VNM wraca z trzecią częścią “Linii” i zapowiada nowy album pod koniec roku

W historii literatury, mamy między innymi trylogię Tolkiena, Sienkiewicza i Sapkowskiego. Od wczoraj do listy tryptyków, należy także dopisać VNM’a, który wczoraj udostępnił do odsłuchu, trzecią część Linii.

Zanim jednak przejdziemy do nowego numeru, wypadałoby pokrótce omówić, na czym w ogóle polega cały koncept obrany przez szefa DeNekstBest. Otóż, V staje przed mikrofonem i na raz nawija potężną liczbę barsów, w których to aż roi się mocnych, świetnie przekminionych linijek. Gry słowne, łamańce, przyspieszenia i follow upy. To wszystko znajdziemy właśnie w Liniach. Pierwszy numer z osławionej serii VNM’a ukazał się w 2014 roku i był zapowiedzią wydanego w 2015 roku KLAUD N9JN. Produkcją bitu zajął się B.Melo.

VNM – Linie

Na drugą odsłonę Linii, przyszło nam czekać aż 3 lata. Jednak po ich odsłuchu ten czas został bardzo szybko zrekompensowany. Mam wrażenie, że Venom chciał poskładać jeszcze więcej chorych i przekminionych pod względem składni i poplątania wersów, bo Linie II to bragga z prawdziwego zdarzenia. Numer promował wydany w 2019 roku krążek Czuz Tu Daj Najs, a produkcją bitu, tym razem zajął się Pham.

VNM – Linie II

Natomiast wczoraj, z zaskoczenia, na kanale DeNekstBest pojawiła się trzecia część Linii. VNM, w niecałe 6 minut rzucił na bit DrySkulla, bagatela 120 wersów, w których zawarł jeszcze więcej follow upów, łamańców językowych, a także poczwórnych rymów. Venom po raz kolejny pokazał, że dalej ma w sobie to coś.

VNM – Linie III

Dwa albumy w rok!

W myślach słuchaczy po premierze tego numeru pojawiło się jedno pytanie. Skoro VNM wydaje Linie, to musi to oznaczać nowy album. Tak właśnie będzie, bowiem trzecia część braggowego cyklu VNM’a zapowiada kolejny, wydany w 2020 roku album.

EXIT 2020 swoją oficjalną premierę ma mieć 11 grudnia. Natomiast preordery, możecie zamawiać już dziś. Na stronie deneksberst.com, dostępne są dwie wersje albumu: Standard i Deluxe, w której skład wchodzą także dedykowany t-shirt, czapka zimowa i kalendarz naścienny.

Zobacz także: Hope For VNM – recenzja płyty Hope For The Best

zdjęcie główne: fot. Mateusz Czech