Steven Spielberg usunął broń z filmu „E.T.”. Teraz żałuje

Lepszy świat w nowym stuleciu

25 kwietnia w Nowym Jorku odbyła się coroczna, organizowana od 2004 roku konferencja, na której panelistami byli ludzie „kształtujący nasz świat”. Amerykański magazyn „Time”, który zeszłym miesiącu świętował 100-lecie istnienia, zaprasza na nią co roku „liderów globalnej społeczności TIME100”, których zadaniem jest „przedstawienie rozwiązań i zachęcenie do działań na rzecz stworzenia lepszego świata w kolejnym stuleciu”.

Wpływowi i znani

W tym roku przemawiali m.in. muzyk i aktywista John Legend, Członkini Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi, aktor i producent Mark Ruffalo, koszykarz Carmelo Anthony i wielu innych ciekawych gości. Na przykład… celebrytka Kim Kardashian, która odrobinę promuje na wydarzeniu swoje firmy odzieżowe, kosmetyczne i fundusz private equity, a także legendarny reżyser Steven Spielberg.

Krótkofalówki zamiast pistoletów

Twórca Szczęk, Listy Schindlera i mocno pominiętych podczas rozdania Oscarów Fabelmanów (7 nominacji i 0 statuetek) opowiedział o sytuacji sprzed ponad 20 lat, kiedy postanowił wyedytować swój kultowy film z 1982 roku – E.T. W rocznicowej wersji z okazji dwudziestolecia produkcji, która pojawiła się na nośnikach w 2002 roku, oprócz dodania efektów, zmodyfikowania niektórych scen i zremasterowania całości, poczyniono jedną dużą zmianę. Chodzi o pamiętny moment ucieczki, gdzie pistolety trzymane w rękach przez agentów federalnych podmieniono komputerowo na… krótkofalówki. Decyzja była szeroko komentowana, ale też krytykowana – Spielbergowi zarzucano m.in. poddanie się poprawności politycznej i łamanie wolności słowa. Sytuację skomentowano nawet w jednym z odcinku South Parka – Free Hat.

Steven Spielberg bije się w pierś

Podczas spotkania w Nowym Jorku Steven Spielberg odniósł się do sytuacji sprzed ponad dwóch dekad. Wytłumaczył, dlaczego wówczas zdecydował się na zmiany i dlaczego dziś ich żałuje:

To był błąd. Nie powinienem nigdy tego robić. E.T. to produkt swoich czasów. Żaden film nie powinien być rewidowany w oparciu o spojrzenie, którym posługujemy się dziś. Ani dobrowolnie, ani pod przymusem, nikt nie powinien kazać nam postrzegać czegokolwiek w jakikolwiek sposób.

– mówił Spielberg.

Reżyser dodał, że kiedy dokonywał zmian przy E.T., był wyjątkowo wyczulony na fakt, że agenci federalni podchodzą do dzieci z bronią palną w ręku. „Pomyślałem, że zamienię broń na krótkofalówki. A potem mijały lata i zmieniały się moje poglądy na ten temat. Nigdy nie powinienem był grzebać w archiwach mojej własnej pracy – nie polecam tego nikomu”. Całe spotkanie z udziałem Spielberga zobaczyć można poniżej: