Florence Pugh może zagrać Roszpunkę w live-action. Oto, dlaczego jest do tego idealna

Aktorska wersja Zaplątanych

Minęło kilkanaście lat od premiery hitu Disneya Zaplątani. Odświeżoną wersję słynnej Roszpunki pokochały zarówno dzieci, jak i dorośli. Z pewnością wiele osób będzie zainteresowanych aktorskim remake’iem, który potwierdziło już studio. Szykuje się kolejny hit na miarę Małej syrenki? Być może, bo live-action jest w ostatnim czasie stał się bardzo modną formą filmową, o czym pisaliśmy tutaj.

To na razie plotka, że Florence Pugh zagra główną rolę w produkcji. Aktorka musi pasować do bohaterki wyglądem, ale również świetnie śpiewać oraz mieć charyzmę, która odpowie zadziornemu charakterowi Roszpunki. Nic dziwnego, że wiele osób podejrzewa, że Pugh jest celem producentów.

Idealną Roszpunką byłaby Florence Pugh

Florence Pugh to obecnie jedna z najpopularniejszych aktorek ostatnich lat. Znamy ją dobrze z ról w takich filmach jak Midsommar. W biały dzień, Nie martw się, kochanie, Małe kobietki, czy ostatnim hicie Christophera Nolana, Oppenheimer. Zagrała również m.in. w filmach Marvela, wcielając się w rolę Yeleny Belovej. Postacie, w które się wciela są różnorodne, dzięki czemu publika mogła zobaczyć ją zarówno w mocnych, jak i delikatnych rolach. Niedługo zobaczymy ja również w drugiej części Diuny, gdzie zagra księżniczkę Irulanę. Dlaczego nie miałaby tez zagrać księżniczki Disneya?

To zresztą niejedyna rzecz, która łączy ją z Roszpunką. Główny wątek wokół bajki dotyczy jej długich włosów, które choć piękne i wręcz magiczne, są również symbolem zniewolenia. Rozpatrując to w kategoriach symbolicznych, jest to bliskie spojrzeniu Florence Pugh na kobiece włosy. Aktorka niedawno zgoliła się niemal na łyso i miała ku temu nie tylko estetyczny powód.

Przede wszystkim ścięła je do nadchodzącej komedii romantycznej We Live in Time, gdzie zagra u boku Andrew Garfielda. Zrobiła to jednak z dużą radością, bo widzi w tym protest przeciwko hollywoodzkim standardom piękna. „Celowo postanowiłam się tak zaprezentować. Chciałam wyzbyć się próżności. Hollywood przywiązuje zbyt dużą wagę do wyglądu, a publice trudno jest dostrzec coś poza powierzchownością” – mówiła aktorka.