materiały prasowe

Jak „Gotham Knights” radzą sobie bez Batmana? Nie najgorzej, ale mogło być lepiej [recenzja]


22 października 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Gotham Knights musiało być przyrównywane do gier o Batmanie. Dlatego odbiór najnowszej gry osadzonej w Gotham jest tak mieszany.

Batman nie żyje, Rycerze Gotham muszą dorosnąć

DC w ostatnich latach mierzy się z problemami zarówno na polu gamingowym, jak i filmowym. Nic dziwnego, skoro ich największy konkurent święci triumfy kilka razy w roku. Dlatego też nie jest zaskoczeniem, że do głosu w uniwersum Batmana dochodzą postacie nieco oddalone od pierwszego szeregu.

Zobacz: Gotham Knights w nowym zwiastunie. Następcy Batmana wyruszają chronić miasto

Wraz z zapowiedzią Gotham Knights było jasne, że gracze będą oczekiwać gry zbliżonej do uwielbianej serii o Człowieku Nietoperzu. Przemieszczając się po Gotham, można odnieść wrażenie, że deweloperzy odczuwali tak ogromną presję, by stworzyć remake, ale z większą liczbą bohaterów.

Pierwsze minuty gry stawiają sprawę jasno. „Bruce Wayne nie żyje, bezpieczeństwo miasta spada na twoje barki”. Komunikatowi towarzyszy efektowny pojedynek Człowieka Nietoperza z Ra’s al Ghulem. Niedługo później przejmujemy kontrolę nad jedną z postaci, stawiając czoła nowym wyzwaniom.

gotham knights
okładka gry

Mściciele ruszają do akcji

Brak Batmana czuwającego nad Gotham jest niemal namacalny. Świat wydaje się nieintuicyjny, miasto pogrąża chaos, a historię spowija tajemnica. Podążając tropami zostawionymi przez Wayne’a, dowiadujemy się o mrocznej, sekretnej organizacji, przez którą miasto wydaje się jeszcze gorszym miejscem.

Po przekroczeniu Belfry, gdy świat staje przed nami otworem, poczułem dreszczyk ekscytacji. Za chwilę jako Robin, Batgirl, Red Hood lub Nightwing będę walczyć z przestępczością całego miasta. Z entuzjazmem śledziłem dialogi między głównymi bohaterami, zauważając kolejne różnice w przysposobieniu czy sposobie rozgrywki.

Każdy z bohaterów charakteryzuje się nieco innym sposobem walki i atrybutami. Drzewko umiejętności nie jest zbyt rozbudowane, co bardzo dobrze komponuje się z długością gry. Ponadto każdy z Rycerzy ma swoją własną historię do opowiedzenia, a antagoniści reagują inaczej w zależności od tego, który z Mścicieli ich odwiedza. Lore pogłębiają indywidualne cutscenki dedykowane dla poszczególnych postaci. Zabrakło mi jednak możliwości natychmiastowej zmiany postaci na kształt tej, którą znamy z GTA V.

Spotkanie poszczególnych bohaterów z Harley Quinn w Gotham Knights

Gotham nie jest dla mięczaków

Odnoszę wrażenie, że deweloperzy z WB Games Montreal chcieli zadowolić wszystkich. Tym samym stworzyli produkt, który wszystkim może zajść za skórę. Z jednej strony gra prowadzi użytkownika za rękę, kierując go od punktu A do B. Z drugiej – potrafi wycisnąć siódme poty podczas śledztwa czy łamigłówek. Skanowanie otoczenia nie jest może najtrudniejszą rzeczą na świecie, jednak bez czujnego oka wiele rzeczy można pominąć.

Podobnie jest z systemem walki. Twórcy zadbali, by pojedynki były płynne, widowiskowe i przyjemne. Jednocześnie nie zostawiają dużego marginesu błędu. Każdy cios jest odczuwalny, a większych przeciwników lepiej unikać, choć nie bardzo jest jak. Stawianiu czoła hordom przeciwników nie pomaga fakt, że dodatkowych punktów zdrowia ze świecą szukać.

Tak nie powinna wyglądać gra nowej generacji

Instalując Gotham Knights na PlayStation 5, nie miałem zbyt dużych wymagań. Liczyłem się z brakiem sześćdziesięciu FPS-ów, co rzadko mi przeszkadza. Byłem też pewny pięknej oprawy wizualnej. I rzeczywiście tę zachwycającą grafikę otrzymałem. Na tym kończy się gaming AD 2022.

Po przejęciu kontroli nad jednym z herosów dość szybko odniosłem wrażenie, że mamy do czynienia z Batmanem w nowych szatach. System jazdy jest zupełnie płaski i pozbawiony ciężkości, Gotham skąpane w mroku, a najlepszym przyjacielem protagonisty jest linka z hakiem. Do tego kilka detektywistycznych wstawek i gra gotowa!

Jednak nie tylko na poziomie settingu można odczuć złowrogiego ducha poprzedniej generacji. Brak wspomnianych sześćdziesięciu FPS niemal od razu rzuca się w oczy, szczególnie podczas jazdy motocyklem. W pewnym momencie zorientowałem się również, że mój DualSense… w ogóle nie reaguje. Triggery działają bez żadnych oporów, pad niemal nie wibruje, głośnik milczy, a przecież możliwości jest naprawdę wiele. Fakt, że wcześniej przygotowywano tę grę na PS4 i Xbox One wcale nie jest dobrą wymówką.

Gotham Knights – oficjalny zwiastun PS5

Batman to tylko przeszkoda

Skoro nawet twórcy tak mocno skupili się na dostarczeniu kolejnej gry z serii Arkham, nic dziwnego, że gracze również popadli w maniakalne próby porównywania. To przecież to pierwsza tak duża „nietoperza” produkcja od lat. Sądzę jednak, że Gotham Knights mogło być o wiele bardziej udanym produktem, gdyby to dziedzictwo porzucić. Poszukać nowego spojrzenia, by przedstawić zepsute do szpiku Gotham.

Twórcy nie skorzystali z tej możliwości, oddając graczom całkiem niezłą kalkę. Fani Batmana będą psioczyć, ci mniej „zaangażowani” docenią historię, lecz nie pominą braków performance’owych. Gdyby Gotham Knights trafiło na rynek tuż po premierze konsol nowej generacji, odbiór byłby zupełnie inny. Dziś to po prostu przeciętny tytuł o grupie bohaterów, którzy ledwo wychylili czubek nosa z cienia Człowieka Nietoperza.

Gotham Knights musiało być przyrównywane do gier o Batmanie. Dlatego odbiór najnowszej gry osadzonej w Gotham jest tak mieszany. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Batman nie żyje, Rycerze Gotham […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →