M.I.A. w oczekiwaniu na premierę albumu zaprasza za kulisy

Ile trzeba czekać na zwrotki od gwiazd?

Powiedzieć, że M.I.A. trzyma swoich fanów w długim oczekiwaniu, to jak nic nie powiedzieć. Od czasu premiery ostatniego albumu raperki i wokalistki minęło już 6 lat. Wydaje się jednak, że oczekiwanie dobiega końca. Poznaliśmy już pierwsze single – Popular i The One, także tytuł albumu – MATA. Podczas wczorajszego live’a na Instagramie M.I.A. potwierdziła, że na jej nowym krążku pojawią się dwie ogromne gwiazdy – Doja Cat oraz Nicki Minaj. Czas, jaki musiała jednak czekać na ich zwrotki, nie należał do najkrótszych:

Musiałam czekać dwa lata na wersy Dojy Cat… Potem na Nicki… Potem na… a nie ważne

– M.I.A. na swoim Instagramie.

M.I.A. – Popular

MATA – teraz albo nigdy

Czas oczekiwania na nowy album brytyjskiej gwiazdy zdaje się frustrować nie tylko jej fanów, ale także ją samą. Na swoim livie M.I.A. stwierdziła:

Jeśli MATA nie wyjdzie we wrześniu, sama ją zleakuję.

Można by potraktować te słowa jak żart, jednak mając w pamięci historię relacji artystki z jej wytwórnią, wcale nie muszą nim być. To bowiem nie pierwszy raz, kiedy M.I.A. grozi wyciekiem swojej własnej muzyki. W przeszłości artystka i jej wytwórnia Interscope mieli zatargi – szczególnie w związku z jej albumem AIM. Artystka miała pretensje, że krążek ten został nieco pominięty przez mainstream, co odbyło się częściowo z powodu wewnętrznych problemów prawnych firmy. Jak skończy się historia MATY? Czy album ukaże się planowo we wrześniu, czy doczekamy się kolejnych kontrowersji z udziałem wokalistki? Przekonamy się już wkrótce.