fot. materiały producenta

Zrób mocniej. Hip-hopowe utwory, w których bas jest królem


17 czerwca 2024

Obserwuj nas na instagramie:

Potężny, pulsujący, wybuchowy. Są utwory, w których warto mocniej podkręcić bas, aby poczuć jego brzmienie – i to zarówno w uszach, jak i na całym ciele.

Bez basu nie ma hitu

Basowe brzmienie można wykorzystać w hip-hopie na wiele sposobów: do napędzania rytmu, tworzenia nastroju czy opowiadania historii. Mocny, głęboki sound nie jest zazwyczaj w tym gatunku tłem, ale istotną częścią narracji. Bas to naczelny instrument hip-hopu. To wibracja, która dyktuje zasady gry, a często przekłada się na hitowość kawałka. 

Głębokie brzmienie, które pobudza

Aby bas zadziałał w hip-hopie, potrzebny jest dobry sprzęt. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Taki jaki wchodzi na przykład w skład serii ULT POWER SOUND od Sony. Zaprojektowana ona została dla miłośników muzyki, charakteryzującej się głębokim brzmieniem, a momentami pobudzającej cały organizm. Dzięki głośnikom ULT TOWER i ULT FIELD można rozkręcić imprezę. Słuchawki bezprzewodowe ULT WEAR zapewniają natomiast wyciszenie, ale i mocne uderzenie ciepłego basu. Pulsowanie, mimowolne wybijanie rytmu, rozchodzące się ciepło, szybsze bicie serca i włosy stające dęba na całym ciele – to robi nam właśnie idealny bas, dokładnie taki jak z serii ULT POWER SOUND.

Sony ULT WEAR
Słuchawki Sony ULT WEAR

Ok, sprzęt mamy już wybrany, teraz pozostaje pytanie: czego na nim słuchać? Podsuwamy 5 oscylujących wokół hip-hopu propozycji:

HUMBLE. – Kendrick Lamar

Jeden z najbardziej znanych utworów Kendricka. Bas wchodzi od razu na początku i od razu ustala reguły gry. Jego brzmienie nigdy nie przekracza bezpiecznej granicy. W przyjemny sposób balansuje na niej, odrobinę drażniąc, ale dając satysfakcję. Słyszymy rytmiczne pulsowanie i czujemy wybijany przez podkład rytm, co daje razem mocarną energię. Aż chce się podkręcić głośniej, wrzucić na głośnik, sprawdzić, jak brzmiałoby to w dobrym samochodowym audio. Zwolnić, opuścić w dół szyby. Sit down. Be humble.

Redbone – Childish Gambino

OK, to nie do końca hip-hop, ale fani tego gatunku uwielbiają ten numer i jego twórcę. Kochają też wysunięty na pierwszy plan bas, najważniejszą chyba rzecz w tym psychodeliczno-funkowym utworze. Melodyjne, utrzymane w klimacie slappowane retro plamy przenikające się z dźwiękami syntezatorów. To utwór ponadczasowy, ale i bardzo oryginalny. Donald Glover stworzył go z nie byle kim, bo z Ludwigiem Göranssonem, twórcą muzyki, który ma już na koncie dwa Oscary. Redbone sam nie uniknął nagród, zgarniając m.in. Grammy. 

All of the Lights – Kanye West

W wielkim przeboju Westa, z niesamowicie dopracowanej płyty My Beautiful Dark Twisted Fantasy, pojawia się wiele gwiazd. Obok rapera można wyłapać tam wokale m.in. Rihanny, Kida Cudiego, Johna Legenda, Alicii Keys, Eltona Johna, Drake’a, a to i tak dopiero połowa listy. Ten numer nie byłby jednak tak dobry, gdyby nie… bas. Muzyczny krajobraz All of the Lights tworzą dynamiczne bity, pędząca melodia, orkiestrowe fragmenty i właśnie on – zróżnicowany, poruszający się na wielu poziomach bas, którego warto posłuchać w dobrej jakości. To przez takie utwory trudno skreślić Ye i nie przyznać, że na poziomie muzycznym wielokrotnie bywał geniuszem. 

Check the Rhime – A Tribe Called Quest

Czas na trochę klasyki. Wydana w 1991 r. druga płyta nowojorskiego składu była jednym z pierwszych albumów, który mieszał hip-hop z klimatycznym jazzem. Nie ma tu przepychu, są podstawy: wokale, perkusja i bas. I to właśnie ten ostatni „robi klimat” płyty. Q-Tip, który produkował całość, inspirował się wydanym trzy lata wcześniej Straight Outta Compton od N.W.A. „To, co tam rezonowało, to właśnie ten dół, ten bas i jego siła napędowa” – mówił potem w wywiadzie. Zgadzamy się – posłuchajcie tego kawałka w słuchawkach albo na dobrym głośniku z wyrazistym dołem. Od razu zrozumiecie i poczujecie basową magię. 

In Da Club – 50 Cent

Nieśmiertelny klasyk, który wszedł już w trzecią czy nawet czwartą gęstość, stając się siłą napędową memów, rolek i wszystkich internetowych multimediów. Nie zmienia to jednak faktu, że ponad 20-letnia (!) już piosenka broni się na każdym kroku. Krótkie, symfoniczne cięcia, „handclapy” i przede wszystkim pulsujący miarowo bas. Słuchając tego kawałka można wyobrazić sobie go w formie fizycznej, jak raz po raz wystrzeliwuje z membrany głośnika. Noga chodzi sama, głowa kiwa się w rytm, a po ciele przechodzą ciarki – jeśli za długo słuchaliście tego utworu na telefonie, puście go sobie w formie, na jaką zasłużył. Załóżcie słuchawki, włączcie głośnik o potężnym brzmieniu – na przykład z serii ULT POWER SOUND od Sony. Trudno znaleźć wśród dzisiejszego sprzętu bardziej klasyczne brzmienie nasyconego basem hip-hopu sprzed lat!

Potężny, pulsujący, wybuchowy. Są utwory, w których warto mocniej podkręcić bas, aby poczuć jego brzmienie – i to zarówno w uszach, jak i na całym ciele. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →