Daj im rok #2 – polskie nadzieje alternatywnych brzmień
Obserwuj nas na instagramie:
Daj im rok to zupełnie nowy cykl, w którym przeczesywać będziemy najgłębsze zakątki wszelakich playlist w poszukiwaniu artystów, którzy w naszym odczuciu mają przed sobą świetlaną, muzyczną przyszłość.
Daj im rok w drugiej odsłonie – polscy artyści
Zapewne wielu z was choć raz starało się na platformie Spotify odkryć coś nowego. Sam robiłem to naprawdę wielokrotnie, ale czasami miałem wrażenie, że słyszałem już tak naprawdę wszystko i po bezowocnych poszukiwaniach poddawałem się, odchodząc z niczym. Z pomocą przyszła jednak playlista Spotify Fresh Finds Polska, która ułatwiła mi znajdowanie nowej muzyki.
To właśnie z nią udało mi się odkryć artystów, którym niedane jeszcze było zabłysnąć w świetle wielkich reflektorów, ale uwierzcie mi – słowo JESZCZE jest tu naprawdę kluczowe. Nie od dziś wiadomo przecież, że rynek muzyczny to prawdziwy przesiew. Nie zawsze talent i umiejętności, to jedyne rzeczy, które pozwolą Ci się na nim wybić. Czasami musisz pokazać się światu we właściwym miejscu o właściwej porze, czyli w skrócie mówiąc – musisz mieć szczęście.
W cyklu Daj im rok chcielibyśmy, by artyści, którzy mniej lub bardziej rozwinęli już swoje skrzydła, mogli dać się poznać Wam – słuchaczom. Byście mogli przy którymś z nich powiedzieć “wow, to naprawdę solidna porcja talentu”.
Przeczytaj także: Daj im rok #1 – polskie światełka w tunelu
Także szykujcie się, bo pokażemy wam teraz kilka nazwisk, które już dawno powinny były wyjść z tak zwanej muzycznej niszy.
Daj im rok: IKARVS
Po ostatnio organizowanych live actach Mery Spolsky poczułem, jak wielki niedosyt mam wobec tego typu spektakli. Udało mi się jednak znaleźć idealny zamiennik, który robi naprawdę genialną robotę. Jest nim duet IKARVS, który krzyżuje przeróżne nurty i podejścia do szeroko pojętej sztuki. Odnajdziecie w nim mnogość uniesień i anielskich wokali serwowanych nam przez Olę, połączonych z enigmatycznymi i odrealnionymi klimatami psychodelicznego rocka, w których lubuje się Przemek.
Z jednej strony kochamy improwizować na instrumentach i wymyślać melodie. Z drugiej – uwielbiamy prostotę i transową powtarzalność elektroniki. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, kiedy zagranie jednego błędnego dźwięku sprawi, że cały występ jest katastrofą. Nasz live act pozwala nam balansować między dziką improwizacją, a setem elektronicznym, do którego ludzie mogą potańczyć.
Kreowane przez nich występy to zbudowane od zera bazy pomysłowe. Warstwy muzyczne, kostiumy, stylizacje i stworzone brzmienia – wszystko ogarniane jest od podstaw i opakowywane w charakterystyczne dla duetu brzmienia.
Czasem jako IKARVS możemy stać się nawet wodzirejami! Spokojnie, nie wyciągamy ludzi z parkietu do cringe’owych zabaw weselnych, tylko nagrywamy i zapętlamy na żywo ich głosy, które stają się częścią naszego seta.
IKARVS Live (House Szkolna) – Lewa B-Day, posłuchaj!
Nie licząc osiąganych już sukcesów i rozgrywanych spektakli duet ma również nadzieję, że po kończącym się powoli widmie pandemii uda im się odżyć i wyruszyć w pierwszą zagraniczną trasę koncertową.
Kochamy dalekie podróże i byłoby super, gdyby muzyka była pretekstem do takiego stylu życia. Marzą nam się wielkie, zagraniczne festiwale.
Jeśli więc macie ochotę na potężną dawkę alternatywy, która od samego początku do końca wciągnie was w bardzo niecodzienne klimaty, to duet IKARVS jest czymś, stworzonym dla Was!
Daj mu rok: asl33p
W zasadzie, od kiedy pamiętam, chciałem zajmować się muzyką – jeszcze w przedszkolu pod wpływem rzeczy, które puszczali mi rodzice, marzyłem o graniu na gitarze w zespole metalowym.
Tak początek swojej muzycznej podróży opisuje asl33p. Początki jego kariery sięgają bowiem bardzo młodego wieku, w którym to zaczął grać na gitarze, by dopiero później przejść w stronę nagrywania riffów, których część możecie znaleźć pod nazwą Blurryimage.
Przełomowym rokiem w jego karierze stał się 2020, w którym to odkrył swoje muzyczne brzmienia. Pierwsze produkcje były oparte na wpływach takich artystów jak Coals, Yung Leana, Buriala czy też James Blake.
Wybrana na Fresh Finds „lumia” trochę wyróżnia się na tym tle jako neosoulowo-hiphopowy eksperyment – od teraz będzie się pojawiać więcej muzyki w tym stylu, ale też nie odcinam się od wcześniejszego brzmienia.
asl33p – lumia, posłuchaj!
I faktycznie – lumia była piosenką, która otworzyła nam playlistę Fresh Finds. Już od jej pierwszych dźwięków mogliśmy zdać sobie sprawę, że czeka nas prawdziwa, muzyczna jazda bez trzymanki.
Jeśli więc jesteście ciekawi kroków twórcy tego kawałka, to zapraszam do śledzenia jego naprawdę nietuzinkowych pomysłów.
Daj im rok: bluefacesband
Kamil i Bartek to prawdziwa mieszanka wybuchowa – dosłownie. Jeśli Breaking Bad szukałoby aktorów z naszego kraju, to bez dwóch zdań poleciłbym ten duet. Ich muzyka zahacza o wiele gatunków muzycznych. Znajdziecie w niej trochę postpunku, trochę rocka i trochę brzmień urwanych z lat 80. Jeśli połączycie wszystkie w jedną całość, to wyjdzie wam nic innego jak świetna porcja muzyki.
bluefaces – Białe kruki, posłuchaj!
Historia chłopaków zaczęła powstawać już w liceum, gdzie na wspólnych imprezach doszli do wniosku, że ich muzyczne gusta naprawdę dobrze się ze sobą pokrywają. Na ich koncie widnieje już EP-ka concrete, która jest prawdziwą gratką dla fanów synthwavu, a także alternatywno-postrockowych brzmień. Jeśli więc szukacie zespołów podobnych do buerak, new order, czy też Yazoo, to znaleźliście duet prosto z naszego podwórka!
Co głównie chciałby przekazać zespół swoimi wydawnictwami?
Wiemy, że nasze roczniki, osoby, które teraz mają 23-35 lat tęsknią czasami do takiej muzy i do starych czasów i myślę, że to na ten moment największe grono naszych odbiorców. Chcielibyśmy jednak “połączyć pokolenia” naszą muzyka i sprawić, aby każdy odnalazł jakąś cząstkę siebie w wybranych utworach.
Muzyka jest więc po to, by poznawać, czuć i doświadczać, a uwierzcie mi – ten duet uraczy was wszystkimi potrzebnymi do jak najlepszego odbioru muzyki aspektami. Czy więc największe muzyczne marzenie chłopaków, by zagrać na Męskim Graniu, doczeka się spełnienia? Jestem jak najbardziej na tak i życzę im jak najlepszego rozwoju kariery, bo jest to bardzo kompletna i profesjonalna dawka muzyki, którą polecam każdemu z Was!
Daj mu rok: Motorboats
Sam projekt Motorboats Kamil opisuje jako dziwny i eksperymentalny twór. Jego początki sięgają wstępnego zamysłu, żeby stworzyć zespół, który jak najlepiej wpisze się w muzyczne gusta Kamila. Jak się jednak okazało, pomysł ten został podmieniony ideą stworzenia projektu solowego. Jest on osadzony w bedroom-popowych klimatach, które tworzone są w samotności i zaciszu własnych czterech ścian.
Standardowo chciałem być sławny, robić karierę i grać trasy, ale z czasem dotarło do mnie, że najfajniej mi w twórczości opisywać różne historie i przeżycia, trochę jak pamiętnik; bez zbędnej presji na trafianie do masy ludzi.
I myśl ta kieruje Kamilem do dziś. Jego piosenki to bardzo twórcze wędrówki, które nierzadko zabiorą Was w klimaty własnych doświadczeń, opisujących w ludzki i przystępny sposób otaczającą nas rzeczywistość.
Motorboats – Czas, posłuchaj!
Jest to więc idealna porcja muzyki dla fanów niebanalnych brzmień, malujących przed oczami przeróżne scenariusze.
Daj im rok to zupełnie nowy cykl, w którym przeczesywać będziemy najgłębsze zakątki wszelakich playlist w poszukiwaniu artystów, którzy w naszym odczuciu mają przed sobą świetlaną, muzyczną przyszłość. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, […]
Obserwuj nas na instagramie: