Moje Rytmy #4: Monika Lewczuk


26 września 2016

Obserwuj nas na instagramie:

Nevermind Nirvany i… Granda Brodki to dwa albumy, które zmieniły życie Moniki Lewczuk – wschodzącej gwiazdy polskiego popu.

Są dobre i doskonałe płyty, słabe i wybitne filmy, mniej i bardziej fascynujące zjawiska popkultury, ale tylko niektóre z nich wpływają na nasze życie w szczególny sposób. Podobnie jest z miejscami i ulicami – widzimy ich setki, chętnie wracamy tylko do niektórych. W rubryce Moje Rytmy przepytujemy różne ciekawe osoby o ich osobisty związek z muzyką, popkulturą oraz ulicami i miastem.

Monika Lewczuk zadebiutowała w tym roku płytą #1, nad którą pracowała wraz z producentem Rafałem Malickim (Mosqitoo, MaRina, HEY) oraz Sarsą, Jackiem Szymkiewiczem, Jakubem Bireckim i Dominiką Barabas. Promujące ją chwytliwe single “#Tam tam”, “Zabiorę cię stąd” i “Ty i ja” to w ostatnich miesiącach najczęściej grane utwory w polskich stacjach radiowych. Zapytaliśmy Monikę o muzykę i filmy, które zmieniły jej życie. Sprawdźcie także wcześniejsze odcinki Moich Rytymów: z Reni Jusis, Moniką Brodka i Krzysztofem Zalewskim.

monika lewczuk
 

Piosenka, od której wszystko się zaczęło

Ciężko jest mi wskazać jedną konkretną piosenkę, którą mogłabym uznać za jakiś przełom w moim życiu. Kiedy byłam małą dziewczynką, otaczało mnie bardzo dużo muzycznych bodźców. W moim rodzinnym domu mama grała na fortepianie, brat non-stop słuchał rocka, a dziadkowie namiętnie odtwarzali różne muzyczne festiwale i opery z kaset VHS. Mając 7 lat trafiłam na fortepian do szkoły muzycznej, gdzie kontakt z muzyką stał się już dla mnie czymś powszechnym i normalnym. Chłonęłam więc to wszystko, co wydawało mi się piękne i wartościowe, tym samym tworząc i kreując w głowie swoją własną muzyczną rzeczywistość.

Album, który zmienił moje życie

Było kilka takich albumów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie i odegrały dużą rolę w tym, jak kształtował się mój gust muzyczny. Jednym z takich pierwszych odkryć na pewno był album Nirvany Nevermind, od którego byłam uzależniona jako nastolatka. Był to czas, kiedy uwielbiałam chodzić w trampkach, a w każdy piątek namiętnie bawiłam się na koncertach rockowych, które co tydzień odbywały się w moim rodzinnym mieście.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie też Granda Brodki, do której cały czas uwielbiam wracać oraz bardziej nowoczesne brzmienia zaproponowane przez takich artystów jak Tove Lo, Years & Years, czy ostatnio Dua Lipę.

Płyta, której kiedyś nie lubiłam, ale doceniłam ją po latach

Lana Del Rey – Ultraviolence. Jest to trzeci studyjny album Lany i pierwszy do którego zajrzałam – również długo po tym, jak wyszedł na świat. Problem, jaki miałam z Laną, był chyba taki, że zawsze intrygowały mnie rzeczy jeszcze nieodkryte, zaś wszystko, czym ekscytowali się inni, wydawało mi się mało interesujące, pospolite. Tak wcześniej było z modą na sushi i wieloma innymi rzeczami. Na szczęście już mi to minęło i potrafię docenić oraz odróżnić coś, co jest dobre i modne od tego, co jest tylko na topie.

Utwór, którego nie chcę już więcej słyszeć…

Zdecydowanie “We Found Love” Rihanny! Wykonywałam go często, będąc jeszcze bardzo niepewną, jaką chcę być artystką i stawiając swoje pierwsze kroki na scenie… Przez to kojarzy mi się z dużą dawka stresu, walką z tremą i śpiewaniem go po sto razy.

Film, który każę obejrzeć swoim dzieciom

Jeżeli kiedykolwiek będę miała dzieci, może im co najwyżej zasugeruję, żeby zajrzały do starych komedii francuskich z Louisem de Funèsem oraz zgłębiły twórczość Woody’ego Allena, gdyż uwielbiam połączenie jego humoru, pięknych miejsc, w których robi zdjęcia oraz genialnej oldschoolowej muzyki, której jest absolutnym koneserem i znawcą.

Film, w którym chciałabym wystąpić

Jako nastolatka byłam ogromną fanką musicali i filmów, których akcja toczyła się w przeszłości. Do tej pory uwielbiam, gdy aktorów charakteryzuje się na inne czasy. Moją ulubioną aktorka jest Keira Knightley, która idealnie potrafi się odnaleźć w takich rolach. Gdybym więc kiedykolwiek dostała taką szansę, myślę, że właśnie mógłby to być film oparty o motywy historyczne.

Popkulturowe zjawisko, które lubię trochę za bardzo

Robienie selfie, chociaż wydaje mi się, że i tak zachowuję duży umiar, patrząc na innych ;)

Jest kawa, jest slonce, jedziemy do Żagania!!! ?? Udanego dnia i do zobaczenia!!! ❤️

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Monika Lewczuk (@monika_lewczuk)

 

Moja ulubiona ulica na świecie

Aktualnie jedną z takich ulic jest dla mnie Krakowskie Przedmieście w Warszawie. Mam tam swoje ukochane miejsca, jak Kino Kultura czy historyczna kawiarnia Telimena. Bardzo lubię też błądzić po starej Ochocie i Żoliborzu, gdzie jakiś czas temu uczęszczałam jeszcze do Szkoły Filmowej. Są to dzielnice, w których przypadkowo można odkryć naprawdę niesamowite miejsca!

Sprawdź także:
Moje Rytmy #1: Reni Jusis
Moje Rytmy #2: Brodka
Moje Rytmy #3: Krzysztof Zalewski

Nevermind Nirvany i… Granda Brodki to dwa albumy, które zmieniły życie Moniki Lewczuk – wschodzącej gwiazdy polskiego popu. Są dobre i doskonałe płyty, słabe i wybitne filmy, mniej i bardziej fascynujące zjawiska popkultury, ale tylko niektóre z nich wpływają na nasze życie w szczególny sposób. Podobnie jest z miejscami i ulicami – widzimy ich setki, […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →