Plakatatak w Warszawie. Polscy i niemieccy projektanci plakatów w słusznej sprawie

W jaki sposób można uczcić dwudziestą piątą rocznicę podpisania Traktatu między Republiką Federalną Niemiec a Rzeczpospolitą Polską o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy? Można, między innymi, powołać do życia miejski projekt poświęcony grafice i plakatowi, w którym wezmą udział projektanci z obu tych krajów. Z takiego też założenia wyszli przedstawiciele Instytutu Goethego, dzięki czemu do końca lipca na ulicach Warszawy można śledzić inicjatywę pod nazwą Plakatatak.

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Pomimo tego, że ruszyła ona dopiero na początku czerwca, przygotowania trwały już od listopada zeszłego roku. Właśnie wtedy powierzono zorganizowanie takiego przedsięwzięcia projektantowi i kuratorowi dizajnu Rene Wawrzkiewiczowi oraz dyrektorowi kreatywnemu i wydawcy magazynu Slanted Publishers, profesorowi Larsowi Harmsenowi. Polsko-niemiecki duet cenionych kuratorów zaprosił do współpracy dziesięciu artystów – po pięciu z każdego kraju.

– Szukaliśmy osób, które reprezentują różne style i filozofie tworzenia plakatów. Zależało nam również na tym, aby były one w różnym wieku i różnego pochodzenia – wyjaśnia Wawrzkiewicz w rozmowie z Rytmy.pl. – Dla przykładu, niemiecki projektant Mario Lombardo urodził się w Argentynie, a polski plakacista prof. Lex Drewinski od lat osiemdziesiątych mieszka na stałe u naszych zachodnich sąsiadów – wymienia.

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Ważne wydarzenia, istotne sprawy

Oprócz wyżej wspomnianych twórców, w Plakatatak zaangażowani są również Krzysztof Iwański, Tymek Jezierski oraz Studia: Acapulco (Agata Dudek i Małgorzata Nowak) i Syfon (Ula Janowska i Filip Tofil) ze strony polskiej, a także Goetz Grammlich, Frank Höhne, Uwe Loesch i Ariane Spanier ze strony niemieckiej. Każda z osób zaprojektowała pięć plakatów – co ciekawe, podczas pracy nikt nie miał pełnej dowolności, ponieważ tematyka została zaproponowana przez pisarkę Joanną Krakowską oraz filozofa Thomasa Friedricha.

– Chcemy tym projektem poruszyć uniwersalne tematy dotyczące miasta oraz sprawy bliskie wszystkim lokalnym społecznościom, takie jak przestrzeń publiczna, globalizacja, estetyka, granice prywatności czy emigracja – tłumaczy Wawrzkiewicz.

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Łącznie powstało zatem pięćdziesiąt plakatów, z których część już doczekała się ekspozycji na specjalnych standach na ulicach Warszawy, a pozostałe będą sukcesywnie się pojawiać do końca lipca. Dwukolorowe projekty będą się zmieniać co trzy-cztery dni, by na bieżąco informować o ważnych wydarzeniach, wskazywać istotne sprawy i komentować społeczne procesy. Można je znaleźć w pobliżu ponad czterdziestu lokalizacji – galerii, muzeów, kawiarni, knajpek czy sklepów.

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

– Aby projekt był widoczny i zauważalny dla mieszkańców Warszawy, wybraliśmy dwa rejony: ulicę Chmielną oraz odcinek Marszałkowskiej od placu Konstytucji od placu Unii Lubelskiej. Zależy nam na dotarciu do zwykłych przechodniów, dlatego standy z plakatami umieściliśmy w miejscach, gdzie panuje duży ruch pieszy, gdzie robi się zakupy, umawia na spotkania i spędza wolny czas – mówi polski kurator.

Dla tych natomiast, którzy są zainteresowani obejrzeniem wszystkich plakatów za jednym zamachem, też mamy dobrą wiadomość: na dziedzińcu niedawnego oddanego po remoncie Nowego Teatru na ulicy Madalińskiego wisi wystawa przedstawiająca cały projekt Plakatatak. Nie pozostaje nam nic innego, jak zachęcić was zarówno do wizyty na Mokotowie, jak i do spacerów po Śródmieściu artystycznymi śladami polsko-niemieckiej współpracy.

Plakatatak, fot. Patryk Wiśniewski

Po więcej informacji zajrzyj na plakatatak.com

Podoba Ci się ten artykuł? Polub Rytmy.pl na Facebooku