fot. Prime Video

Ile nieznanego w „Nieznanym”? Widzieliśmy już dokument o Robercie Lewandowskim


30 marca 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Pierwszy duży film dokumentalny o Robercie Lewandowskim już jutro trafi na Amazon Prime Video. Czy naprawdę produkcja pokazuje nam polskiego piłkarza z nieznanej dotąd strony?

Bohater nie-idealny?

Moda na dokumenty sportowe, szczególnie te dotyczące piłki nożnej, stała się już wręcz ogólnoświatową tendencją. Duża w tym zasługa tworzonej przez Amazon Prime Video serii All Or Nothing, która zagląda „do szatni” wybranej przez autorów drużyny piłkarskiej. Nie dziwne więc, że doczekaliśmy się również polskiej produkcji na futbolowym gruncie. Szczególnie, że mamy bohatera idealnego, wymarzonego do dokumentalnego filmu tego typu. Bo kto miałby nim zostać, jeśli nie Robert Lewandowski, najlepszy polski piłkarz ostatnich lat, a dla wielu także najlepszy w historii?

Jak zawsze w przypadku filmów dokumentalnych, ich odbiór jest zależny od wcześniejszej znajomości życiorysu głównego bohatera. Seans filmu Lewandowski Nieznany rozpoczynałem z perspektywy zapalonego kibica piłki nożnej, choć Bundesliga i sama postać kapitana reprezentacji Polski nie są moim oczkiem w głowie. Nie liczyłem jednak, że film uzupełni moje ewentualne braki w wiedzy na temat kariery Lewandowskiego, ale że przybliży mi go jako człowieka. Ukaże pozaboiskową postać, która – co wszyscy przecież doskonale wiemy – jest dość skryta i enigmatyczna.

Pierwszy w historii dokument o Robercie Lewandowskim trafi na Amazon Prime Video
fot. Amazon Prime Video

Prywatność pod kluczem

Przedstawienie Roberta Lewandowskiego od strony prywatnej było zresztą celem, który przyświecał także Maciejowi Kowalczukowi, reżyserowi filmu. Zaznaczał to bardzo mocno w rozmowie po premierowym seansie. Przyznał, że gdyby mógł stworzyć ten film jeszcze raz, mniej czasu poświęciłby na rozmowy z innymi piłkarzami o Lewym, a z pewnością zmieściłby w nim rozmowy z nauczycielkami ze szkoły podstawowej, które uczyły Roberta. Chęci, by nieco odsłonić widzom gwiazdę futbolu, były raczej jednostronne, widoczne po stronie twórców dokumentu. I tu właśnie natrafiamy na największy problem filmu Lewandowski Nieznany: trudno odsłonić postać, która tak naprawdę sama na to nie pozwala.

Choć sceny z życia prywatnego zostały odkryte w dużym stopniu za sprawą wypowiedzi jego najbliższych, a także licznych nagrań archiwalnych, ostatecznie nie pozwoliły naprawdę zagłębić się w młodość Roberta. Nie mówiąc już o jego dorosłym życiu. Za każdym razem, gdy na tapet trafiał interesujący wątek, jak przyjaźń z Tomaszem Zawiślakiem, problemy zdrowotne ojca piłkarza, czy moment, w którym Jürgen Klopp pomógł mu się zaaklimatyzować w Dortmundzie, Robert bardzo szybko go ucinał. Zbudowanie narracji z pewnością nie należało do łatwych zadań. Widać to po, gdzieniegdzie zdawałoby się wręcz losowym przeskakiwaniu między wątkami dotyczącymi kariery napastnika, a jego młodością.

Trailer filmu Lewandowski Nieznany

Laurka od ekspertów

Bardzo dużo miejsca na wypowiedzi pozostawiono natomiast trenerom i innym piłkarzom, którzy występowali jako byli koledzy z drużyn klubowych lub eksperci. Każdorazowo wystawiali laurkę Lewemu, której to właśnie spodziewa się przed seansem wiele sceptycznie nastawionych do produkcji osób. Oprócz wypowiedzi Jürgena Kloppa na temat początków polskiego napastnika w Dortmundzie, nie wniosły one w zasadzie nic ciekawego. Na zasadzie ciekawostek nieźle funkcjonują jedynie wypowiedzi samego Lewandowskiego. Są to opowieści z serii: „co myślałeś sobie, gdy działo się” w kontekście najbardziej pamiętnych momentów dla jego kariery, jak cztery gole strzelone Realowi Madryt czy pobicie rekordu Gerda Müllera.

Ledwie muśnięty został także najbardziej interesujący dla wielu osób wątek reprezentacji. Choć nie zabrakło pamiętnych momentów z gry dla kadry, również tych trudnych i bolesnych, pominięta została cała otoczka i liczne kontrowersje, na których wyjaśnienie liczyło z pewnością sporo osób. Sprowadzono je do hejtu, który bardzo mocno dotknął kapitana reprezentacji Polski i jego rodzinę. Znamienny jest bardzo krótki i nie wnoszący nic udział w filmie zaledwie dwóch reprezentantów Polski: Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka.

Jeśli kogoś należy wyróżnić za pracę przy dokumencie Lewandowski Nieznany, są to zdecydowanie odpowiedzialni za muzykę Wojtek Urbański i Łukasz Palkiewicz (znany jako Szatt). Na uznanie zasługuje też montaż. Bo choć da się zauważyć, że film powstawał stosunkowo długo, udało się utrzymać w ryzach historię, w której opowiadaniu – jak wcześniej zaznaczyłem – nie pomógł główny bohater.

Lewandowski dość znany

Co nowego odkrył przede mną film Lewandowski Nieznany? Zażartowałbym, że fakt zrobienia naleśników przez Annę Lewandowską po legendarnym meczu z Realem na Santiago Bernabeu. Problem w tym, że to nie do końca żart. To naprawdę jedyna nowa informacja, która zakorzeniła się w mojej głowie po seansie. Lewandowski Nieznany to tak naprawdę Lewandowski dość znany. Dla osób, które nie śledzą uważnie piłki nożnej, dokument może wydać się miejscami ciekawy. W pigułce zebrane są tu najważniejsze dane, sportowe osiągnięcia i biograficzne fakty. Natomiast z perspektywy zaangażowanego kibica, to zaledwie laurka i zbiór kluczowych momentów w karierze Roberta Lewandowskiego, które doskonale już zna. Żeby przestać być nieznanym przed szerszą publicznością, trzeba tego chcieć. Ja natomiast przez cały film miałem wrażenie, że główny bohater najchętniej zobaczyłby tę produkcję całkowicie bez swojego udziału na ekranie. I co najgorsze, nie można powiedzieć, że wywróciłoby to ją do góry nogami.

Pierwszy duży film dokumentalny o Robercie Lewandowskim już jutro trafi na Amazon Prime Video. Czy naprawdę produkcja pokazuje nam polskiego piłkarza z nieznanej dotąd strony? Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →