Twórcy serialu „Moon Knight” ukryli parę niespodzianek dla spostrzegawczych widzów

Moon Knight pełen zagadek

Easter eggi w filmach, serialach i grach są już normą, a fani produkcji Marvel Studios na pewno są przyzwyczajeni do tego typu smaczków. Objawiały się one często na przykład w formie tablic rejestracyjnych pojazdów, które były skrótami numerów komiksów, w których dana postać pojawiła się po raz pierwszy. Podobną kartą zagrał Moon Knight. Fani serialu dostrzegli w kilku odcinkach kody QR i w zasadzie nie brzmi to jak coś spektakularnego, bo mógł to być jedynie element scenografii. Cóż, nie do końca. Jak się okazuje, twórcy dali widzom możliwość przeczytania kilku darmowych komiksów o Księżycowym Rycerzu. Po zeskanowaniu kodu QR widz przenosił się na stronę internetową, gdzie dostępna była cyfrowa wersja komiksu.

Sprawdź także: Moon Knight wytycza Marvelowi nowe ścieżki [recenzja]

Nietypowe inspiracje

Skąd wziął się na to pomysł? Jedną z głównych inspiracji dla producenta wykonawczego Granta Curtisa był serial animowany Bob’s Burgers, gdzie twórcy angażowali widzów do uważnego śledzenia początkowych i końcowych napisów. Drugą było budapeskie muzeum Dom Terroru, gdzie zwiedzający mogą skanować kody, aby dowiedzieć się więcej o oglądanych eksponatach.

To był sposób na przedstawienie Moon Knighta sporej części widzom, która nie miałaby szansy na przeczytanie tych numerów. Chcieliśmy też pokazać, jak artystycznie przez lata zmieniał się bohater. Wiemy, jak bardzo zaangażowany jest fanbase Marvela i byliśmy pewni, że ktoś w końcu to zeskanuje. Patrząc na liczby myślę, że dosyć dobrze się to przyjęło. Jest to fajny sposób na zwiększenie zaangażowania widza, jeśli robi się to naturalnie. Jako gość, który bardzo lubi to, co oferuje mi Bob’s Burgers uważam, że może to być dosyć interesujący aspekt do przyszłej eksploracji.

mówi Curtis

Kody umieszczono w trzech odcinkach, gdyż chciano zadbać o to, aby występowały one w miejscach, w których możemy zauważyć je na co dzień, a więc na przykład w muzeum. Każdy kod przenosił do komiksu, który odnosił się do serialu pod kątem wizualnym lub do konkretnej postaci. Widzowie mogli zatem przeczytać zeszyt, w którym zadebiutował Moon Knight. Curtis podkreślił jednak, aby nie doszukiwać się większych teorii i innych ukrytych znaczeń.