10 wykonawców, których pokochaliśmy po Enea Spring Break 2018.

Wiadomo, koncerty PRO8L3Mu, niXes, Otsochodzi, Korteza czy Albo Inaczej 2 były festiwalowym MUST BE i absolutnie nie zawiodły. Ale Enea Spring Break 2018 było też okazją do odbycia 3-dniowego muzycznego tripu w poszukiwaniu nowych brzmień i charyzmatycznych artystów. Nam paru wpadło w oko i ucho!

Oto 10 zespołów, w których zakochaliśmy się po Enea Spring Break 2018 – dodaliśmy ich już do playlisty i będziemy bacznie śledzić dalsze poczynania. Myślimy, że i Wam przypadną do gustu. ;) Check this out!

MORK – węgierski zespół, który działalność rozpoczynał w Budapeszcie grając w niewielkich klubach i na domówkach, a teraz zaczyna rozkręcać międzynarodową karierę. Grupa mega pozytywnych, odjechanych chłopaków, którzy grają funk!

Mavi Phoenix – młodziutka raperka z Austrii, która łączy hip hop z elektroniką. Jej muzyka jest zadziorna, dziewczęca i na luzie. I bez obaw – na szczęście tworzy po angielsku. ;)

Kasia Tontor – nowy, bardzo przyjemny głos na polskiej scenie R&B. Współpracuje z łódzkim producentem Salvare.

Ina West – to nowy projekt artystki wcześniej grającej pod szyldem Cosovel. Bardzo interesujące połączenie folku, klasycznego instrumentarium i elektroniki.

Adam Nass – jeśli Waszej playliście nie brakuje Toma Odella, Matt’a Corby’ego i Sama Smitha, to ten francuski przystojniak też na pewno przypadnie Wam do gustu.

My Baby – połączenia psychodelicznego rocka z odrobiną miękkiego bluesa i funku. Wchodzi równie dobrze, jak Hiatus Kaiyote.

Maniucha i Ksawery – niesamowite połączenie słowiańskiego folku i jazzu. Jest magia!

Aramboa – pochodzący z Austrii Moritz Scharf i Elena Shirin łączą różne gatunki muzyczne z podobną gracją, jak Smolik z Miką Urbaniak i Kasią Kurzawską.

Lasy – nowy, trójmiejski projekt muzyczny, którego twórcą jest Stendek. My odpłynęliśmy.

Gniewomir Tomczyk – czyli młody i utalentowany perkusista Xxanaxxu w solowym projekcie.

A kto nie był na Enea Spring Break 2018, ten trąba. ;)