Do „Green Lantern” jeszcze długa droga. Serial zostanie napisany na nowo

Green Lantern na razie siada na ławce rezerwowych

Serial Green Lantern został ogłoszony już w 2019 roku. Dotychczasowe założenia mówiły o tym, że pierwszy sezon produkcji będzie składał się z ośmiu odcinków. Scenariusz był już gotowy, a napisał go Seth Grahame-Smith. Głównymi bohaterami mieli być dwaj przedstawiciele Green Lantern Corps.: Guy Gardner i Alan Scott. Ich role zostały nawet obsadzone. W pierwszego miał wcielić się Finn Wittrock, zaś drugiego z nich miał zagrać Jeremy Irvine. Producent Greg Berlanti zapowiadał, że będzie to największy serial DC, a jego akcja miała się również częściowo toczyć w kosmosie. Dodatkowo mieli się w nim pojawić inni członkowie Korpusu Zielonej Latarni – zarówno ci znani, jak i całkowicie nowi.

Teraz okazało się, że serial zmierzy w kompletnie inną stronę. Scenariusz Grahame’a-Smitha poszedł do kosza, zaś sam showrunner zrezygnował z projektu. Jak donosi The Hollywood Reporter, związek z tym mogą mieć ostatnie zmiany, jakie zachodziły na szczeblach kierowniczych w HBO Max, Warner Bros. Discovery i Warner Bros. Television. Jak na razie nie wiadomo, kto napisze nowy scenariusz. Jedyną informacją jest ta, że Green Lantern skupi się na postaci Johna Stewarta – jednego z najważniejszych czarnoskórych superbohaterów z komiksów DC. Postać ta miała pojawić się w filmie Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera, ale ostatecznie została wycięta ze względu na przyszłe plany WB. Pictures dotyczące tego wcielenia Green Lanterna. W jego rolę miał wcielić się Wayne T. Carr.

Green Lantern od Jamesa Gunna?

Informacja o całkowitym przemeblowaniu Green Lantern przychodzi tuż po ogłoszeniu, że James Gunn i Peter Safran przejmą stery w DC Films. Wydarzenia te nie są jednak ze sobą powiązane, gdyż Gunn i Safran obejmą swoje nowe funkcje od listopada. Reżyser znany chociażby ze współpracy z Marvelem przy okazji Strażników Galaktyki, który następnie wyreżyserował ubiegłoroczne The Suicide Squad oraz stworzył serial Peacemaker, zajmie się stroną kreatywną. Peter Safran będzie w tym tandemie odpowiadał za stronę biznesową. Dodatkowo James Gunn podpisał z Warnerem czteroletnią umowę na wyłączność, co oznacza, że nie będzie podejmował nowych projektów dla Marvela.

Sprawdź także: Czy z tego uniwersum jeszcze będzie chleb? Byliśmy na filmie Black Adam [recenzja]