Uwaga, spoilery! O tych filmach lepiej było kiedyś nie rozmawiać
Obserwuj nas na instagramie:
Czytacie na własną odpowiedzialność.
Patrzymy w przeszłość z niecnym zamiarem przypomnienia siedmiu mniej lub bardziej uznanych filmów, o których było kiedyś głośno – nie tylko ze względu na walory fabularne, ale też zaskakujące zwroty akcji. W przypadku rozmowy o tych filmach zawsze należało się upewnić, że wszyscy w gronie dyskutantów je widzieli, by nie zniszczyć przyjemności z odkrywania ich zaskakujących zakończeń. Dlatego my na samym wstępie zaznaczamy, że zamierzamy z pełną premedytacją opisywać rzeczone zwroty akcji. Oto najbardziej znane filmowe spoilery.
Filmowe spoilery – Szósty zmysł (1999), reż. M. Night Shyamalan
Z trójki najchętniej dyskutowanych zwrotów akcji lat 90., do których zaliczamy także pudełkową niespodziankę z Siedem oraz ujawnienie tożsamości Keysera Sözego w Podejrzanych, wolta z Szóstego zmysłu zmieniała chyba najbardziej ogląd fabuły filmu. Grany przez Bruce’a Willisa psycholog dziecięcy jest duchem, ale nieświadomym tego, że nie żyje, a zatem starającym się „żyć” normalnie. Gdy został postrzelony przez byłego pacjenta, stał się odludkiem, ale wchodzi w relacje z ludźmi i chce pomóc przerażonemu chłopakowi, który ma dar „widzenia” zmarłych. Pierwszą reakcją na wieść, że postać jest duchem było niedowierzanie i chęć sprawdzenia, jak reżyser przeprowadził ten wątek. Wielu poszło więc do kina dwa razy, ale znacznie ważniejsze było to, co „nieobecność” Willisa mówiła o istotnych postaciach drugoplanowych. Bo Szósty zmysł, choć jest wyśmienitym horrorem, to przede wszystkim film o traumach i ludzkiej kruchości.
Lęk pierwotny (1996), reż. Gregory Hoblit
O wiele mniej znanym – a przynajmniej o wiele bardziej zakurzonym w pamięci widzów – zwrotem akcji jest ten z udziałem debiutującego na ekranie Edwarda Nortona. Amerykański aktor efektownie zmienił Lęk pierwotny z klasycznego dramatu prawniczego w emocjonujący dreszczowiec. Grany przez Richarda Gere’a arogancki i przebojowy prawnik otrzymuje lekcję pokory. A to dlatego, że zahukany i jąkający się dziewiętnastolatek z rozdwojeniem osobowości, któremu uwierzył oraz którego wybronił w sądzie od świadomego morderstwa, okazuje się perfidnym psychopatą. Chłopak nie tylko świadomie mordował, ale także w pełni świadomie stworzył fikcyjną postać jąkającego się ministranta z rozdwojeniem osobowości, aby świetnie manipulować wymiarem sprawiedliwości. Pikanterii setkom późniejszych dyskusji o tej wolcie dodawał fakt, że chłopak był faktycznie wykorzystywany seksualnie przez zamordowanego arcybiskupa.
Filmowe spoilery – Wyspa tajemnic (2010), reż. Martin Scorsese
Kwestią niepoczytalności zajmuje się też Scorsese. Tyle że granemu przez Leonarda DiCaprio szeryfowi federalnemu, który przybywa do szpitala dla obłąkanych przestępców, aby rozwiązać pewną tajemniczą sprawę, bliżej do psychologa Willisa z Szóstego zmysłu. Okazuje się bowiem, że mężczyzna jest w rzeczywistości mordercą, który wyparł ze świadomości własne zbrodnie: zlekceważył zaburzenia żony, a gdy zabiła ich dzieci, on zabił ją. Terapia przywrócenia pamięci, by wziął odpowiedzialność za zbrodnię, nie przyniosła skutku, ale lekarze postanowili dać mu ostatnią szansę: na wyspie, na której leży ośrodek, zaaranżowali spektakl, gdzie zabójca stał się stróżem prawa, który ściga samego siebie. Scena, gdy dowiadujemy się, że to, co oglądamy na ekranie, jest fikcją, jest zaskakująca, ale ważniejszy jest drugi zwrot akcji, gdy postać DiCaprio postanawia udawać, że nie pamięta swej zbrodni, by po lobotomii na zawsze o niej zapomnieć.
Czytaj też: Pornhub – przyjemność czy przemoc? Zastanawia się nad tym dokument Netfliksa
Planeta małp (1968), reż. Franklin J. Schaffner
Mimo że film Schaffnera jest najstarszą pozycją w naszym zestawieniu, a jego ikoniczny zwrot akcji został przetrawiony przez kulturę masową na setki różnych sposobów (między innymi w parodystycznych Kosmicznych jajach). Finał filmu nie stracił jednak nic ze swojego wydźwięku. Na ekranie obserwujemy, jak grupa astronautów rozbija się na tajemniczej planecie, którą – jak się szybko okazuje – rządzą inteligentne i uzbrojone małpy. Zanim część z postaci ginie w starciu z agresywnymi przeciwnikami, ludzie wyliczają, że ich gwiezdna podróż zaniosła ich setki lat świetlnych od Układu Słonecznego i trwała ponad dwa tysiące lat (nie postarzeli się za sprawą dylatacji czasu). Kilkadziesiąt filmowych minut później pozostały przy życiu astronauta Charltona Hestona odkrywa zakopaną w piasku Statuę Wolności, uświadamiając sobie, że cały czas przebywał na post-apokaliptycznej Ziemi zniszczonej przez ludzką głupotę i arogancję.
Filmowe spoilery – Mgła (2007), reż. Frank Darabont
Wracamy do XXI wieku, by przywołać jedno z najbardziej zaskakujących i kontrowersyjnych (ze względów emocjonalnych) zakończeń ostatnich dekad. Nad małe amerykańskie miasteczko nadciąga mgła, w której czają się straszne stwory pożerające każdego, kto nierozważnie zapuści się na zewnątrz. Obserwujemy te wydarzenia z perspektywy ojca i syna zamkniętych w sklepie z grupą różnie nastawionych do życia osób, wliczając religijną fanatyczkę. Sytuacja wydaje się beznadziejna, wewnątrz sklepu narastają konflikty, na zewnątrz czeka szybka śmierć – a nie mając żadnego kontaktu z innymi miastami, postaci nie wiedzą, czy świat nie został opanowany przez stwory. To sprawia, że w pewnym momencie, siedząc otoczeni mgłą w samochodzie bez paliwa, czwórka postaci postanawia się zabić. Jedna z nich strzela do pozostałych… a chwilę później pojawia się wojsko, zaś mgła się rozwiewa, ujawniając, że ludzie wygrali. Bolesne.
Prestiż (2006), reż. Christopher Nolan
Christopher Nolan lubi zaskakiwać widzów, wystarczy przywołać choćby Memento i Incepcję, jednakże Prestiż zajmuje wyjątkowe miejsce w jego filmografii. W tym przypadku chodzi powiem o przyjętą formę filmowego pojedynku dwóch scenicznych magików, których zżera obsesja, by udowodnić, że są najlepsi. Obserwujemy, jak wymyślają coraz to nowe efektowne sztuczki, żeby raz za razem zadziwiać zachwyconą takim uwodzeniem XIX-wieczną widownię. Oglądamy, jak wzajemnie się zwalczają i niszczą życie swym bliskim. Zastanawiamy się, jakim cudem wykonują niektóre swoje występy. Ale ani przez chwilę nie podejrzewamy, że my także jesteśmy uwodzeni przez reżysera-magika. Nie tylko okazuje się, że bohater Christiana Bale’a miał brata-bliźniaka, zaś bohater Hugh Jackmana nauczył się sam siebie klonować, ale także, że Nolan zdradził główny zwrot akcji w pierwszym kadrze filmu, gdy nikt tego w ogóle nie podejrzewał. Majstersztyk.
Filmowe spoilery – Osada (2004), reż. M. Night Shyamalan
Zaczęliśmy najbardziej docenionym filmem w karierze Shyamalana, a finiszujemy jedną z jego najbardziej niedocenionych produkcji. Opowieść o XIX-wiecznej osadzie położonej na skraju lasu, w którym żyją jakieś potwory, to klimatyczny dreszczowiec, który ucierpiał – podobnie jak Niezniszczalny i Znaki – przez ciągnącą się za reżyserem reputację specjalisty od zwrotów akcji. I rzeczywiście, gdy w finale okazuje się, że osada istnieje w XXI wieku i została założona przez zamożnego profesora, który odciął się z grupą podobnie myślących ludzi od toksycznej współczesności, można było poczuć zawód. Mało kto jednak zauważył w momencie premiery, że była to trzecia „shyamalanowska wolta”, a dwie poprzednie były istotniejsze. Pierwszą było usunięcie rannej postaci Joaquina Phoenixa – zdawało się, że protagonisty filmu – z fabuły, a drugą ujawnienie, że to starszyzna wioski przebiera się za potwory, aby młodzi bali się lasu.
Czytacie na własną odpowiedzialność. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Patrzymy w przeszłość z niecnym zamiarem przypomnienia siedmiu mniej lub bardziej uznanych filmów, o których było kiedyś głośno – nie […]
Obserwuj nas na instagramie: