kadr z filmu „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi”

Rian Johnson broni elementów humorystycznych w „Ostatnim Jedi” i porównuje je do pierwszych „Gwiezdnych wojen


22 grudnia 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Reżyser filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi Rian Johnson po raz kolejny stanął w obronie swojego obrazu. Tym razem wyjaśnił swoje podejście do elementów humorystycznych, przypominając jednocześnie o podobnych zabiegach w pierwszych filmach.

Rian Johnson broni humoru w Ostatnim Jedi

Rian Johnson mocno podzielił fanów Gwiezdnych wojen swoim filmem. Ostatni Jedi chyba najbardziej wyróżnia się w całej sadze swoją innością i nie sprawia wrażenia, jakby był robiony od linijki. W produkcji znalazło się parę zaskakujących zwrotów akcji oraz scenki z nieco głupkowatym humorem. Oba te przypadki niekoniecznie podobały się fanom, a Ostatni Jedi jest najbardziej polaryzującym obrazem w sadze. Rian Johnson postanowił stanąć w obronie swojego obrazu, porównując go do filmów z pierwszej trylogii (Nowa nadzieja, Imperium kontratakuje, Powrót Jedi).

Dla mnie wszystko w tym filmie to Gwiezdne wojny. Jest to też tym, czym Gwiezdne wojny są dla mnie. Każdy ma po prostu inne podejście. Wiem, że są fani, którzy brali te filmy bardzo na poważnie, jakby były produkcjami o Batmanie. Byłem bardzo młody, gdy po raz pierwszy obejrzałem Imperium kontratakuje. Miało to na mnie duży wpływ, bo było przerażające. Bo byłem wystarczająco młody, aby czuć, że nie oglądam Gwiezdnych wojen. To było zbyt prawdziwe.

Każdy, kto uważa, że w Gwiezdnych wojnach nie ma miejsca na odrobinę głupkowatego humoru, chyba nie oglądał Powrotu Jedi. Nawet w pierwszym filmie są takie sytuacje. Na przykład wtedy, kiedy Luke i Han chcą uratować Leię i udają, że Chewbacca to ich więzień. Podjechał do nich mały, imperialny droid, a Chewbacca na niego ryknął. Droid się wystraszył, zaczął piszczeć jak przestraszony pies i odjechał z piskiem opon. Taki samoświadomy, radosny humor jest po prostu częścią Gwiezdnych wojen, ale nie ich całością. W Ostatnim Jedi jest też bardzo poważnie, co równoważy ton filmu. To również jest element Gwiezdnych wojen.

– powiedział Rian Johnson w wywiadzie dla GQ.

Ostatni Jedi to ósmy aktorski film z głównej sagi Gwiezdne wojny, a dziewiąty w ogóle. Obraz Riana Johnsona bezpośrednio podejmuje wątki z Przebudzenia Mocy J.J. Abramsa i zaczyna się tam, gdzie skończyła się odsłona z 2015 roku. Ruch Oporu w pośpiechu ewakuuje się ze swojej bazy odkrytej przez Najwyższy Porządek. W tym samym czasie Rey, odnalazłszy Luke’a Skywalkera, próbuje namówić go na powrót do walki z Najwyższym Porządkiem. W filmie wystąpili Daisy Ridley, Adam Driver, John Boyega, Oscar Isaac, Carrie Fisher, Andy Serkis, Laura Dern i Mark Hamill. Ostatni Jedi miał swoją premierę ponad pięć lat temu.

Rian Johnson kontratakuje

Z kolei Rian Johnson już jutro, 23 grudnia, po raz kolejny zabierze nas w pełen intryg świat detektywa Benoit Blanca w drugiej odsłonie serii Na noże. W Glass Onion detektyw wybierze się na grecką wyspę należącą do miliardera Milesa Brona, aby po raz kolejny rozwiązać zagadkę morderstwa, w które zamieszani mogą być naukowiec, gubernatorka stanu Connecticut, partner biznesowy właściciela wyspy, projektantka mody lub para influencerów. Główną rolę ponownie zagra Daniel Craig, a w obsadzie są także Edward Norton, Kathryn Hahn, Dave Bautista, Jessica Henwick, Kate Hudson i Ethan Hawke. »Glass Onion«: Film z serii »Na noże« zadebiutuje na Netfliksie.

»Glass Onion«: Film z serii »Na noże« – zwiastun

Reżyser filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi Rian Johnson po raz kolejny stanął w obronie swojego obrazu. Tym razem wyjaśnił swoje podejście do elementów humorystycznych, przypominając jednocześnie o podobnych zabiegach w pierwszych filmach. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →