fot. materiały promocyjne

To koniec The Weeknd. Artysta żegna się ze swoim alter ego


09 maja 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Abel Tesfaye nie szykuje się do zakończenia kariery muzycznej, ale nie będzie robił już tego pod pseudonimem The Weeknd. Może stać się to już po następnym albumie.

The Weeknd wyda ostatni album jako The Weeknd

Artysta z największą liczbą słuchaczy w historii streamingu – co niedawno wpisano w Księgę Rekordów Guinnessa – niedługo zamknie ważny etap swojej kariery. The Weeknd, czyli tak naprawdę Abel Tesfaye, zamierza skończyć z tworzeniem muzyki pod dotychczasowym pseudonimem.

„Zbliża się czas i miejsce, w którym przygotowuję się do zamknięcia rozdziału Weeknda” – zapowiedział artysta w wywiadzie z „W Magazine”. „Dalej będę tworzyć muzykę” – zapewnia. „Ale chcę zabić Weeknda. W końcu to zrobię. Zrzucę starą skórę i się odrodzę”. „Przechodzę teraz oczyszczającą ścieżkę” – dodał piosenkarz.

Nie wiadomo jeszcze, w którym momencie artysta skończy z tym alter ego, jednak można spodziewać się, że stanie się to już niedługo. Na swoim ostatnim albumie After Hours z 2020 roku w krwawej scenerii sugestywnie mówił słuchaczom o przemianie, którą przechodzi jako człowiek i artysta. „Album, nad którym teraz pracuję, jest prawdopodobnie moim ostatnim wiwatem jako The Weeknd”.

Najnowszym singlem artysty jest Double Fantasy z Future, część ścieżki dźwiękowej serialu The Idol.

Przemiany w serialu The Idol

Abel ma na koncie albumy, które podbiły listy przebojów, międzynarodowe występy na największych scenach i wspomniany sukces komercyjny, który dowodzi o wielkości marki „The Weeknd”. Niedawno zaczął romansować również z branżą filmową – w czerwcu zadebiutuje jego serial HBO, The Idol. Jest w nim nie tylko producentem oraz współscenarzystą, ale również jednym z głównych bohaterów u boku Lily-Rose Depp.

Serial opowiada o młodej wokalistce Jocelyn, która po załamaniu nerwowym na swojej drodze spotyka tajemniczego Tedrosa, w którego wciela się piosenkarz. Jego postać to producent muzyczny, właściciel klubu i… przywódca sekty.

The Idol
Lily-Rose Depp i The Weeknd na planie „The idol”

Abel tłumaczył w wywiadzie, że jego postać wpłynęła na codzienne życie. „Musiałem zdjąć strój Weeknda, założyć perukę Tedrosa, nagrywać z Jocelyn, a potem wrócić do bycia The Weeknd… Potem, po koncercie, straciłem głos” – mówił, opowiadając o odwołaniu koncertu w Los Angeles. „Moja teoria jest taka, że ​​zapomniałem śpiewać, bo grałem Tedrosa, postać, która nie umie śpiewać. Może zbyt głęboko w to wnikam, ale to było przerażające. Jako The Weeknd nigdy nie opuściłem koncertu”.

The Idol w sześciu odcinkach zobaczymy już 5 czerwca na HBO Max. Serial współtworzył wspólnie z artystą Sam Levinson (Euforia) oraz Reza Fahim, a wyreżyserowała go Amy Seimetz. W obsadzie pojawili się m.in.: Abel Tesfaye jako Tedros, Lily-Rose Depp jako Jocelyn, Moses Sumney jako Isaak, Troye Sivan jako Xander, a także Jane Adams, Dan Levy, Eli Roth, Jennie Kim, Suzanna Son. Powstawanie produkcji nie obyło się bez kontrowersji, o czym przeczytacie tutaj.

Abel Tesfaye nie szykuje się do zakończenia kariery muzycznej, ale nie będzie robił już tego pod pseudonimem The Weeknd. Może stać się to już po następnym albumie. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →