15 utworów na 15 lat od debiutu Arctic Monkeys
Obserwuj nas na instagramie:
Dokładnie 23 stycznia 2006 roku ukazał się debiutancki album Arctic Monkeys – Whatever People Say I Am, That’s What I’m Not. Jako, że w naszej redakcji jest wielu fanów zespołu, wybraliśmy wspólnie 15 naszych ulubionych kawałków. Wybór nie był łatwy!
Profil na Myspace, czyli jak rozpoczęła się kariera Arctic Monkeys
Zespół Arctic Monkeys, w którego skład wchodzą Alex Turner, Matt Helders, Jamie Cook i Nick O’Malley, powstał w 2002 roku na przedmieściach Sheffield. Muzycy rozpoczynali swoją karierę grając kameralne koncerty w swoim rodzinnym mieście i rozprowadzając demówki wśród swoich znajomych.
Przyjaciele grupy założyli im profil na popularnym wtedy portalu muzycznym Myspace, gdzie szybko zaczęli zdobywać fanów. Rosnąca popularność zwróciła uwagę wielu dużych wytwórni, jednak Arctic Monkeys zdecydowali się na podpisanie kontraktu z niezależnym labelem Domino w 2005 roku.
Arctic Monkeys biją rekordy popularności debiutanckim albumem
W tym samym roku ukazał się pierwszy oficjalny singiel brytyjskiej grupy – I Bet You Look Good on the Dancefloor, który zadebiutował na pierwszym miejscu UK Singles Chart.
Z kolei 23 stycznia 2006 roku światło dzienne ujrzał debiutancki długogrający album Arctic Monkeys – Whatever People Say I Am, That’s What I’m Not. Album stał się najszybciej sprzedającym się debiutanckim albumem w historii brytyjskiej muzyki, rozchodząc się w ponad 360 tysiącach egzemplarzy w pierwszym tygodniu. Od tego czasu w Wielkiej Brytanii pokrył się 6-krotną platyną.
Za tę płytę zespół otrzymał prestiżową brytyjską nagrodę Mercury Prize w 2006 roku, a rok później statuetki BRIT Awards dla najlepszego zespołu i za najlepszy album.
Obecnie Arctic Monkeys są jednym z najważniejszy zespołów naszych czasów. Na swoim koncie mają sześć albumów studyjnych, a niebawem możemy spodziewać się kolejnego (o czym więcej pisaliśmy tutaj). Kilkukrotnie mogliśmy ich posłuchać na żywo w Polsce. Ostatni ich koncert w naszym kraju miał miejsce na Open’erze w 2018 roku.
W naszej redakcji nie brakuje fanów zespołu, dlatego wspólnie stworzyliśmy subiektywne zestawienie 15 najlepszych utworów Małp. Zapraszamy do przesłuchania.
15 najlepszych utworów Arctic Monkeys według redakcji Rytmy.pl
Weronika Szymańska
Arctic Monkeys – Do I Wanna Know?
To kawałek, który, choć nie ma jeszcze nawet dekady, zajmuje zaszczytne miejsce na mojej playliście z muzycznymi klasykami. To jeden z tych, które nie nudzą się nawet, jeśli przez godzinę słucham ich na zapętleniu, jeden z tych, które z pewnością będą towarzyszyć mi jeszcze w wielu ważnych momentach życia i zawsze będą wzbudzały silne emocje. Ta początkowa stopa za każdym razem, niezmiennie, wywołuje u mnie gęsią skórkę. Może to banalny i oklepany wybór, ale wydaje mi się, że nie mogło go zabraknąć w takim zestawieniu.
Arctic Monkeys – When The Sun Goes Down
Ten numer to wakacje. Choćbym słuchała go w środku mroźnej zimy, za każdym razem przenosi mnie do gorącego, dzikiego, pełnego niebezpiecznych przygód i nieracjonalnych decyzji, beztroskiego lata z widokiem na czerwone, zachodzące słońce. Pamiętam, że ten kawałek pokazał mi… Dawid Podsiadło! Puścił go w jednym odcinku swojej audycji Podsiadówka, którą swego czasu prowadził w radiowej Czwórce. To był dla mnie impuls do dokładniejszego zgłębienia dyskografii Arctic Monkeys.
Arctic Monkeys – Old Yellow Bricks
Drugi album Arctic Monkeys, Favourite Worst Nightmare, przepełniony jest intrygującymi brzmieniowo momentami, które z każdym odsłuchem zgłębiam i odkrywam na nowo. Gitarowa klasyka łączy się tu z bardziej nowoczesnym myśleniem o tworzeniu utworów i przełamuje utarte schematy grania rocka. Lubię tę bezprecedensową zadziorność młodego Arctic Monkeys, którą słychać miedzy innymi właśnie w tym utworze. Takich chłopców, co to mają swój muzyczny „time of my life” i rozwalają na scenie gitary, bo mogą! Właśnie taki teledysk mam zawsze przed oczami przy tym numerze.
Arctic Monkeys – Four Out of Five
Najnowszy album Arctic Monkeys – Tranquility Base Hotel & Casino można kochać albo nienawidzić, ale nie można mu odebrać kilku świetnych momentów. Właśnie do takich zaliczyłabym kawałek Four Out of Five. Łagodna, subtelna, chilloutowa i zupełnie świeża odsłona tego zespołu, odchodząca na chwilę od soczystego rock’n’rolla na rzecz bujającego indie rocka. Jak się okazało tacy też potrafią być świetni!
Arctic Monkeys – My Propeller
Lubię ten intrygujący westernowy vibe w początkowej części tego kawałka i to jak nagle staje się rasowym rockerem. Uwielbiam to, jak ciekawie się rozwija i jego nieoczywistą budowę. Uwielbiam, że w swojej prostocie jest tak pokombinowany i zupełnie nieoczywisty. Świetne otwarcie trzeciego krążka Małp – Humbug.
Maja Kozłowska
Arctic Monkeys – Fake Tales Of San Francisco
Mój pierwszy wybór, Fake Tales Of San Francisco to początek Arctic Monkeys. Obecnie może nie towarzyszy mi tak często, jak kiedyś, ale był osłuchany ze wszystkich stron do tego stopnia, że w pewnym momencie aż się nim przejadłam. To jest jeszcze stare granie, ich stare granie, zadziorne, ale intencjonalnie dążące do efektu, jakim Arctic Monkeys brzmią po kilkunastu latach od debiutu.
Arctic Monkeys – Snap Out Of It
Snap Out Of It pochodzi z AM, czyli z płyty, która de facto jest już pełną transformacją zespołu i przejściem od klasycznego rocka/britpopu do ich bardziej autorskiej odsłony. Cała ta płyta zresztą jest znakomita, a moim wyborem kierują wyłącznie pobudki sentymentalne. Ponadto, jestem absolutną fanką tego spadającego wokalu Turnera w refrenie, a miarowa, jakby sucha perkusja należy do moich ulubionych zabiegów muzycznych w ogóle.
Arctic Monkeys – Science Fiction
Nieco mroczniejsza odsłona Arctic Monkeys w utworze Science Fiction z Tranquility Base Hotel & Casino kupiła mnie właśnie tym niejakim złamaniem tempa. Podoba mi się muzyczna inspiracja horrorem, klimatem gore, łamiącym się na psychologii i dużym czerpaniem z muzyki organowej. Moim zdaniem – numer na miarę współczesnego Thrillera.
Arctic Monkeys – Dangerous Animals
Dangerous Animals wybija się podrażnioną linią gitarową, dopełnioną o wzburzony bas, co daje wrażenie muzycznego niezaspokojenia. Właśnie ten głód sprawia, że to, co brzmi tak brudno, wydaje mi się równie atrakcyjne. Parę fraz traktowanych tak brzydko, wałkowanych aż do sfatygowania robią z Dangerous Animals kawałek prawie uwodzicielski.
Arctic Monkeys – Why’d You Only Call Me When You High
Singlowego Why’d You Only Call Me When You High wydaje mi się, że tłumaczyć nie trzeba. Perkusja robi tu swoje, a finalna fraza Turnera, to nieznaczne podkręcenie tempa i chóralne wyartykułowanie refrenu dobija, znaczy, trafia w dziesiątkę potężnego utworu. Przepotężnego, wkręcającego się mocniej, niż zaprojektowane typowo pod popowe melodie.
Karolina Fiałkowska
Arctic Monkeys – Dancing Shoes
Moje wybory wskazują, że bliżej mi do starszych wydawnictw Arctic Monkeys. W nich najbardziej przewija się charakterystyczny dla nich brytyjski slang, czasem wulgarny, ale przecież właśnie za to ich kochamy. Jest w tym tyle młodzieńczej energii i zabawy muzyką, że nie pozostaje nic innego tylko założyć swoje Dancing Shoes i dać się temu porwać.
Arctic Monkeys – Mardy Bum
Arctic Monkeys mają w swojej dyskografii kilka balladowych numerów. Moim faworytem jest Mardy Bum. Tytuł, w dialekcie z Yorkshire oznacza osobę humorzastą, nieprzewidywalną i wybuchową. To brutalnie szczera piosenka miłosna, która opowiada o wzlotach i upadkach w związku, z uniwersalnym przesłaniem. Kupiła mnie od pierwszego przesłuchania.
Arctic Monkeys – Do Me A Favour
Pochodzący z drugiego albumu utwór Do Me a Favour trwa 3 i pół minuty, a dzieje się w nim naprawdę dużo. Zaczyna się powoli, później zwalnia jeszcze trochę, by na końcu eskalować w rockowe granie w najczystszej postaci. Nie mogę też wyrzucić z głowy nagrania, na którym Alex Turner, podczas jednego z koncertów stworzył choreografię do fragmentu utworu (na tym nagraniu od 1:20).
Arctic Monkeys – Fluorescent Adolescent
Z tym utworem ciężko się nie utożsamiać. Bo kiedyś to było! Fluorescent Adolescent to ballada o starzeniu się i odkryciu, że życie nie jest już tak zabawne. Opisuje kobietę, która marzy o swojej młodości, a jej obecne życie jest niezadowalające i nudne. Oczywiście życzę sobie i Wam, żeby nie dopadła nas “policja dorosłości” i żebyśmy mogli czerpać z życia garściami, bez względu na upływający czas!
Arctic Monkeys – The Ultracheese
Jak już wspomniała wyżej Weronika, najnowszy album Małp albo się kocha albo nienawidzi. Przyznam, że początkowo nie byłam do niego przekonana, ale z każdym kolejnym odsłuchem zaczął przemawiać do mnie coraz bardziej. The Ultracheese to mój ulubiony moment z tej płyty. Alex wspomina w nim o swojej przeszłości, muzyce i wpływie, jaki wywarła na jego życie, skupiając się przede wszystkim na poczuciu izolacji, który odczuwa będąc wielką gwiazdą.
A Wy które utwory dopisalibyście do tej listy?
Dokładnie 23 stycznia 2006 roku ukazał się debiutancki album Arctic Monkeys – Whatever People Say I Am, That’s What I’m Not. Jako, że w naszej redakcji jest wielu fanów zespołu, wybraliśmy wspólnie 15 naszych ulubionych kawałków. Wybór nie był łatwy! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: […]
Obserwuj nas na instagramie: