fot. Marta Debska

Open’er Festival 2022 Years & Years zawstydził headlinerów [opinia]


01 lipca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Open’er Festival 2022 po dwóch dniach odsłonił swojego czarnego konia. Nie spodziewałam się, ale jak dotąd to Years & Years dali najlepszy koncert. Imagine Dragons who?

Open’er Festival 2022: nareszcie!

Festiwale się przeżywa, a takie jak Open’er – wspomina się jeszcze długo, długo po ich zakończeniu. Trzy lata czekania zrobiły swoje: ludzie byli wyposzczeni i przyjechali na wydarzenie po prostu wygłodniali, tak, jak jeszcze nigdy dotąd. Szczerze, myślę, że Alter Art podołał, jakkolwiek wpadki organizacyjne się zdarzały (odwołanie Dojy Cat i ostatnio – zamykającego Main Stage ostatniego dnia duetu The Chemical Brothers). Atmosfera jednak oddaje, a hasło przyświecające eventowi faktycznie ma odbicie w rzeczywistości. Dobrze tam być. Znowu.

Ja jestem gatunkiem festiwalowicza, który nie zatrzymuje się na głównej scenie, chociaż może nie eksploruję też tych na maksa alternatywnych artystów. To, co trzeba zobaczyć, to, co chcę zobaczyć i to, co do czego mam dobre przeczucie. Plus trochę przypadków, podyktowanych – nie oszukujmy się – zbiegiem okoliczności lub znajomymi.

Po dwóch dniach Open’er Festival 2022 mam już swój typ, co do najlepszego koncertu spośród tych, które widziałam. Years & Years zagrali tak, że headlinerom opadły szczęki.

Open'er Festival 2022
fot. Monika Chrustek

Years & Years – wiadro potu i łez

Olly Alexander ostatnio grał w Polsce na Kraków Live Festival, wcześniej na solowym koncercie z płytą Palo Santo w Warszawie. W 2018 gościł zaś w Kosakowie, jeśli się nie mylę, w ten sam dzień, co Bruno Mars. Nie ma co ukrywać, publika go kocha. Ostatnia płyta Years & Years, czyli Night Call, złapała dobre oceny krytyków, nieco mniej przychylne od fanów, po uszy zakochanych w dwóch poprzednich erach. W swojej recenzji albumu stwierdziłam, że ten album, choć ma swoje momenty, definitywnie lepiej sprawdzi się na żywo. I sorry not sorry, nie myliłam się.

Rozjebane. Wiem, że przeklinanie nie jest okej, że znajdę w to miejsce tysiąc innych przymiotników, ale c’mon. To jest ten poziom rozemocjonowania, w którym braknie słów, a trzeba to przecież jakoś podkreślić.

Po pierwsze: Olly Alexander turbo podciągnął się wokalnie. Wyciągał góry, wijąc się po scenie i będąc na niej we wszelkich różnych konfiguracjach. Poziom artystyczny widowiska na poziomie światowym, na jego Mount Evereście, a nie żadnym Kilimandżaro. Open’er Festival zaserwował festiwalowiczom wyreżyserowany spektakl, a nie koncert. To trochę case Ralpha Kaminskiego, trochę ostatniej, pożegnalnej trasy Quebonafide. Mało miejsca na spontaniczność, ale zero żalu. Tancerze byli nie tylko tancerzami, ale również aktorami i performerami. Olly Alexander postarał się o zamknięty storytelling opowiedziany na scenie przy wszystkich możliwych środkach wyrazu. Setlista była przekrojowa i pozwoliła serio polubić się z nowym krążkiem. Nawet sceptykom.

Years & Years dał koncert, który trzeba było zobaczyć, żeby zrozumieć. Był dobry, był bardzo dobry, był emocjonujący, był wzruszający, był seksowny. Too hot!

Years & Years – Sooner Or Later (Official Lyric Video)

Open’er Festival 2022 po dwóch dniach odsłonił swojego czarnego konia. Nie spodziewałam się, ale jak dotąd to Years & Years dali najlepszy koncert. Imagine Dragons who? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i […]


ZOBACZ: Open’er Festival 2022 – pierwszy dzień [fotorelacja]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →