Drake rozważa zakończenie kariery w rozmowie z Lil Yachtym

Kiedy powiem sobie dość

Ile można w kółko wygrywać? Kiedy zarabianie już nie cieszy? To pytania, na które prawdopodobnie nie tylko nikt z nas nie zna odpowiedzi, ale nikt sobie ich nawet nie zadaje. Ale gdy już jest się takim Drake’iem, powyższe dylematy wcale nie wydają się takie irracjonalne. Kanadyjczyk w trailerze rozmowie z Lil Yachtym, która ukaże się już dziś w nocy polskiego czasu, powiedział coś, co zaniepokoi z pewnością jego fanów na całym świecie:

Myślę, że jestem obecnie w punkcie, w którym chce być. Może porozmawiamy o tym innym razem, ale czuję, że w mojej głowie rodzi się koncepcja odejścia z klasą

– rzucił Drake w rozmowie z Lil Yachtym

Czy możemy mówić już o zbliżającym się końcu kariery Drake’a? Na to chyba trochę za wcześnie. Być może pełna rozmowa nieco poszerzy kontekst wypowiedzi artysty. Trzeba mieć jednak z tyłu głowy, że Drake może nie nagrywać muzyki do pięćdziesiątki, jak wielu jego kolegów z branży. Tak więc spieszmy się kochać Drizzy’ego, bo nie znamy dnia ani godziny.

Drake o zakończeniu kariery w rozmowie z Lil Yachtym

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez C.V T (@lilyachty)

Zamieszany w morderstwo?

Ostatnio w kontekście Drake’a zrobiło się głośno w kontekście dużo poważniejszej sprawy. Jak ustalił portal „The Rolling Stone”, decyzją sądu Drake został wezwany jako świadek w sprawie morderstwa XXXTentaciona. Nie jest tajemnicą, że raperzy byli ze sobą skonfliktowani. W 2017 roku XXXTentacion oskarżył Drake’a o kradzież flow z jego największego hitu Look At Me! Główną podstawą dla prokuratora były jednak słowa X’a z posta na Instagramie, w którym stwierdził, że jeśli ktoś próbuje go w tym momencie zabić, to jest to Drake. Niedługo później X usunął post, twierdząc, że jego konto zostało zhakowane. Dokładnie za 3 dni, 27 lutego, kanadyjski gwiazdor będzie musiał stawić się w sądzie w tej sprawie.