PePe ma dla was „Kołysankę”

Rozwijająca się kariera

Choć być może ciężko w to uwierzyć, rapowa kariera PePe rozpoczęła się na dobre dopiero w tym roku. To wtedy wydał swoje pierwsze letnie utwory, dzięki czemu zwrócił na siebie uwagę mediów oraz wytwórni muzycznych. Obecnie jego utworom zdarza się wbić na czołowe playlisty serwisu Spotify, gdzie sąsiaduje z prawdziwymi tuzami gry.

Nie znaczy to jednak, że już wcześniej nie działał w muzyce. A to dlatego, że wszystko zaczęło się u niego od gry na gitarze. Ta pasja poskutkowała z biegiem czasu założeniem trzech zespołów: Red Spleen przemianowanego później na The Walkers, Shelter i Zachody. Wróćmy jednak do teraźniejszości. Kilka dni temu w sieci ukazał się nowy utwór, o którym za chwilę przeczytacie.

PePe – Bez spięć

Przyjemne kołysanie

W przypadku chwilę wcześniej debiutujących artystów warto znaleźć jakiś punkt odniesienia. Ten, co oczywiste, pomaga nowemu odbiorcy. Gdybyśmy mieli do czegoś przyrównać Kołysankę, to postawilibyśmy najpewniej na Mięthę. Bliskość brzmieniowa z dokonaniami Skipa i AWGS-a jest zresztą sporym atutem. Słyszymy rozmarzenie i słodkie dźwięki, a także sprawność nawijki sprawiającą, że PePe funkcjonuje w bardziej popowym rejestrze rapowym.

W kawałku, który podejmuje temat tęsknoty i specyficznej miłości do kobiety, wypada wyróżnić także Martynę Pogorzelczyk z zespołu Dream Light. Jej głęboki głos sprawia, że numer dostaje kolejny kolor.

PePe – Kołysanka feat. Martyna Pogorzelczyk

Czas na kolejne ruchy

Patrząc na singlową regularność wydawniczą PePe, można podejrzewać, że ten opublikuje do końca roku jeszcze kilka kawałków. Co będzie dalej? Wydaje się, że logiczne byłoby nagranie choćby krótkiego materiału, którym mógłby się przedstawić słuchaczom na nieco dłuższym dystansie.

Istnieje jednak też szansa, że wszystko pójdzie w nieco innym kierunku. Jego utwory zaczynają pomału zdobywać zainteresowanie wśród użytkowników TikToka, więc cyfrowych ścieżek jest nieco więcej.