Nowa nadzieja alternatywy, czyli Alfie Templeman w afterowym singlu „One More Day”
Obserwuj nas na instagramie:
Alfie Templeman nie jest świeżynką na rynku fonograficznym, ale nie został jeszcze na nim należycie doceniony. Specjalnego rozgłosu się nie doczekał, a mimo to, uważam go za zdecydowanego przodownika po tytuł naczelnej gwiazdy brytyjskiej alternatywy.
Alfie Templeman poważnym kandydatem na nowe brytyjskie objawienie
Zacznijmy od tego, że gość otrzymał nieco uwagi – na Spotify wykręca liczby pokroju kilku milionów wyświetleń. Jednak, jak na poziom prezentowanej przez niego muzyki, te cyferki aż bolą. Piękne to uczucie, kiedy zaczyna się kogoś słuchać, gdy ten dopiero startuje, kiedy się rozwija, a później patrzeć, jak popularność rośnie, a hype skacze w górę. Ja siedzę jak na szpilkach i gorąco czekam, aż Alfie Templeman będzie wymieniany jednym tchem obok Harry’ego Stylesa. Bardziej alternatywnym, ale również i uniwersalnym, przyjemnym i takim… słonecznym, ciepłym. A przy tym: płynnym, bo żadnego problemu nie sprawia mu lawirowanie między klimatami pogodnych, wręcz potencjalnie radiowych pioseneczek, a kawałkami sennymi, zbitymi na nocnym bicie i tym mroczniejszym rodzaju tęskliwości.
Jego debiut, pierwszy długogrający album, Forever Isn’t Long Enough został zapowiedziany na 7 maja 2021. Zwiastujące go single są drastycznie różne od materiału z ery Happines in Liquid Form, będąc jednocześnie komfortowo znajome. Dają poczucie bezpieczeństwa, nawet mimo tej zmiany klimatu.
Ostatni rok mojego życia, to ciągły strach, że ludziom nie spodoba się to, co zamierzam zrobić dalej
– powiedział Alfie Templeman
Bo faktycznie – poszedł dalej, umknął w inną stronę, wywinął się od odpowiedzialności za to, co wcześniej zmajstrował. Nie kontynuował ekspansji na zachód, zrobił się za to nieco bardziej podziemny. Multitalent, multitasking, multiwątkowość. Spokojnie, Alfie. Będziesz słuchany.
TOP 5 alternatywnych artystów, których warto (po)znać, przeczytaj
Alfie Templeman – after o każdej porze
I gdyby te rozpływy i zachwyty były tylko moim zdaniem… W naszym muzycznym podsumowaniu zeszłego roku, gremium uznało Alfiego Templemana za odkrycie 2020 roku. W skład jury, prócz członków redakcji Rytmy.pl., zasiadali również Agnieszka Bigaj, Kasia Lins, MaJLo, Michał Wiraszko, Paulina Sumera, Ralph Kaminski, Sara Kaja Jaroszyk oraz Swiernalis.
Podsumowanie roku 2020: alternatywa [świat]. Poznajcie selekcję redakcji Rytmy.pl oraz przedstawicieli polskich artystów, przeczytaj
One More Day to najnowszy singiel promujący album Forever Isn’t Long Enough i jak do tej pory, jest najbardziej oderwanym kawałkiem artysty. Nagrał go w duecie z również debiutującą April, której wokal podkreśla przydymienie i rozmycie utworu. Będącego wybitnym przykładem muzyki afterowej, granej nad ranem, gdy głowa już toczy się po piersi, a oczy powoli same się zamykają. Bardzo wyczekuję na debiut Alfiego i nie wierzę, bym mogła się na nim zawieść. Na pytanie, co będę robić 7 maja 2021, niezawodnie odpowiem więc: będę streamować.
Alfie Templeman – One More Day
Alfie Templeman nie jest świeżynką na rynku fonograficznym, ale nie został jeszcze na nim należycie doceniony. Specjalnego rozgłosu się nie doczekał, a mimo to, uważam go za zdecydowanego przodownika po tytuł naczelnej gwiazdy brytyjskiej alternatywy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście […]
Obserwuj nas na instagramie: