Fantastyką w naukę. 7 ciekawych serialowych uniwersów science fiction
Obserwuj nas na instagramie:
Spiski, technologiczne zagrożenia, przygody w kosmosie, cyberpunk i roboty – a wszystko to w najciekawszych serialach science fiction ostatnich lat.
Science fiction w świecie seriali
Od zeszłego tygodnia uwagę miłośników serialowej fantastyki naukowej zajmuje Problem trzech ciał, zrealizowany dla Netflixa spektakl oparty na znanej powieści autorstwa Cixina Liu. Showrunnerzy David Benioff, D.B. Weiss oraz Alexander Woo (dwóch pierwszych współtworzyło Grę o tron) stworzyli świat, w który bardzo łatwo wsiąknąć na wiele godzin. Z okazji premiery przypominamy siedem seriali z równie intrygującymi uniwersami.
Czytaj też: 7 bardzo dziwnych filmów i seriali, na które warto się przygotować
Battlestar Galactica, lata 2004-2009
twórcy: Glen A. Larson, Ronald D. Moore
Mimo że emisja pierwszego sezonu rozpoczęła się dwadzieścia lat temu, a produkcja ta została oparta na oryginalnym serialu z końca lat 70. XX wieku, Battlestar Galactica do dziś służy za model do naśladowania dla wszystkich zainteresowanych budowaniem uniwersów w gatunku militarnego science fiction. Z jednej strony dzięki ciekawej mitologii świata przedstawionego (w odległej przyszłości zaawansowana technologicznie ludzka federacja Dwunastu Kolonii zostaje zniszczona przez zbudowaną we własnych laboratoriach rasę cybernetycznych maszyn, Cylonów, które były w stanie stworzyć perfekcyjnie humanoidalnych szpiegów, a my śledzimy losy rozbitków zgromadzonych na pewnym statku bojowym). Z drugiej za sprawą barwności ukazywanej rzeczywistości: politeistyczna religia ludzi kontra monoteizm maszyn, polityczne systemy i intrygi, technologiczne zwroty akcji i szereg ciekawych, do dziś aktualnych refleksji.
The Expanse, lata 2015-2022
twórcy: Daniel Abraham, Mark Fergus, Ty Franck
Oparty na powieściach autorstwa Jamesa S.A. Coreya serial na pograniczu fantastyki naukowej i space opery. Akcja rozgrywa się w odległej przyszłości, gdy ludzkości udało się skolonizować Układ Słoneczny, lecz zarządzający międzyplanetarnym imperium ludzie tracą powoli kontrolę nad militarno-polityczną równowagą. Zbliżający się konflikt, początkowo przybierający postać zimnej wojny, sprawia, że nikt nie czuje się bezpiecznie, szczególnie że ziemsko-marsjański wyzysk kolonii położonych na rubieżach odkrytego świata już dawno przelał czarę goryczy. Pod względem geopolityczno-społeczno-obyczajowym serial nie ma sobie równych. Stopień zawiłości zależności między planetami oraz postaciami, pogłębianych na różne sposoby dzięki odkryciu „obcej” technologii, jest tak ogromny, że zasługuje na co najmniej pracę magisterską. A twórcy The Expanse odgrażają się, że uniwersum będzie rozwijane na inne ciekawe sposoby.
Westworld, lata 2016-2022
twórcy: Lisa Joy, Jonathan Nolan
Choć od sezonu drugiego twórcy Westworld zaczęli gubić się we własnych ambicjach, a serial nie doczekał się satysfakcjonującej konkluzji (Joy i Nolan chcieli zakończyć piątym sezonem, lecz nie dostali zielonego światła od HBO), opowieść o futurystycznym parku rozrywki, gdzie myślące nad sednem człowieczeństwa, obdarzone sztuczną inteligencją humanoidalne maszyny buntują się przeciwko wyzyskowi brutalnych bogaczy, jest doskonałym przykładem potencjału drzemiącego w serialowej fantastyce naukowej. Sezon pierwszy, gdy poznajemy mechanizmy działania tej rzeczywistości, bierzemy udział w intelektualnej grze w kotka i myszkę z widzem i obserwujemy zalążki krwawej rebelii, to mistrzostwo światotwórstwa. Nie chcemy zdradzać kierunku, w jakim Westworld zmierza od trzeciego sezonu, bo choć twórcy mocno rozwadniają wyjściowy potencjał, warto i tak zanurzyć się w oferowanej przez nich historii ludzi i robotów.
Czarne lustro, lata 2011-2023
twórca: Charlie Brooker
Naginamy trochę definicję uniwersum, bowiem Czarne lustro to serial antologiczny, co znaczy, że kolejne odcinki nie są ze sobą w żaden sposób powiązane (lub są powiązane bardzo luźno), ale sposób, w jaki Brooker i reszta zaangażowanej ekipy odmieniają zagrożenia technologiczne przez przypadki, zasługuje na wzmiankę. Od psychologiczno-tożsamościowych rozważań na temat niebezpieczeństw płynących z mediów społecznościowych po futurystyczne pomysły w służbie pomagania w żałobie po utracie bliskiej osoby. Od technologii pozwalającej odwiedzać w swoim umyśle zabójczo realistyczne wirtualne rzeczywistości po technologię wspomagającą polityczny oportunizm. Pierwsze sezony mogą miejscami wydawać się nieco archaiczne tylko z tego względu, że okazały się prorocze wobec rozwoju technologicznego ostatniej dekady. To jeden z tych seriali, których nie należy oglądać ciągiem, lecz smakować odcinek po odcinku.
Fringe: Na granicy światów, lata 2008-2013
twórcy: J.J. Abrams, Alex Kurtzman, Roberto Orci
Wracamy do pełnoprawnego uniwersum stworzonego w służbie fantastyki naukowej, bo choć głównymi bohaterami są błyskotliwi agenci należący do zespołu zajmującego się zjawiskami paranormalnymi, Fringe podejmuje szereg wątków technologicznych, a w pewnym momencie – nie zdradzając zbyt wiele – serialowa teraźniejszość zaczyna mieszać się z… teraźniejszością równoległą. Mamy zatem zarówno nowoczesną technologię wspomagającą bioterroryzm oraz medycynę, jak i alternatywne wersje tych samych postaci, które spotykają się i ukazują, jak by świat wyglądał bez nich. Mamy walkę z czasem i zbliżającą się potencjalnie apokalipsą, a także rozbudowaną mitologię, która nawiązuje lekko do wzorców kultowego serialu Z Archiwum X, ale wytycza jednocześnie własną, bawiącą się z płaszczyznami czasowymi oraz oczekiwaniami widza ścieżkę. Należy oglądać na dużym skupieniu, żeby się w tym wszystkim nie pogubić.
Altered Carbon, lata 2018-2020
twórczyni: Laeta Kalogridis
Serialowe uniwersum nie spełniło potencjału zawartego w pulpowej trylogii powieści Richarda K. Morgana, który bawił się nie tylko humanistycznymi koncepcjami i technologią, ale również gatunkami, od cyberpunkowego kryminału po ostre militarystyczne science fiction, nie zmienia to jednak faktu, że w odłączeniu od książek sprawdziło się całkiem nieźle. Oto rzeczywistość, w której ludzkość nie tylko rozniosła się po Układzie Słonecznym i odległych galaktykach, ale zdołała również stworzyć technologię przenoszenia ludzkiej świadomości do innego ciała. A to oznacza nieśmiertelność, a przynajmniej dla bogaczy, którzy zamieszkują coraz to nowe młode ciała i tworzą kopie samych siebie na wypadek, gdyby coś się wydarzyło. Jednemu z bogaczy coś właśnie się dzieje – ściślej rzecz ujmując, zostaje zamordowany – a prowadzący śledztwo „żołnierz z przeszłością” odsłania przed widzem różne mroczne sekrety tego dziwnego świata.
Humans, lata 2015-2018
twórcy: Jonathan Brackley, Sam Vincent
Finiszujemy serialem, który z racji podejmowanego tematu zestarzał się być może najbardziej ze wszystkich zawartych w zestawieniu, ale mimo to nadal fascynuje tym, jak i o czym mówi. A przedstawia alternatywną wersję znanej nam rzeczywistości, w której ludzkość „wynalazła” antropomorficzne roboty i stworzyła z nich rasę niewolników wykorzystywanych do absolutnie wszystkiego. Jak się okazuje, niektóre z „bezmózgich maszyn” posiadły świadomość i na różne sposoby buntują się przeciwko ludzkiej tyranii, ale serial nie podąża tylko tą dość klasyczną dla filmowej i serialowej fantastyki naukowej ścieżką, lecz ukazuje też z perspektywy ludzi różne społeczne, kulturowe oraz psychologiczne konsekwencje funkcjonowania w świecie, w którym maszyny przejmą za człowieka dużą część jego zawodowych obowiązków. Warto też obejrzeć szwedzki serial Real Humans, na bazie którego powstała ta brytyjsko-amerykańska produkcja.
Spiski, technologiczne zagrożenia, przygody w kosmosie, cyberpunk i roboty – a wszystko to w najciekawszych serialach science fiction ostatnich lat. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Science fiction w świecie […]
Obserwuj nas na instagramie: