć sobie wcześniejsze produkcje Belgów, aby być przygotowanym na nadchodzący występ.

Amenra – A Solitary Regin

Amenra w towarzystwie: sprawdźcie Envy i Jo Quail

Na deser warto wiedzieć, że Belgowie nie wystąpią sami. Otrzymają naprawdę solidne wsparcie w postaci koncertowych wyjadaczy z Envy oraz ambitnej, alternatywnej Jo Quail. To połączenie na pewno Was zadziwi, no i zachwyci.

Amenra – Kraków – bilety

Zespół wystąpi w krakowskim klubie Kwadrat 27 września przyszłego roku. Wejściówki na koncert są dostępne na stronie Biletomat.pl. Wydarzenie odbędzie się zgodnie z panującymi zasadami reżimu sanitarnego.

zdjęcie główne: fot. Bobby Cochran