Kasia Konstance. Londyński neo-soul spotyka polską wrażliwość


05 października 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Pochodzi z Polski, mieszka w UK, a jej nadchodząca EPka ma wszystko, by zawojować sceną jednego i drugiego kraju. Sprawdźcie, jak Kasia Konstance łączy neo-soul, r’n’b, jazz i hip-hop, i przygotujcie się na premierę jednego z ciekawszych wydawnictw tego roku.

Jeszcze dekadę temu bez trudu można było usłyszeć sformułowania, że polski zespół lub artysta brzmi “zachodnio”, “po brytyjsku”, itd. Nowa fala rodzimej muzyki szukała własnej tożsamości podpatrując to, co aktualnie podbijało listy przebojów w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.

Przez krótki moment określenie kogoś polskim odpowiednikiem bardziej znanego zagranicznego twórcy było odbierane jako komplement, co zresztą artyści lubili podkreślać w notach biograficznych, dziennikarze w artykułach, wydawcy w zapowiedziach płyt, a promotorzy na plakatach koncertów.

Brzmieć jak z zagranicy

Okres ten trwał krótko, a jego cechą charakterystyczną były przede wszystkim teksty pisane i śpiewane w języku angielskim. Niemal cała polska scena indie rockowa, następnie electropopowa czy folkowa – zaczynając od The Car Is On Fire, przez Kamp! i Rebekę, a kończąc na Fismollu. Wszyscy ci i im podobni artyści wpisywali się mniej lub bardziej w kanwę zaimportowanej mody, a w ich twórczości bez trudu można było usłyszeć echa zagranicznych inspiracji.

Kamp! – Cairo

Jak wspomniałem, czas ten trwał krótko i zdaje się, że minął bezpowrotnie. Na fali rosnącej popularności rodzimego popu i alternatywy, a przede wszystkim na bazie zmieniającego się oblicza polskiego rynku muzycznego, dynamicznie przybierającego na sile w ostatnich latach, muzycy przerzucili się na pisanie i śpiewanie tekstów po polsku. Dziś bez trudu jesteśmy w stanie zarysować stylistyczny horyzont współczesnej polskiej muzyki, co w przypadku realiów sprzed dekady czy dwóch, było albo nierealne, albo co najmniej karkołomne.

Polska tożsamość, czyli jaka?

Oczywiście sprawą otwartą pozostaje dyskusja na temat tego, na ile wspomniana tożsamość jest jakościowa czy charakterystyczna w stosunku do muzyki z innych krajów. Tak czy siak, polscy artyści przestali oglądać się na zagraniczne sceny. Zamiast tego, skupili się na rodzimym rynku i odbiorcy, którego starają się przyciągnąć do siebie, najczęściej wyśpiewując piosenki po polsku i coraz mocniej wzorując brzmienie na twórcach, którzy zdążyli już odnieść sukces.

Obrót wewnętrzny

Sytuacja ta sprawiła, iż ciężko mi znaleźć dziś artystę lub artystkę, która mógłaby stać się – użyję tego kolokwialnego określenia – “naszym dobrem eksportowym”. Nie tylko język stanowi dość trudną do pokonania barierę. Brzmieniowo stało się u nas… na swój sposób swojsko, by nie napisać jałowo czy po prostu nudno. Mam wrażenie, że w obrębie polskiego popu czy alternatywy coraz trudniej jest znaleźć projekt, który wyróżniałby się stylistycznie, np. tak bardzo, jak zrobiła to Brodka w 2010 roku za sprawą premiery przełomowej Grandy.

Brodka – W Pięciu Smakach

Polscy artyści przestali celować w karierę zagraniczną. Dziś ich celem jest scena Męskiego Grania, Open’era czy FEST Festivalu. Czy to dobrze? Z jednej strony tak, bo powinniśmy się cieszyć, iż rodzimy rynek jest na tyle rozwinięty, że nawet ci mniej popularni artyści mogą godnie żyć z uprawiania muzyki, bez upatrywania jedynej szansy na sukces i finansową stabilność w karierze poza granicami kraju.

Z drugiej, sytuacja ta rodzi problem błędnego koła i hermetyzowania się sceny – nawet najwięksi polscy artyści nie są w żaden sposób atrakcyjni dla słuchacza z obcego kraju, a tym samym np. nie mogą liczyć na zaproszenie do występu na europejskim festiwalu. Po pierwsze – z powodu języka. Po drugie – z powodu brzmienia precyzyjnie skrojonego pod gusta lokalnych odbiorców.

Kasia Konstance. Powiew świeżości

Tym bardziej pojawienie się kogoś takiego, jak Kasia Konstance zasługuje na uwagę i wyróżnienie, gdyż kto wie, być może przemycając w swoim brzmieniu inspiracje multikulturowym Londynem, artystka wniesie co nieco świeżości do ciut zatęchłej polskiej sceny.

Kasia Konstance

Pochodząca z Polski, a rezydująca od sześciu lat w stolicy Anglii wokalistka pierwsze kroki na muzycznej ścieżce stawiała u boku takich postaci jak Kuba Więcek czy Kasia Lins. Przeprowadzając się do Londynu, Kasia Konstance dość szybko zasymilowała się z miejscowym brzmieniem z pogranicza neo-soulu, r’n’b, jazzu czy hip-hopu. Jej delikatny, lecz niepozbawiony charakteru głos doskonale odnajduje się zarówno na bitowym podkładzie, jak i w otoczeniu dźwięków gitary akustycznej, basu, fortepianu czy trąbki. W zaledwie kilku wydanych dotąd utworach Kasi Konstance z łatwością można dostrzec wiele refleksów, jakimi mieni się współczesna scena Londynu. Skojarzenia z NAO czy Tirzah są jak najbardziej na miejscu, choć wydaje się, że estetyka Polki jest bliższa jeszcze łagodniejszemu brzmieniu w stylu Kelsey Lu lub Okay Kaya.

Kasia Konstance – Live at Belmont Villa

Kasia Konstance. Miłość do Badu, na ziomku z Ezra Collective

Kasia Konstance nie ukrywa, że stara się być na bieżąco z tym, co dzieje się na scenie miasta, w którym żyje od ponad sześciu lat. Zresztą sama zdążyła zaliczyć występy na festiwalach Field Day, We Out Here i słynnym Love Supreme. Choć wśród inspiracji wymienia Jill Scott, Erykę Badu czy D’Angelo to bliskie są jej brzmienia Ezra Collective, Tenderloniousa lub Mosesa Boyda. Nazwy te nie padają bez przypadku – Kasia jest częścią Tomorrow’s Warriors, organizacji dla młodych muzyków jazzowych, której absolwentami są m.in. Nubya Garcia, Shabaka Hutchings, Sons of Kemet, a także wspomniani Moses Boyd i członkowie Ezra Collective.

Kasia Konstance – North41

Coraz popularniejsza hybryda łącząca elementy nowoczesnego jazzu, niespiesznego rapu i łagodnego soulu, nierzadko przyprawiona odrobiną dream popu czy elektroniki – ta luźna chmura skojarzeń unosi się nad North41, Cosmic Dust czy najnowszym singlem You Never Do, zapowiadającym debiutancką EPkę Polki. Premiera wydawnictwa Cosmic Dust EP zaplanowana została na 8 października, czyli najbliższy piątek.

Kasia Konstance – Cosmic Dust

Kasia Konstance zapowiada debiut

Choć tytułowy utwór z EPki ujrzał światło dzienne już rok temu, to w pełni zasłużył na to, by znaleźć się na trackliście. Kawałek ​​Kasi Konstance grany był m.in. przez BBC Radio 6, RinseFM i WorldwideFM, gdzie komplementów nie szczędził mu sam Gilles Peterson.

Kasia Konstance – Cosmic Dust

Na EPkę składać będzie się łącznie pięć kompozycji, przy których powstaniu Kasi Konstance towarzyszyli m.in. mający na koncie współpracę z Jordanem Rakeiem producent Beau Diako, trębacz Ife Ogunjobi z Ezra Collective, klawiszowiec Lorenz Okello-Osengor ze Steam Down oraz Madeleine Jones, należąca do koncertowego składu Arlo Parks. Dodatkowym smaczkiem jest udział rapera KinKaia, którego możemy usłyszeć w singlowym You Never Do.

Kasia Konstance – You Never Do

Kasia Konstance. Sukces jak z Londynu do Warszawy?

O tym, że Kasia Konstance ma szansę zawojować londyńską sceną, nie trzeba nikogo przekonywać kto choć trochę jest na bieżąco z tym, co wybrzmiewa w klubach i radiostacjach stolicy Wielkiej Brytanii. Jak będzie w przypadku Polski? Mam nadzieję, że podobnie, a Kasia Konstance będzie nie tylko powiewem świeżości, lecz również implusem dla innych polskich artystów i artystek, by nie ograniczać się jedynie do własnego podwórka i spróbować sił w brzmieniu mogącym osiągnąć zagraniczny sukces.

Pochodzi z Polski, mieszka w UK, a jej nadchodząca EPka ma wszystko, by zawojować sceną jednego i drugiego kraju. Sprawdźcie, jak Kasia Konstance łączy neo-soul, r’n’b, jazz i hip-hop, i przygotujcie się na premierę jednego z ciekawszych wydawnictw tego roku. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →