To oficjalne – można pić alkohol nad Wisłą!

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, już za dwie miesiące będzie ciepło, co oznacza, że wyjdziemy z domów i lokali, by miło spędzić czas na zewnątrz. W tym roku będzie nam nawet przyjemniej niż w poprzednich, ponieważ nie będziemy musieli się obawiać, że za chęć na piwko “pod chmurką” przyjdzie nam zapłacić mandat.

Decyzją Sądu Najwyższego nad Wisłą w Warszawie można legalnie pić alkohol. Ale jak w ogóle taka sprawa zawędrowała do Sądu Najwyższego? Wszystko zaczęło się od odmowy przyjęcia mandatu przez mieszkańca Warszawy, który w lipcu 2015 roku otrzymał karę za picie alkoholu w miejscu niedozwolonym. Pan Marek mandatu nie przyjął, powołując się na prawo, które zabrania jedynie spożywania alkoholu na ulicach, w parkach i na placach, a nie brzegu rzeki czy na bulwarze.

Jak argumentował, spożywając alkohol siedział na betonowych schodach nad Wisłą w Warszawie, na bulwarze Flotylli Wiślanej, które zgodnie z rejestrem gruntów są częścią śródlądowych wód powierzchniowych i nie mogą być uznane za ulicę. Sąd Okręgowy stwierdził jednak, że warszawiak jest winny wykroczenia, ale nie rozstrzygnął, czy bulwar to ulica, czy nie. Problem rozwiązał dopiero Sąd Najwyższy, który rozstrzygnął, że bulwar ulicą nie jest. Stwierdził, że jeżeli istnieją dwie wykładnie pojęcia “ulica”, należy przyjąć korzystniejszą dla sprawcy, ponieważ niedopuszczalne jest, aby “wobec nieścisłości języka prawnego obywatel znajdował się w stanie niepewności prawa”.

Teraz jeszcze bardziej nie możemy doczekać się wiosny!

źródło: metrowarszawa.gazeta.pl