Doja Cat obraża swoich najbardziej zaangażowanych fanów

Blisko 200 tysięcy rozwścieczonych fanów

Prawdopodobnie nikt tak jak Doja Cat nie potrafi rozwścieczyć swoich własnych fanów. Kilka miesięcy temu artystka nazwała swoje poprzednie albumy „skokiem na kasę”, a jej fanów ludźmi wzdychającymi do przeciętnego popu. Już to bardzo mocno zdenerwowało niektórych z jej fanów, jednak jest to jedynie drobna kontrowersja w porównaniu z ostatnimi wydarzeniami. Za pośrednictwem swojego Twittera Doja stwierdziła właśnie, że jej prawdziwi fani nie nazywają samych siebie „kitten” czy „kittenz”, a jeśli ktoś to robi, to „powinien znaleźć sobie pracę, albo pomóc rodzicom w domu”.

Wspomniane określenia „kitten” oraz „kittenz” to określenia, którymi nazywali siebie najbardziej zaangażowani fani Dojy Cat. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że słowa artystki wywołały ogromne zamieszanie. Doja weszła w dyskusję z oburzonymi fanami, przekonując ich, że jeszcze nie jest za późno, by usunęli swoje fanowskie konta i wszystko sobie przemyśleli.

Niedługo po zamieszczeniu tweetów artystka usunęła je, jednak z pewnością miała świadomość tego, że w internecie nic nie ginie, a zrzuty ekranu z jej tweetami można obecnie bardzo łatwo znaleźć. Konsekwencją tweetów Dojy były masowe odejścia fanów z jej Instagrama. W ciągu pierwszych kilkunastu godzin konto artystki odobserwowało 180 tysięcy użytkowników! Obecnie ta liczba sięga około 200 tysięcy. Cóż, patrząc na to, że to nie pierwszy niemiły dla fanów artystki wpis należy założyć, że są to przemyślane przez nią działania. Tym bardziej że Doja promuje swój nadchodzący album. Jednak co chce osiągnąć swoimi tweetami? Cóż, ciężko nam to stwierdzić.

Tweety Dojy Cat

yeah this is not it pic.twitter.com/utoWic7wwH

— ✮ (@nekotishka) July 23, 2023