fot. Jonathan Weiner

Matt Bellamy o przyszłości: „Nadchodzi koniec”


13 czerwca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Matt Bellamy podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które były motorem napędowym do powstania najnowszej płyty Muse. Muzyk przedstawił również swoją prognozę przyszłości: nadchodzi koniec.

Matt Bellamy w czarnych barwach o przyszłości

Już od początków twórczości Muse Matt Bellamy znany jest ze swojego zamiłowania do teorii spiskowych, wskazywania na marionetki, rządzących światem bankierów, obce cywilizacje i wiele innych, równie ciekawych i interesujących rzeczy. Wszystko to objawia się oczywiście w twórczości Muse, a konkretnie w tekstach utworów, gdzie Matt Bellamy często daje upust swoim pozamuzycznym zainteresowaniom. Brytyjczyk nigdy nie krył się z tym, że jego myśli są raczej negatywne, czym podzielił się również w wywiadzie dla magazynu NME.

Musimy przygotowywać się na wielkie przejście. Właśnie tego słowa bym użył. Nadchodzi koniec. Tylko właśnie: koniec czego? To nie jest koniec człowieka. Zdecydowanie nie jest to koniec świata ani ewolucji. Jeśli mam być szczery, to nawet nie jest koniec ludzkości. Jest to jednak koniec czegoś. Jakiegoś etapu cywilizacji.

Na poprzedniej płycie weszliśmy nieco w tematykę metawersum, co osobiście bardzo mi się podobało. Myślę, że w przyszłości jeszcze zgłębimy ten temat, ale w bardziej pokręcony sposób. Staniemy się awatarami do pobrania w metawersum. Pomysł był taki, aby następna płyta była o tym, co aktualnie dzieje się na świecie. Podjęliśmy tę decyzję pod koniec 2019 roku. Nie spodziewałem się jednak tego, co stanie się później.

Jeśli przeanalizujemy historię, możemy zauważyć pewne cykle. Niektórzy nazywają je spiralami zadłużenia. Ma to związek z pieniędzmi i pracą systemów bankowych. Spirale te trwają kilka dekad lub stuleci, ale w końcu dochodzi się do punktu, kiedy zostają przerwane. Każdy robi wtedy co może, aby udawać, że nic się nie stało albo próbuje zachować status quo, ale to tylko pogarsza sprawę. Jeśli tylko sprawimy, że ta przerwa będzie stopniowa, możemy sprawić, że przebiegnie łagodniej. Nadchodzi jednak wielka zmiana. Nadejdzie krach ekonomiczny, będziemy odkrywać wszystko na nowo. Właśnie z tym będziemy mieć do czynienia: z uciążliwym, destruktywnym przejściem.

Matt Bellamy uważa oprócz tego, że potrzebna jest zmiana w systemach rządów.

Potrzebujemy nowego rodzaju rewolucji. Myślę, że każdy o tym wie, ale nie potrzebujemy bandy autorytarnych, prawicowych szaleńców. Nie potrzebujemy także komunistów z krwi i kości, ale raczej czegoś nowego. To chyba jeszcze nie istnieje, ale uważam, że nowy typ polityki może powstać. Nazywam go metacentryzmem. Oscyluje on wokół liberalnych poglądów, jeśli chodzi o jednostkę – twoje życie towarzyskie, możliwość identyfikowania się z dowolną płcią i tak dalej -, ale również wokół socjalistycznych w kwestiach własności ziemskiej, dystrybucji energii czy ekologii.

Myślę, że jest sposób, aby to osiągnąć, ale nie ma odpowiednich słów, aby przekonać do tego ludzi. Albo jesteś z prawej, albo z lewej. Ja jednak tego nie czuję i uważam, że jest trzecie rozwiązanie. Obecnie nie istnieje żadna opcja, która by mnie interesowała. Jestem przeciwko autorytaryzmowi: taka jest moja natura, takim się urodziłem. Jeśli więc dostrzegam coś, co zaczynam kwestionować i uważam, że nie powinni mówić mi jak mam żyć, niezależnie od tego, z której strony pochodzi przekaz, będę przeciwko niemu.

– powiedział Matt Bellamy

Matt Bellamy i koledzy o niestabilności na świecie

O wszystkim i zapewne o wielu więcej rzeczach, o których powiedział frontman Muse, usłyszymy już pod koniec sierpnia. Właśnie wtedy trio wyda swój dziewiąty studyjny album – Will Of The People.

Will Of The People powstało w Los Angeles i Londynie pod wpływem rosnącej niepewności i niestabilności na całym świecie. Pandemia, nowe wojny w Europie, masowe protesty i zamieszki, próby insurekcji, zachwianie się zachodniej demokracji, wzrost autorytaryzmu, pożary, katastrofy naturalne i destabilizacja światowego porządku – wszystko to stworzyło Will Of The People. Był to dla nas wszystkich czas pełen niepokoju i zmartwień. Zachodnie imperium i świat naturalny, które przez długi czas nas otulały, są naprawdę zagrożone. Ten album jest osobistym przewodnikiem przez te lęki i przygotowaniem na to, co nastanie po nich.

– czytamy w zapowiedzi

Na płycie znajdzie się dziesięć utworów.

  1. Will Of The People
  2. Compliance
  3. Liberation
  4. Won’t Stand Down
  5. Ghosts (How Can I Move On)
  6. You Make Me Feel Like It’s Halloween
  7. Kill Or Be Killed
  8. Verona
  9. Euphoria
  10. We Are Fucking Fucked

Do tej pory poznaliśmy już trzy z nich – Won’t Stand Down, Compliance oraz Will Of The People. Krążek ukaże się już 26 sierpnia.

Muse - Will Of The People, okładka płyty
Muse – Will Of The People, okładka płyty

Muse – Will Of The People

Matt Bellamy podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń, które były motorem napędowym do powstania najnowszej płyty Muse. Muzyk przedstawił również swoją prognozę przyszłości: nadchodzi koniec. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →