Twórcy „Yesterday” mogą stracić 5 mln dolarów. Wszystko przez wycięcie Any de Armas z filmu
Obserwuj nas na instagramie:
Sąd federalny w Kalifornii przychylił się do wniosku dwóch widzów filmu Yesterday, którzy wytoczyli twórcom proces. Chodzi o obecność Any de Armas w tej produkcji. A w zasadzie o jej nieobecność.
Yesterday bez Any de Armas = wielki problem
W styczniu 2022 roku, dwóch fanów Any de Armas złożyło pozew przeciwko twórcom filmu Yesterday. Conor Woulfe ze stanu Maryland oraz Michael Rosza z Kalifornii zobaczyli Anę de Armas w zwiastunie obrazu Danny’ego Boyle’a. Obaj wypożyczyli produkcję na Amazon Prime Video, a każdy z nich zapłacił 3,99 dolarów. Jak się jednak okazało, kubańskiej aktorki w filmie już nie było. Zarówno jej postać, jak i cały związany z nią wątek zostały wycięte. Sędzia federalny Stephen Wilson orzekł na korzyść powodów, co może być jednocześnie większym problemem dla innych studiów produkujących filmy i zajmujących się ich dystrybucją. Chodzi o przypadki, kiedy zwiastun mija się z rzeczywistym filmem, tak jak było w przypadku Yesterday.
Prawnicy Universal Pictures zgłaszali sprzeciw, argumentując go tym, iż zwiastuny są wyrazem „pracy kreatywnej, opowiadają trzyminutową historię, nakreślając ton filmu i dlatego powinny być uznawane za przykład treści niekomercyjnych”. Prawnicy wskazywali również, że takie treści są chronione pierwszą poprawką do konstytucji USA, która gwarantuje wolność słowa i prasy. Przytoczyli również przykład Jurassic Park, którego zwiastun składał się ze scen wyciętych z ostatecznej wersji filmu. Wskazali oni także, że ten pozew może spowodować lawinę podobnych przypadków ze strony ludzi, którzy subiektywnie mogą stwierdzić, że film nie sprostał wymaganiom i oczekiwaniom stworzonym przez zwiastun. Sędzia był jednak nieugięty.
Universal ma rację co do tego, że zwiastuny zawierają pewien stopień kreatywności i zwodzenia widza. Nie przewyższa to jednak komercyjnej natury takiego materiału. Z założenia zwiastun jest reklamą mającą sprzedać widzowi film, prezentując jakiegoś jego fragmenty. Orzeczenie sądu odnosi się tylko i wyłącznie do tego, czy w Yesterday była ta konkretna aktorka lub scena z nią
– odpowiadał sędzia.
Ana de Armas miała zagrać inną potencjalną partnerkę głównego bohatera Yesterday, jednak pomysł ten nie spodobał się odbiorcom na pokazach testowych. Strony pozwu wymienią się teraz dowodami. Woulfe i Rosza będą starać się o co najmniej pięć milionów dolarów odszkodowania.
A gdyby tak zapomnieć o The Beatles?
Yesterday to komedia romantyczna z 2019 roku wyreżyserowana przez Danny’ego Boyle’a. Bohaterem filmu jest Jack Malik, który bez powodzenia próbuje zaistnieć w świecie muzycznym. Pewnego dnia na całym świecie następuje chwilowa awaria zasilania, a Jack ulega wypadkowi. Kiedy budzi się ze śpiączki, odkrywa, że nikt oprócz niego nie zna muzyki The Beatles. Jack postanawia to wykorzystać i przypisuje sobie autorstwo ich piosenek, co otwiera mu drzwi do globalnej sławy. Główną rolę zagrał Himesh Patel, a w filmie wystąpili również Lily James, Kate McKinnon i Ed Sheeran.
Yesterday – zwiastun
Sąd federalny w Kalifornii przychylił się do wniosku dwóch widzów filmu Yesterday, którzy wytoczyli twórcom proces. Chodzi o obecność Any de Armas w tej produkcji. A w zasadzie o jej nieobecność. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają […]
Obserwuj nas na instagramie: