Amerykańska gwiazda wspomina współpracę z Joanną Kulig na planie „She Came to Me”

Joanna Kulig w amerykańskiej produkcji

73. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie otworzył film She Came to Me. Reżyserka Rebecca Miller (Maggie’s Plan, Ballada o Jacku i Rose) obsadziła w nim Anne Hathaway, Briana d’Arcy’ego Jamesa, Marisę Tomei, Petera Dinklage‘a, a także polską aktorkę Joanna Kulig.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Berlinale (@berlinale)

Produkcja opowiada o pogmatwanych miłosnych przeżyciach kilku bohaterów, w tym kompozytora (Dinklage) w kryzysie twórczym, przerwanych przez doświadczenie przelotnego romansu. Gwiazda Zimnej wojny zagrała w komedii romantycznej Magalenę – sprzątaczkę głównych bohaterów i żonę nacjonalisty, której córka związuje się z synem jej pracodawców.

„Kiedy napisałam tę rolę, była oparta na osobie, którą znałam: Polce, która była sprzątaczką i jej życie zmieniło się ze względu na nieszczęśliwe małżeństwo” – mówiła autorka filmu w rozmowie z „TVN24”. „Moja bohaterka na niej w pełni bazowała i bardzo chciałam, żeby to polska aktorka zagrała tę rolę, a nie Amerykanka udająca akcent. Jako córka Europejki uważam, że jest coś innego w tym, że naprawdę jesteś imigrantką z konkretnego kraju, a nie udajesz, że nią jesteś” – wyjaśniła casting She Came to Me.

Anne Hathaway o Kulig: „To była przyjemność ją poznać”

To nie pierwszy raz, kiedy Kulig zachwyca grą aktorską amerykańskich widzów. Niedawno miała okazję pojawić się w serialowym debiucie reżysera Damiena Chazelle’a (La La Land, Babilon), The Eddy. Międzynarodowej publice dała się poznać również dzięki filmom Pawła Pawlikowskiego. „Joanna jest najwspanialszą polską aktorką, jaką znam. Widziałam ją w dwóch filmach – Ida i Zimna wojna – i do niej zwróciłam się na początku. Praca z nią była wyśmienita, ona jest tak delikatna i uśmiechnięta, a gdy kamera ją rejestruje, bije od niej niesamowita siła” – powiedziała Rebecca Miller.

Grę aktorską Kulig doceniła również jej koleżanka z planu, zdobywczyni Oscara za film Les Misérables. Nędznicy, Anne Hathaway. „Mamy wiele wspólnych specyficznych cech, które rzadko dzielę z innymi osobami. Jest życzliwa i otwarta. To była przyjemność ją poznać. Wszystkie rzeczy, które robiła, robiła doskonale” – opowiadała, dodając:

Jak patrzę na kogoś takiego jak Joanna, która potrafi grać na instrumentach, śpiewać jak anioł, grać w filmach i być przy tym matką, partnerką czy przyjaciółką, to uważam, że powinniśmy wspierać kobiety, by były wszechstronne

Obie aktorki zachwycały na konferencjach prasowych oraz czerwonym dywanie podczas premiery She Came to Me na Berlinale. Jak na razie głosy krytyków na temat filmu są pozytywne.

Wrażenia Joanny Kulig

Co na temat samego filmu mówi Joanna Kulig? „Zależało mi, żeby zbudować tę postać wielowymiarowo. Na początku bałam się, że podejście do mojej bohaterki będzie stereotypowe” – przyznała w rozmowie z Polską Agencją Prasową. „Kiedy przeczytałam scenariusz, stwierdziłam, że bardzo inteligentnie gra stereotypami. Każda z postaci jest w drodze ku wolności. Magdalena rzeczywiście się wyzwala, ale tak naprawdę każda postać przechodzi nieoczywistą przemianę. To jest bardzo interesujące w tej historii. Cieszyłam się, że dostałam taką szansę. Pamiętam, jak bardzo byłam zaskoczona, że Rebecca chce się ze mną spotkać”.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Joanna Kulig (@joannakulig_official)

Joanna Kulig jest również zachwycona odbiorem filmu i tym, że miał okazję zrobić trochę szumu w Berlinie. „To są takie zaskakujące rzeczy, które mi się przydarzają. Nie przypuszczałam, że właśnie naszym filmem będziemy otwierać Berlinale. Zaczęło się od jury w Gdyni, potem poleciałam do Stanów, potem było Cannes, a teraz Berlinale. Mam nadzieję, że to się nie skończy. Jest za co być wdzięcznym” – opowiadała w wywiadzie dla „Dzień Dobry TVN”.

She Came to Me dystrybuuje w Polsce M2 Films. Nie znamy jeszcze daty premiery.