Zrób sobie festiwal wszędzie tam, gdzie jesteś

Festiwale – co mówią o nich badania?

Jak wynika z raportu Biletomat.pl „Młodzi i muzyka”, konsumowanie muzyki przez Generację Z, a także chodzenie na koncerty i jeżdżenie na festiwale, jest sprawą złożoną. Nie jest tajemnicą, że festiwale wiążą się z ogromnymi wydatkami. Nawet ci, którzy o festiwalach marzą, przygotowując się do nich mentalnie przez cały rok i podkreślając niepodrabialny klimat takich imprez, nie zawsze mogą sobie na nie pozwolić. Przy czym warto dodać, że wśród respondentów były też osoby, gotowe na wydarzenie wypełnione po brzegi ulubionymi artystami wydać całe swoje oszczędności. Różne opinie panowały także na temat słuchania muzyki w tłumie: u jednych wyzwalało to poczucie wolności i zachęcało do bratania się z ludźmi, inni narzekali na uczucie dyskomfortu związane z przebywaniem w dużym skupisku.

Czym jest festiwal? Czymkolwiek zechcesz!

„Festiwal może odbywać się tam, gdziekolwiek jesteś” – usłyszeliśmy kiedyś i trzeba przyznać, że zmieniło to nasze myślenie. Warto tu podkreślić, że za tą ideą nie stoi tylko nieobecność na danym wydarzeniu. Przecież nie musimy zastępować czegoś istniejącego, imitować czy naśladować. Możemy stworzyć coś od podstaw: w mniejszej formie, w zaufanym gronie, na własnych zasadach. Wybrać czas, miejsce, line-up, zamknąć imprezę w zaledwie godzinnym evencie, lub zrobić z niego trwający miesiącami cykl. Nazwijcie to jak chcecie, spotkaniem, imprezą, nazwijcie nawet „festiwalem”. W sumie dlaczego nie, skoro to słowo wywodzi się przecież od radości, wesołości i świętowania. Jedyne czego potrzebujemy to muzyki i źródła dobrego dźwięku. W takich momentach mile widziana jest moc i bas, a także mobilność oraz długi czas działania. A co powiecie na efekty wizualne?

Poczuć bas

Jeśli nasz pomysł zakłada też dopuszczenie do takiej imprezy innych festiwalowiczów, na przykład naszych znajomych, warto wybrać coś, co odda moc festiwalowego nagłośnienia. Zaprezentuje bas w odczuwalnej, fizycznej formie. Niemożliwe? Wprost przeciwnie. Warto sięgnąć po serię ULT POWER SOUND od Sony. Zaprojektowana jest ona dla prawdziwych miłośników muzyki, którzy chcą poczuć się jak w pierwszym rzędzie na koncercie i wzmocnić wrażenia ze słuchania. 

Basowy plener

Planujecie imprezę w plenerze? Nie musicie ograniczać się z głośnością? Chcecie, aby zabawa potrwała jak najdłużej – nawet w deszczu, na plaży czy w porannej rosie? Głośnik ULT FIELD 7 to potężny, ale i poręczny sprzęt, który charakteryzuje się dynamicznym i dwupoziomowym basem oraz efektownym oświetleniem. Jest odporny na pył, wodę, można do niego podłączyć mikrofon do karaoke, a nawet gitarę! Właściwie nie ma tu ograniczeń – wystarczy dobra, złożona z ulubionych utworów playlista i można ruszyć do tańca i poczuć rytm. 

Komfortowo i intymnie

Festiwal w gronie przyjaciół? Brzmi idealnie. Nie każdy ma jednak takie możliwości, a może i ochotę na masowe celebrowanie muzyki. Czasami nasz event może rozegrać się w dużo bardziej kameralnym i komfortowym gronie. Możemy na przykład zamknąć zabawę w ścianach naszego pokoju, decydując się na mniejszy głośnik z serii ULT. Zabrać go ze sobą w plener, nad jezioro czy na przejażdżkę. Możemy też wyciszyć się zupełnie i odciąć od świata, odpalając playlistę na słuchawkach ULT WEAR. Co istotne, oferują one dwie uzupełniające się rzeczy: ulepszony systemowi redukcji hałasu i wyjątkowy bas, który z łatwością imituje klimat waszego ulubionego festiwalu lub klubu.

Wszędzie tam, gdzie chcesz

Ze sprzętem Sony na uszach warto ruszyć się z domu. Tu nie ma limitów, a nasz własny festiwal może odbywać się w czasie spaceru, podróży pociągiem, uprawiania sportu, zakupów, a nawet podczas tak pozornie „niefestiwalowych” aktywności jak nauka czy praca. Dobre brzmienie zmienia wszystko, a potężny bas, który zapewnia seria ULT, imituje przeżycia kojarzone dotychczas głównie ze słuchaniem muzyki na żywo. Zawsze ważna jest własna perspektywa i kreatywność, niepoddawanie się presji i łamanie konwenansów. Jeśli dźwięk w naszych uszach sprawia, że nogi same rwą się do tańca, a po ciele przebiega dreszcz, to co jest bardziej festiwalowego od takiego uczucia?