Pokaż, co masz w środku. Finał Papaya Young Creators 9 za nami [relacja]

Chodzenie i kręcenie na rozgrzewkę

Godzina 17:00 wydawała się dobrym czasem, by zacząć eksplorować warszawską Fabrykę Norblina. To w niej miał się odbyć finał Papaya Young Creators 9, czyli święta utalentowanych twórców wideo, którzy szukają swojej szansy na sukces. Strefa Branded Spots rozkręcała się już od trzech godzin, a wnioskując po jej niesłabnącej popularności o nieco późniejszej porze – musiało się przez nią przewinąć sporo osób poszukujących różnorakich inspiracji.

Trudno było nie zauważyć, że całe wydarzenie kręci się wokół TikToka, który w ostatnich miesiącach bierze szturmem media społecznościowe w Polsce. Znalazło to odzwierciedlenie nie tylko w wizerunkowych nagrodach wspomnianej marki, ale również osobnej strefie, do której przychodzili wszyscy żądni zrobienia sobie profesjonalnego filmu na tę platformę. Zrobiliśmy tak i my, o czym przekonacie się dzięki publikacji na naszym rosnącym w siłę profilu (klik, klik!).

Sprawdź także: Klucz do krainy inspiracji, czyli finał Papaya Young Creators 9

Łączenie sprzecznych porządków

Jak to w życiu najczęściej jest – wiele zależało od tego, jaki miałeś przydział. Odpowiedni kolor opaski pozwalał rozsiąść się wygodnie na fotelach w KinoGramie i dobre dwie i pół godziny wcześniej zobaczyć 21 finałowych filmów. Dostaliśmy taką możliwość i zdecydowanie nie żałowaliśmy, bo komfort i poziom produkcji przeszły nasze oczekiwania.

Najpierw długie wideo, kolory jak w Stranger Things i szokujące odkrycie tajemniczego kosmicznego stwora, chwilę później króciak o praniu prowadzony w tempie szybkiego rollercoastera. Na początek zabawna, follow-upowa telenowela, po niej abstrakcyjna, skupiona na szczególe animacja z przemienianiem przedmiotów, jeszcze dalej brawurowy zamach na teorie spiskowe w wideo z czarnym humorem… A to dopiero pięć filmów, co dobrze ilustruje feerię barw, z którą mieliśmy do czynienia. Od powagi do śmiechu i od rozbudowanej formy do szybkiego strzału. Nie było czasu na nudę, za to sporo na refleksję i brawa.

Papaya Young Creators 9: Joanna Różniak – Wieki

PYC2022: JOANNA RÓŻNIAK – MUSIC STORIES – “WIEKI” – JANSKY “BARBARA” from PAPAYA YOUNG CREATORS on Vimeo.

Złoto, co się świeci

Choć prelekcje w ramach Speakers Spotlight poruszały ważne wątki społeczne i kreatywne, atmosfera zdecydowanie się rozluźniła. Czy miała na to wpływ powitalna lampka białego wina? Z pewnością tak, choć warto przy tym zauważyć, że przyciemniona przestrzeń tak sprzyjała networkingowi, iż ten stał się kolejnym bohaterem Papaya Young Creators 9.

Czas trzeba było wykorzystywać mądrze, gdyż już o 21:00 miał się pojawić główny punkt programu. Ten poszedł niespodziewanie sprawnie, zamykając się w nieco ponad godzinę przed licznie stojącą branżą. Pełną listę zwycięzców znajdziecie w tym miejscu – my tymczasem wspomnimy wam o produkcjach, które zrobiły na nas największe wrażenie. Sobota rano okazała się doskonałą opowieścią o… wyjściu do sklepu, które dzieje się w… dwóch różnych epokach. Intrygujące, nieprawdaż? Kulisy sztuki popełniania pouczających i przynoszących coś dobrego błędów przedstawiła nam za to AGH. Ważny głos na temat transpłciowości pojawił się w dynamicznym, barwnym formacie tiktokowym Kacpra Potępskiego. Na Herd Immunity, czyli odporność stadną, musicie zapolować w sieci.

– Nie wiem, jakim cudem do tego dopuściliście! – to zdanie wręcz musiało paść ze sceny, gdy kolejny raz pojawił się na niej Hubert Patynowski. To autor teledysku Gold Shit, ilustrującego kawałek Barbara zespołu Jansky, którego twórcy zgarnęli aż cztery nagrody. Tu stawiamy kropkę, by nie psuć Wam zabawy. Mamy przekonanie graniczące z pewnością, że klip załączony poniżej jest jednym z najlepszych tegorocznych w naszym kraju. I to właśnie oddaje wielkość wiadomego wydarzenia.

Papaya Young Creators 9: Hubert Patynowski – Gold Shit

PYC2022: BEST FILM MUSIC STORIES – HUBERT PATYNOWSKI – “GOLD SHT” – JASNKY “BARBARA” from PAPAYA YOUNG CREATORS on Vimeo.