Britney Spears skończyła 35 lat. Najważniejsze teledyski jej kariery
Obserwuj nas na instagramie:
Britney Spears kończy dziś 35 lat! Niezależnie od tego, jaką macie o niej opinię, jedno jest pewne – Britney Spears to właściwie synonim słowa “popkultura” w ostatnich 20 latach.
Kiedy patrzy się na okładkę albumu …Baby One More Time, ma się wrażenie, że to rzecz z zupełnie innej epoki. Śmiało można powiedzieć, że to jedna z najbardziej kultowych okładek w historii muzyki popularnej i jeśli chodzi o oddanie tego, jaką muzykę obrazuje – jedna z najlepszych. Britney nie wygląda na niej nawet do końca jak prawdziwa osoba – jej nienaturalnie białe zęby i oczy sprawiają wrażenie, że to lalka lub robot. Tak właśnie wyglądały pierwsze i chyba największe lata jej kariery – sterowanej przez wielki przemysł gwiazdy nastoletniego popu, lolity-robota, której muzykę, ale zwłaszcza teledyski i wizerunek tylko pozornie adresowano do nastolatek – a w każdym razie nie tylko do nich.
Kariera Britney Spears to właściwie gotowy materiał na thriller o przemyśle muzycznym i stworzonej przez niego gwieździe – widzieliśmy jej wzlot, upadek i podnoszenie się po nim. I jednak trzymanie się twardo na rynku, mimo zachodzących w nim zmian i pojawiającej się co chwilę nowej konkurencji. Z okazji urodzin Brit zróbmy więc małą, sentymentalną rundkę po jej klipach, które najlepiej oddają, jak zmieniała się Britney Spears.
Baby One More Time
Wszystko w tym utworze krzyczy: “Klasyk!” – od samego początku, czyli trzech otwierających go nut i “Oh baby, baby”, po tytułową frazę. Plotka głosi, że autor tej piosenki – Szwed Max Martin, nie do końca kumał angielski i myślał, że “hit me” znaczy tyle, co “call me”. Britney zaprzeczała, by chodziło o sadomasochistyczne podteksty, ale sorry – tekst jest nimi naszpikowany. W połączeniu ze szkolnym teledyskiem – spójrzmy prawdzie w oczy – “Baby One More Time” to jeden z najbardziej popieprzonych numerów, jakie śpiewały miliony nastolatek na świecie.
Oops!… I Did It Again
Jakby tego było mało, teledysk do pierwszego singla z drugiej płyty, brzmiącego zresztą jak część druga jej pierwszego hitu, tylko podsycał takie interpretacje. Ten czerwony, lateksowy strój… Szybko przeszło wytwórni Jive udawanie, że nie o słowo na s tu właściwie chodzi, choć oczywiście w przekazie medialnym dominowały zapewnienia Brit o jej nietkniętej niewinności.
Lucky
“Lucky” czyli trochę utwór-wróżba – piosenka o gwieździe, która mimo sukcesu i blichtru, czuje się znudzona i samotna. Wszystko w teledysku utrzymane jest w słodkim stylu księżniczki czekającej na swojego rycerza, ale – jak okazało się później – historia z “Lucky” okazała się niezupełnie fikcją.
I’m a Slave 4 U
Na płycie Britney Spears śpiewała co prawda “I’m Not a Girl, Not Yet a Woman”. Łzawa piosenka w duchu jej poprzednich hitów promowała ckliwą komedię romantyczną Crossroads, ale do promocji albumu, który zupełnie zmieniał jej wizerunek, wybrano “I’m a Slave 4 U” z zupełnie innej bajki. W rozerotyzowanym klipie Britney pokazana jest jako spocona niewolnica muzyki, która tańczy aż do odwodnienia. To był szok – pamiętam, jak koleżanka z podwórka powiedziała po zobaczeniu tego klipu, że już nie lubi Britney, bo wygląda teraz jak… – tu użyła pewnego brzydkiego słowa, którego wypowiedzenie przez 11-latkę wydaje mi się dziś dość przewrotne.
Me Against The Music
Kultowe głównie dlatego, że wystąpienie w duecie z królową popu było potwierdzeniem pozycji popowej księżniczki, ale efekty tej współpracy były dość dyskusyjne. Zwłaszcza, że Madonna wtedy nie była w swojej życiowej formie, a jej prawdziwy powrót miał dopiero nastąpić dwa lata później. Świat zapamięta ten numer głównie z powodu pocałunku między piosenkarkami na gali MTV i memu, który pojawił się podczas ostatnich wyborów:
Toxic
Największe osiągnięcie artystyczne Britney Spears – utwór, z którego wydaniem doczekała się uznania krytyki. Dziś podawany jest na uczelniach jako dowód na to, że pop potrafi być skomponowany błyskotliwie (tak było przynajmniej na mojej…). Klip wszyscy pamiętamy – samoloty, stewardessy i strój z samych diamentów – mocno napracowano się nad tym, by był to jeden z najważniejszych popkulturowych momentów ubiegłej dekady.
Everytime
Ten teledysk jest jak mroczny i bardziej dosłowny rewers “Lucky”. Szarpanie się z paparazzi, deprecha, próby samobójcze – ciekawie złożyło się to z podkreślaniem w wywiadach autorstwa piosenki. Napisała ją sama Spears, “one of the greatest singers of all time” – jak mówi grany przez Jamesa Franco gangster Alien w niezapomnianej scenie ze Spring Breakers.
Gimme More
Ten fatalny teledysk ma dziś niemal wartość dokumentalną. Niezdarna choreografia, byle jakie wykonanie i totalny brak zainteresowania tym, co dzieje się dookoła – nie trzeba tego nikomu przypominać, bo na pewno doskonale pamiętacie występ Spears na VMA w 2007 roku. Jak i podobny moment w karierze Amy Winehouse, więc zawsze miejcie w głowie – jeśli Britney przetrwała 2007, na pewno dacie radę przetrwać ten dzień.
Hold It Against Me
Circus nie miał zbyt zapamiętywalnych momentów – za to wydana w 2011 roku płyta Femme Fatale uznawana jest przez wielu krytyków za najmocniejszą w jej dyskografii. “Hold It Against Me” wyglądało i brzmiało jak próba ponownej dominacji świata. Po 5 latach dubstepowe wstawki mogą nie robić wrażenia, ale Spears wprowadziła je tym singlem do mainstreamu równolegle ze Skrillexem. W teledysku z kolei otoczyła się telewizorami wyświetlającymi teledyski z całej jej kariery. Tak się dziwnie złożyło, że z ponownej dominacji wyszło raczej podsumowanie kariery, bo kolejne płyty – w tym wydaną w tym roku Glory – ciężko uznać za istotne w dziejach popkultury.
Sprawdź także:
Polacy piszą bardzo dziwne komentarze na fejsie Britney Spears
Britney Spears kończy dziś 35 lat! Niezależnie od tego, jaką macie o niej opinię, jedno jest pewne – Britney Spears to właściwie synonim słowa “popkultura” w ostatnich 20 latach. Kiedy patrzy się na okładkę albumu …Baby One More Time, ma się wrażenie, że to rzecz z zupełnie innej epoki. Śmiało można powiedzieć, że to jedna […]
Obserwuj nas na instagramie: