6 kawałków, dzięki którym zrobi ci się smutno i pójdziesz spać o 21:00

Też macie dosyć tych bzdurnych haseł? W takim razie zapraszam do burej strefy życia. Te piosenki zgaszą ostatnie iskry pogodnego nastroju. Działają mocniej niż xanax. Miłych snów!

Classix Nouveaux – Never never comes

Ten utwór jest wampirem energetycznym, który spija resztki soków witalnych każdego słuchacza na świecie. Wystarczy kilka sekund odsłuchu tego wiekopomnego dzieła, a już nie chce się nic. Piosenka, która powinna figurować pod hasłem „zwała” w Encyklopedii PWN.

LSO Syberia TDW – Serce

„Otworzę ci serce!” Nie słyszałem i nie usłyszę już piękniejszego wyznania miłości. Kawałek zabija szczerością przekazu prosto z Ostrołęki. Jest absolutnie piękny. Tak jak piękne jest złamane serce.

Czytaj też: 5 piosenek do oglądania w telewizji Znachora z wyłączonym dźwiękiem

Savage – Only You

Jeśli zapach przeciągniętej frytury ma swój dźwięk, to brzmi on właśnie tak. Dodajcie sobie jeszcze do tego równania potańcówkę, na której już nikt nie potańcuje. Bo światła już zgasły, a na parkiecie leżą tylko niezapłacone rachunki.

Nazar – Moja wolność

Romantyczna melorecytacja z miękkim „r”, a może wizjonerski rap? Nazar był wizjonerem. Nie wiem jeszcze czego, ale nie daje mi spokoju.

Julee Cruise – Rockin’ Back Inside My Heart

Dzisiejszą noc spędzicie w Twin Peaks. Połóżcie się wygodnie. David Lynch pościelił, więc na pewno się wyśpicie.

Milva – Alexanderplatz

Ostateczność bije po uszach. I oczach wyobraźni. Jeśli z czymś kończyć, to tylko przy tych dźwiękach. Bo życie to film, a to scena finałowa. W deszczu i w płaczu. I w skórzanym płaszczu z lumpeksu.