W „Szybkich i wściekłych 10” wysadzają w powietrze Watykan. „Pójdziecie do piekła”
Obserwuj nas na instagramie:
Najnowsza odsłona legendarnej serii, którą wyreżyserował Louis Leterrier, wchodzi do kin 19 maja. Jej trailer pokazuje, że Szybcy i wściekli 10 zapowiadają się na wybuchową i kompletnie absurdalną rozrywkę.
Łamanie praw fizyki
Przez ponad 20 lat istnienia serii wydarzyło się w niej mnóstwo absurdalnych rzeczy. Ryzykowne pościgi, strzelaniny i widowiskowe walki wręcz to dzień powszedni dla Dominica Toretto i jego „Rodziny”, więc tego nawet nie liczymy. Warto jednak wspomnieć o przeskakiwaniu z auta na auto podczas pościgu z udziałem czołgu (część 6), wyprawie w kosmos (część 9), skoku samochodem między drapaczami chmur (część 7) i wielu innych momentach, kiedy ktoś lub coś lata czy łamie prawa fizyki.
Jason Momoa wysadza Watykan
Z filmu na film o topowe nazwiska rozszerza się obsada, ale też coraz wyżej podnoszona jest poprzeczka. W nadchodzącej „dziesiątce”, w oryginale nazwanej po prostu Fast X, twórcy postanowili wysadzić… Watykan. Czynu dokonuje główny czarny charakter, w którego wciela się Jason Momoa. To on jest zresztą gwiazdą najnowszego trailera filmu. Widzimy go nie tylko wciskającego guzik (kwituje to krótkim „pójdziecie do piekła”) oraz uwalniającego przypominającą Gwiazdę Śmierci płonącą bombę-kulę, która rozsadza europejskie miasto-państwo. Błyszczy również w efektownych scenach, w których przede wszystkim denerwuje głównego bohatera i nazywa go „Dommy”. Naprawdę, nie można odmówić mu swagu.
Brie Larson dołącza do Rodziny
Tak jak wspomnieliśmy, w Szybkich i wściekłych 10 pojawia się plejada znanych aktorów – zarówno od dawna związanych z szybką i wściekłą rodziną, jak i całkiem nowych. I tak na liście są m.in.: Vin Diesel, Michelle Rodriguez, Ludacris, Tyrese Gibson, Jason Statham, Charlize Theron, John Cena i Helen Mirren. Świeżakami w obsadzie są wspomniany Jason Momoa, a także kilkukrotnie popisująca się w zwiastunie Brie Larson.
Szybcy i wściekli, ale na pewno nie tani
Dziesiąta odsłona Szybkich i wściekłych może stać się jedną z najdroższych produkcji w całej kinematografii. Jak donosił jakiś czas temu „The Wrap”, budżet obrazu urósł do 340 milionów dolarów. Jest to aż o 140 milionów dolarów więcej niż budżet poprzedniej części. Powodów jest całkiem sporo: koszty wzrosły przede wszystkim przez pandemię oraz inflację, przez co produkcja po prostu jest droższa. Do tego dochodzi także większe wynagrodzenie aktorów, którzy są w serii Szybcy i wściekli od jej początków.
Najnowsza odsłona legendarnej serii, którą wyreżyserował Louis Leterrier, wchodzi do kin 19 maja. Jej trailer pokazuje, że Szybcy i wściekli 10 zapowiadają się na wybuchową i kompletnie absurdalną rozrywkę. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, […]
Obserwuj nas na instagramie: