Sequel „Baby Driver” ma już gotowy scenariusz. Czy Edgar Wright ponownie stanie za kamerą?

Baby Driver – obraz i dźwięk idą w parze

Baby Driver trafił do kin latem 2017 roku. Film opowiada historię młodego, uzdolnionego Baby’ego, który pracuje jako kierowca przy napadach. Chłopak chce zakończyć kryminalną działalność, jednak przy okazji ostatniego skoku sprawy przybierają nieoczekiwany obrót.

Film Edgara Wrighta zgarnął trzy nominacje do Oscarów, wszystkie w kategoriach technicznych. Baby Driver walczył o statuetkę za Najlepszy dźwięk, Najlepszy montaż i Najlepszy montaż dźwięku. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w produkcji dużą rolę odgrywała muzyka, która stanowiła pewnego rodzaju bazę do montażu.

Baby Driver bez Edgara Wrighta?

O sequelu Baby Driver mówi się już od dawna, ale dopiero teraz poznaliśmy jakieś konkrety. Edgar Wright oraz reżyser najnowszego Bonda, Cary Fukunaga, przeprowadzili ostatnio rozmowę, która dotyczyła głównie ich najnowszych filmów: Ostatniej nocy w Soho i Nie czas umierać. Pojawił się także wątek sequelu filmu z 2017 roku.

Jeśli zrobiłbym sequel – w zasadzie, to napisałem już scenariusz – musiałbym znaleźć sposób, żeby był dla mnie interesujący. Pomysł zrobienia zwykłej kopii nie jest zbyt ciekawy. Stworzenie kolejnych części zajmuje zazwyczaj dwa lata, ale w niektórych przypadkach np. przez pandemię, trwa to dłużej.

Wyznaję zasadę, że naprawdę musisz chcieć to zrobić. Obaj byliśmy w sytuacjach, kiedy opuszczaliśmy filmową franczyzę, bo po prostu tego nie czuliśmy.

Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek zrobił dwa razy pod rząd tę samą produkcję. Tak naprawdę, powodem, dla którego stworzyłem Ostatniej nocy w Soho był fakt, że kiedy Baby Driver wyszedł, rozpoczynał się wyścig po nagrody. Była wtedy na mnie spora presja, żeby od razu zacząć robić sequel. Nie byłem po prostu gotów, żeby znów dotykać tej samej historii. To była świadoma zmiana biegów.

powiedział Edgar Wright

Reżyser jest więc zatem nieco ostrożny, jeśli chodzi o jego obecność za kamerą drugiego Baby Drivera.