Electro-Acoustic Beat Sessions: Tchnąć w jazz ogień
Obserwuj nas na instagramie:
– Wielu muzyków, nawet jazzmanów, wyobraża sobie, że jak mają “feeling”, to dobrze zagrają rap. My mamy inne podejście. Nie traktujemy rapu jako czegoś prostego i będącego tylko ciekawym dopełnieniem jazzu – mówi klawiszowiec Marek Pędziwiatr o współtworzonym przez siebie septecie Electro-Acoustic Beat Sessions.
Zespół zadebiutował niedawno materiałem Puzzle Mixtape. Za enigmatyczną nazwą EABS kryje się siedmiu dżentelmenów: Marek Pędziwiatr (klawisze / wokal), Marcin Rak (perkusja), Vojto Monteur (gitara elektryczna), Paweł Stachowiak (gitara basowa), Spisek Jednego (gramofony), Olaf Węgier (saksofon) oraz Jakub Kurek (trąbka). Skład ten wyklarował się we wrocławskim klubie Puzzle w trakcie spontanicznych jam sessions, podczas których panowie łączyli wpływy soulu, funku, hip-hopu i elektroniki po to, by tchnąć w jazz ogień.
– EABS raczej nie powstałoby w innym mieście niż Wrocław. W ostatnich latach zebrała się tutaj wyjątkowa grupa muzyków – wyznaje w rozmowie z Rytmy.pl Spisek Jednego.
fot. Filip Basara
Kielce, Gdańsk, Kazachstan
Electro-Acoustic Beat Sessions grają wspólnie już od kilku lat, mając okazję przez ten czas współpracować z artystami tego pokroju co – by wymienić tylko kilku – Natalia Lubrano, Mika Urbaniak, Vienio czy Jesse Boykins III. Pod koniec zeszłego roku zabłysnęli również wyjątkowym setem, przygotowanym z myślą o Memorial To Miles Jazz Festival w Kielcach, ale z którym następnie zagrali również we Wrocławiu i Gdańsku, prezentując publiczności przelot przez czterdzieści lat twórczości Milesa Davisa.
Za przełomowy swój moment panowie uważają jednak wspólną trasę koncertową z szanowanym amerykańskim emce Raashanem Ahmadem. – Graliśmy z nim we Francji, Niemczech i Kazachstanie, co dało nam kopa i to szczęście, że mogliśmy dzielić się swoją muzyką na świecie – wspomina Pędziwiatr.
Klawiszowiec EABS przekonuje, że obecnie septet przeżywa kolejny przełomowy moment, ponieważ wreszcie zaczyna funkcjonować jako projekt z muzyką autorską. Wrocławiacy mają w planach stworzenie albumu właśnie w pełni autorskiego, ale wcześniej postanowili wydać Puzzle Mixtape, który jest ukoronowaniem i zamknięciem pewnego etapu w ich rozwoju.
Płyta jest zbiorem dziewięciu kompozycji, będących jazzowymi reintepretacjami rapowych klasyków, takich jak “Find a Way” A Tribe Called Quest czy – z rodzimego podwórka – “Rozmowa” Łony oraz “Kawałek o życiu” Smarkiego. – Na sesjach pojawiały się także re-worki space jazzu z lat 70-tych, np. “Nautilius” Boba Jamesa – zdradza Marek Pędziwiatr.
Na mixtapie nie brakuje również znamienitych gości – Pauliny Przybysz, Jeru the Damaja, MEDa oraz Coultrain & Ben LaMar Gay. Każdy z tych artystów występował na scenie wspólnie z EABS. – W ogóle nie mieliśmy prób, więc jedynie kilka chwil podczas soundchecku musiało wystarczyć, żeby Jeru czy MED zaufali nam i poczuli się komfortowo – sięga pamięcią wstecz Spisek Jednego. – Ciekawa była też sesja z Te-Trisem, dla którego przygotowaliśmy numery z jego płyty, a na miejscu okazało się, że koncert zamienił się w jeden wielki freestyle, w efekcie czego prawie wszystko, co zagraliśmy, było improwizowanymi groove’ami – dodaje.
Żeby grać na żywo
Wykonawcy, których wokale znalazły się na Puzzlach, oczywiście wyrazili na to zgodę, ale warto dodać, że również autorzy oryginalnych utworów, których covery znalazły się na debiucie EABS, przyklasnęli tej inicjatywie. – W sesji poświęconej Najebawszy EP [słynny undergroundowy album tria Smarki/Kixnare/DJ Pysk – przyp. red.] uczestniczył Kixnare i pamiętam, że był zdziwiony tym, jak mocno wykręcone były odloty chłopaków. Ostatnio rozmawiałem też ze Smarkim i bardzo spodobała mu się nasza wersja – wyjaśnia manager i wydawca zespołu z ramienia Astigmatic Records, Sebastian Jóźwiak.
fot. Filip Basara
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z Puzzle Mixtape, odsyłamy was na eabs.pl, gdzie znajdziecie darmowy download (już niedługo materiał ukaże się także w limitowanej edycji na kasecie). A co potem, jeszcze przed autorskimi rzeczami? Otóż nie album z warszawskim raperem Weną, który ostatecznie nie dojdzie do skutku, a Hołd dla Komedy, czyli własne interpretacje muzyki filmowej polskiego jazzmana.
– Jesteśmy turbo zadowoleni z tego projektu i mamy nadzieję, że wyrobimy się z nim do marca 2017 – uchyla rąbka tajemnicy Pędziwiatr, a Spisek Jednego zaciera ręce: – Nie mogę się już doczekać koncertów z tym materiałem. Ten zespół powstał po to, żeby grać na żywo.
Sprawdź także:
Q-Tip potwierdza – będzie nowy album A Tribe Called Quest!
– Wielu muzyków, nawet jazzmanów, wyobraża sobie, że jak mają “feeling”, to dobrze zagrają rap. My mamy inne podejście. Nie traktujemy rapu jako czegoś prostego i będącego tylko ciekawym dopełnieniem jazzu – mówi klawiszowiec Marek Pędziwiatr o współtworzonym przez siebie septecie Electro-Acoustic Beat Sessions. Zespół zadebiutował niedawno materiałem Puzzle Mixtape. Za enigmatyczną nazwą EABS kryje […]
Obserwuj nas na instagramie: