Od Baby Girl do More Than a Woman. Aaliyah jest ponadczasowa
Obserwuj nas na instagramie:
Chciała być znana ze swego głosu, a nie z tego, jak wygląda. Niechcący jednak udało się jej wykreować ikoniczny styl i stać się ponadczasową inspiracją. Piętnaście lat po śmierci Aaliyah przyglądamy się jej relacji z modą: oversize’owym kurtkom, sukienkom od projektantów i wpływowi na współczesne trendy.
Jest rok 1989. Dziesięcioletnia Aaliyah Dana Haughton występuje na scenie programu “Star Search”, gdzie wykonuje “My Funny Valentine” – ulubioną piosenkę swojej matki. Ma na sobie sukienkę z białą spódnicą, składającą się z rzędów falban oraz jasne bolerko z bufiastymi ramionami. Błyszczyk na ustach, fryzura jak ze złotych czasów Hollywood i biżuteria mają nadać jej powagi. I rzeczywiście, jest dystyngowana i kłania się jak dama – zginając nóżkę i robiąc gesty baletnicy.
Wygrywa jednak ktoś inny, a ona po powrocie do domu rozpoczyna ciężką pracę i w końcu, 5 lat później, wydaje debiutancką płytę. Na Age Ain’t Nothing but a Number na pierwszy rzut oka wizerunkowo prędzej jej jednak do chłopca, który właśnie skończył mecz koszykówki, niż typowej piosenkarki r&b. Falbanki i fale zostały zastąpione przez workowate spodnie, bandanki i ciemne okulary.
Street but sweet
Rok 1994 jest ważny dla Aaliyah. Pierwsze poważne koncerty – już nie przy boku ciotki, Gladys Knight, pierwszy album: wyprodukowany przez R. Kelly’ego. Tytuł krążka wydaje się być dość sugestywny, zwłaszcza gdy plotkuje się o ślubie wokalistki i producenta, chociaż Baby Girl jest nieletnia i dziesięć lat młodsza od Kelly’ego. Zarówno jednak w teledyskach do “Age Ain’t Nothing But a Number”, “At Your Best” czy “Back & Forth” ani przez chwilę nie przypomina ona piętnastolatki. Śpiewa, jakby była dużo starsza i tak też wygląda. Głos jednak ma bardzo delikatny i dziewczęcy, a ubiór – wręcz przeciwnie. Stąd też wzięło się określenie, że Aaliyah jest street but sweet.
Jej styl w tym czasie wzięty jest rodem z amerykańskich ulic i łączy w sobie klimat rodzinnego Brooklynu oraz Detroit, w którym dorastała. Miesza męskie ciuchy ze sportowymi i wygląda jak koleżanka z paczki, z tą różnicą jednak, że zamiast wspinać się wspólnie na drzewa, biega grać koncerty.
Jakie musiało być zdziwienie koleżanek z branży, gdy ona – w swoich baseballowych koszulkach albo sportowych stanikach, w bokserkach wystających z workowatych spodni, bandanach, przydużych kurtkach albo bluzach z kapturem i w charakterystycznych, ciemnych okularach – zdobywała listy przebojów. Bez brokatu, krótkich spódniczek, właściwie nawet prawie bez makijażu – z wyjątkiem na ciemną szminkę. Taką ma też za chwilę pomalowane usta do białej ortalionowej kurtki i nieodłącznych okularów w klipie “I Need You Tonight” The Notorious B.I.G.
Naturalny swag
Dwa lata po debiucie zostaje modelką Tommy’ego Hilfigera. Lata 90. są świetnym okresem dla marki – najpierw Snoop Dogg zakłada bluzę Hilfigera na występ w Saturday Night Live, a potem brat projektanta, Andy, pokazuje mu twórczość Aaliyah. Tommy, zachwycony wokalistką, powierza jej rolę w spocie oraz poświęca sesję zdjęciową. Nie ma żadnych przeszkód – Baby Girl występuje od stóp do głów ubrana w rzeczy marki, którą sama ceni i wygląda przy tym olśniewająco. Ma naturalny swag, a Andy stwierdza potem: “To ona sprawiła, że hiphopowy wygląd stał się seksowny, mimo noszenia przez kobiety męskich ubrań”.
Jej styl nieco się zmienia, gdy rozpoczyna współpracę z Timbalandem. Zaczyna nosić skórę i czerń – wszędzie tam, gdzie tylko się da i łączy to zupełnie swobodnie ze sportowymi ciuchami. Pojawia się fryzura z grzywką zasłaniającą oko, są bardziej obcisłe ubrania. Aaliyah wygląda dojrzalej. To jednak nie koniec zmian. Na krótko przed rozpoczęciem zdjęć do klipu “One In A Million” w jej życiu pojawia się Derek Lee i szybko nawiązuje się nic porozumienia między nią a utalentowanym stylistą.
Totalne zrozumienie owocuje wieloma świetnymi stylizacjami, a wokalistka kilka lat później tak opowiada o Lee w materiale MTV Diary: “Potrafi znaleźć coś takiego, o czym nikt nigdy wcześniej nie słyszał, a co jest po prostu zajebiste. Ma szósty zmysł stylu. Ale przy tym chce, żeby wszystko faktycznie mi się podobało i wybiera to, w czym czuje się naprawdę dobrze”. To za jego sprawą pod koniec “Are You That Somebody” pojawiają się obcasy i spódnica. Bardzo też możliwe, że to on podpowiedział jej, że na Oscary 1998 powinna założyć sukienkę. Jak mówi legenda, zakładając ją przegrała zakład z Missy Elliott, ale jak widać później – chyba nie żałowała, chociaż to dziewczyna, która na własny bal maturalny wybrała się w spodniach.
Superbohaterka
W jej garderobie coraz częściej pojawiają się rzeczy od projektantów – Toma Forda, Versace czy Dolce&Gabbana i zajmują zaszczytne miejsce obok Timberlandów i wielkich bluz z kapturem. Nic się jednak ze sobą nie gryzie. To Aaliyah – jej styl bazuje na nieoczywistości i kontrastach, mieszance kobiecości i streetowych, męskich rzeczy. Nie zmienia się jak kameleon, raczej ewoluuje i dorasta, a wszystkie elementy tworzą ze sobą spójną całość.
Dlatego gdy w “Try Again” występuje w odważnym kostiumie: biodrówkach, wysadzanym kryształami staniku i dobranym do kompletu chokerze oraz w mocnym, jak na nią, makijażu w postaci futurystycznego smokey eyes, dalej jest tą samą Aaliyah. Tym bardziej, że w tym samym czasie buja się po Nowym Yorku z DMX w teledysku “Back in One Piece”, gdzie znów można zobaczyć na niej szerokie spodnie i bandanki, a te przeplatają się swobodnie z dżinsami z aplikacjami, przydużym kompletem z wężowej skóry i makijażem w stylu lat 50.
Współpraca z Derekiem pozwala jej na realizowanie przez ubiór swojej kreatywności. Na MTV VMA 2000 stylista namawia ją na kreację w tygrysi print i z rozcięciem na udzie, zaprojektowaną przez mało znanego wtedy jeszcze Roberto Cavalliego. Aaliyah olśniewa wszystkich. Gdy trwają prace nad teledyskami do trzeciej płyty i Lee proponuje jej do “We Need a Resolution” czarną i prześwitującą sukienkę z kolekcji Fall/Winter 2001 tego samego projektanta, wokalistka zgadza się. Zakłada ją jednak po swojemu, to jest tył na przód – mimo głębokiego wycięcia na pierwotnych plecach. I do tego dobiera jeszcze do niej delikatny, czarny biustonosz o lekko sportowym kroju.
W końcu Aaliyah staje się już “More Than a Woman” i gdy tańczy w klipie do kawałka o tym samym tytule, ubrana w biały kombinezon Chanel, a potem w skórzane, sznurowane spodnie albo motocyklową kurtkę, zdaje się być nie z tego świata. Podobnie jak w nieszczęsnym “Rock The Boat” z kostiumami inspirowanymi dancehallem i Jamajką – symbolami wolności i młodości.
Można się tylko zastanawiać jak wyglądałaby jej kariera teraz i jakie decyzje wizerunkowe podejmowałaby przez te piętnaście lat, aż do dziś. To w końcu kawał czasu. Derek Lee w niedawnym wywiadzie przyznał, że przy następnej płycie chciał zrobić z Aaliyah superbohaterkę. Niedługo przed jej wypadkiem zbierał już nawet nowe inspiracje – zaglądał do japońskich księgarni w Little Tokyo oraz myślał o postaciach z filmów Marvela. Znając talent i wyobraźnię tego duetu – z pewnością wyszłoby z tego coś niesamowitego.
Każdy chce być Aaliyah
Aaliyah stanowi obecnie ogromną inspirację dla wielu współczesnych artystek, w tym na przykład Tinashe czy Rihanny. Nic dziwnego. Całą swoją karierę pokazywała, że możesz być sobą i nosić się tak, jak ci się tylko podoba – ubierać się wygodnie, malować usta czerwoną szminką i pokazywać wystającą bieliznę. Że są alternatywy, a sneakersy i spodnie z kosmicznie szerokimi nogawkami i milionem kieszeni mogą być kobiece. A z drugiej strony, że nie ma nic złego w obcasach i krótkich sukienkach. Dlatego właśnie jej styl stał się ponadczasowy – bo był w zupełności autentyczny i taki, jak ona.
Piętnaście lat po ostatnich występach wokalistki, elementy jej stylu są tymi najbardziej pożądanymi w modzie. Buckety, Timberlandy, wielkie bluzy z kapturem, workowate dżinsy, krótkie bluzki, oversize’owe skórzane kurtki i kurtki wiatrówki – wystarczy przejrzeć ostatnie zdjęcia z wybiegów i strony paru trendsetterów, by znaleźć to wszystko, a przecież to tylko część.
Czy to niespodzianka przyszykowana na tę wyjątkową rocznicę przez agencje tworzące trendbooki? Aaliyah jest widoczną na pierwszy rzut oka inspiracją dla projektantów i marek takich jak Alexander Wang, Hood by Air, Balenciaga (od momentu, gdy stery w niej objął założyciel Vetements, Demna Gvasalia), Off-White, Ivy Park, Fenty x Puma, czy nawet polskie MISBHV i UEG. Czerpie z jej dorobku swobodnie styl health goth czy athleisure. I każdy, kto sięga do lat 90. i początków 2000. Jak widać – wszystkie drogi prowadzą do Aaliyah.
Sprawdź także:
GYPSY Rags & Vestures: Młodzi gniewni polskiej mody
Chciała być znana ze swego głosu, a nie z tego, jak wygląda. Niechcący jednak udało się jej wykreować ikoniczny styl i stać się ponadczasową inspiracją. Piętnaście lat po śmierci Aaliyah przyglądamy się jej relacji z modą: oversize’owym kurtkom, sukienkom od projektantów i wpływowi na współczesne trendy. Jest rok 1989. Dziesięcioletnia Aaliyah Dana Haughton występuje na […]
Obserwuj nas na instagramie: