Andrea Riseborough w filmie „To Leslie”

Oscary 2023: Andrea Riseborough nie straci jednak nominacji. O co chodzi w całym zamieszaniu?


01 lutego 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Brytyjska aktorka zagrała w zeszłym roku popisową rolę w niezależnym filmie To Leslie. Może nawet – rolę życia. Akademia przyznała jej nominację do swoich nagród, ale później poważnie zastanawiano się, czy słusznie. Dlaczego?

Aktorka co najmniej wybitna

Każdy, kto trochę bardziej interesuje się kinem, musiał w ostatnich latach natknąć się na Andreę Riseborough. Choć ciężko nazwać ją hollywoodzką gwiazdą, to jest to aktorka mocno zapadająca w pamięć, powiedzmy nawet: zachwycająca. Słynie z intensywnych ról i wybitnych ekranowych metamorfoz. Pamiętać można ją m.in. z Niepamięci, Zwierząt nocy, Possessora, a także z seriali Bloodline i ZeroZeroZero. Riseborough sporo gra też w teatrze, a za wcielenie się w Margaret Thatcher w telewizyjnym filmie The Long Walk to Finchley nominowana była do nagrody BAFTA. W masowej świadomości widzów (oby!) jej nazwisko zaistnieje jednak pewnie dopiero teraz, za sprawą głośnego filmu To Leslie – pełnometrażowego debiutu znanego reżysera serialowego, Michaela Morrisa.

Dziesiątkowe recenzje

To Leslie to luźno oparta na faktach historia, którą na karty scenariusza przeniósł Ryan Binaco. Riseborough zagrała tytułową Leslie Rowland, samotną matkę, która wpada w alkoholizm po wydaniu wszystkich pieniędzy wygranych na loterii. Wkrótce dostaje jednak od życia drugą szansę. W filmie z popisową rolą Brytyjki zagrali też m.in. Allison Janney, Marc Maron i Andre Royo. Już od momentu premiery na South by Southwest To Leslie wzbudziło ogromne zainteresowanie widowni. Posypały się zachwyty i dziesiątkowe recenzje – na agregatorze „Rotten Tomatoes” do tej pory tzw. tomatometer wskazuje 97% (przy równie wysokiej ocenie widzów – 86%).

Chcieć a (po)móc

Film zachwyca i jest artystyczną rewelacją – jednak z punktu widzenia finansów, to (póki co) klapa. Przy budżecie poniżej miliona dolarów do tej pory przyniósł zysk rzędu 27 tys. dolarów. Ale dzieje się tak głównie dlatego, że niezależny dystrybutor Momentum Pictures (który, co ciekawe, jest częścią giganta zabawkowego Hasbro), nie dał rady „wcisnąć go” do zbyt wielu kin. Od niedawna film można oglądać jednak w streamingu, choć do Polski jeszcze nie dotarł. Jeśli więc tak mało osób miało szansę wybrać się na To Leslie, to jakim cudem Andrea Riseborough zdobyła swoją oscarową nominację – obok m.in. Cate Blanchett, Any de Armas, Michelle Williams i Michelle Yeoh? Przecież wszyscy wiemy, że aby to osiągnać, trzeba mocno chcieć. A „chcieć” w Hollywood oznacza przede wszystkim lobbowanie i wydawanie mnóstwa pieniędzy – tysięcy, a nawet milionów dolarów – na pokazy, imprezy, spotkania i wysyłanie kolejnych kopii do członków Akademii. Reżyser To Leslie mówił otwarcie: „Nie stać nas na reklamy filmu”. I tu właśnie zaczyna się kluczowy wątek, który niektórych chwycił za serce, a innych zdenerwował – wątek bezinteresownej pomocnej dłoni, którą do Andrei Riseborough wyciągnęli bardziej znani koledzy i koleżanki z branży filmowej.

Andrea Riseborough w filmie „To Leslie” (fot. Momentum Pictures)

Edward Norton zwalony z nóg

Pierwsze głosy sugerujące, że rola Riseborough zasługuje na więcej niż pochwały pojawiły się już kilka miesięcy temu. Wówczas to występ aktorki chwaliło kilka osób z branży – mówił o tym m.in. w swoim podcaście Marc Maron, ale z racji jego drugoplanowej roli w tym filmie trudno było się dziwić. Kiedy jednak na początku stycznia oddzielny wpis na swoim Instagramie poświęcił To Leslie niezwiązany z produkcją Edward Norton (zazwyczaj mało aktywny w mediach społecznościowych), sprawa nabrała tempa. Aktor zachęcał do obejrzenia: „Jeśli ktoś jest zainteresowany naprawdę dobrym aktorstwem, zdradzę wam, że to, co robi Andrea Riseborough w To Leslie, po prostu zwaliło mnie z nóg. To najbardziej zaangażowany, głęboki emocjonalnie i fizycznie wstrząsający występ, jak widziałem od dawna”, pisał 3-krotnie nominowany do Oscara aktor.

Wszyscy na pokładzie

Po Nortonie posypały się „celebryckie polecajki”. To Leslie chwaliły m.in. Jennifer Aniston, Sarah Paulson, Demi Moore, Gwyneth Paltrow, Kate Winslet, Courteney Cox i Charlize Theron. A potem Susan Sarandon, Alan Cumming, Helen Hunt, Zooey Deschanel, Melanie Lynskey, Mir Sorvino, Rosanna Arquette, Patricia Clarkson, Howard Stern, Constance Zimmer, Rosie O’Donnell, Jane Fonda, Minie Driver i wiele innych osób z branży filmowo-rozrywkowej. Głosów wsparcia i zachwytów było tak wiele, że sytuacja zyskała nawet status memiczny – na Twitterze pojawiły się insiderskie żarty pokroju „Barack Obama musi ułożyć na nowo swoją coroczną listę filmów z 2022, bo zobaczył To Leslie” albo „Mała Annette właśnie publicznie wsparła Andreę Riseborough w walce o Oscara”. Prawdziwa, oddolna kampania ruszyła jednak naprawdę – szczegółowo pisał o niej portal „IndieWire” 17 stycznia. Autor artykułu był sceptyczny wobec całej akcji – „jest trochę za późno, tym bardziej, że członkowie Akademii głosować mogą do dziś”, pisał. Tydzień później poznaliśmy jednak nominacje do Oscarów, wśród których nie zabrakło nazwiska Riseborough. Wiele osób był szczerze zaskoczonych.

Andrea Riseborough w filmie „To Leslie”
Andrea Riseborough w filmie „To Leslie” (fot. Momentum Pictures)

Akademia powołuje komisję śledczą

Szybko pojawiło się pytanie – czy tak można? Czy nie zostały naruszone jakiekolwiek procedury? Czy taka „nominacja na skróty” to nie oszustwo i decyzja Akademii nie powinna zostać cofnięta? W Hollywood zaczęło szumieć o potencjalnej dyskwalifikacji z powodu „stosowania nieuczciwej taktyki” i odebraniu Riseborough nominacji w kategorii Najlepsza aktorka. Pojawiła się informacja o powołaniu w tej sprawie specjalnej komisji, która miała przyjrzeć się „przebiegowi kampanii filmu”. Jedni w ostrych słowach oburzali się na takie praktyki, inni czekali na rozwój sprawy.

To Leslie oczyszczona z zarzutów

W końcu, po debatach Akademii, podczas których zastanawiano się m.in., czy reżyser nie przekroczył granic lobbingu, ukazało się oświadczenie. „Akademia uznała, że działalność, o której mowa, nie urosła do poziomu, przy którym nominacja filmu powinna zostać cofnięta. Odkryliśmy jednak w kampanii taktyki zastosowane w mediach społecznościowych i portalach informacyjnych, które wzbudziły nasz niepokój. Te taktyki są omawiane bezpośrednio z odpowiedzialnymi stronami” – czytamy.

Andrea Riseborough w filmie „To Lesllie”
Andrea Riseborough w filmie „To Leslie” (fot. Momentum Pictures)

Co wydarzy się podczas oscarowej gali?

Co to za praktyki? Czy nadchodzi kolejna zamiana w regulaminie Akademii? Jakie głosy pojawią się, jeżeli Andrea Riseborough dostanie Oscara, a co wydarzy się, jeśli jednak przegra? Czy któraś ze współnominowanych koleżanek zrzeknie się statuetki na rzecz bardziej zdolnej aktorki? Wszystkiego dowiemy się w nocy z niedzieli 12 na poniedziałek 13 marca podczas oscarowej gali. Pozostaje tylko czekać – zarówno na Oscary, jak i na moment, kiedy film To Leslie pojawi się oficjalnie w Polsce. Tyle głosów zachwytu może oznaczać tylko jedno: to produkcja, którą trzeba obejrzeć.

Brytyjska aktorka zagrała w zeszłym roku popisową rolę w niezależnym filmie To Leslie. Może nawet – rolę życia. Akademia przyznała jej nominację do swoich nagród, ale później poważnie zastanawiano się, czy słusznie. Dlaczego? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →