fot. materiały promo

Strefa zamiast sceny. 5 rzeczy, które można robić na festiwalu muzycznym (oprócz słuchania muzyki)

Obserwuj nas na instagramie:

Artykuł zawiera treści dla osób dorosłych. Czy masz powyżej 18 lat?

Wyjazd na festiwal to przede wszystkim doświadczenie muzyczne – szansa posłuchania ulubionych artystów i poznania zupełnie nowych. Ale nie tylko.

Ewolucja muzycznych festiwali

Nie ma jednego dobrego sposobu na spędzenie czasu na jedno- czy kilkudniowej imprezie z muzyką w tle. Tym bardziej, że przez ostatnie kilka lat zmieniły się same festiwale. Ewolucja nie dotyczy tylko tego, jak słuchamy piosenek na żywo, ale jak wyglądają same imprezy masowe. Wciąż króluje układ kilka scen + specjalne strefy, ale już to, co się dzieje w przestrzeni gastronomiczno-rozrywkowej co roku wygląda inaczej.

Pozamuzycznych atrakcji jest coraz więcej i trudno z nich nie korzystać. Bo umówmy się – na koniec dnia chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby dobrze się bawić. Nikt więc nie powinien nikogo obwiniać, że zamiast headlinera z Grammy na koncie, artystki lansowanej przez kultowy portal czy modnego obecnie multiinstrumentalisty-eksperymentatora poświęciliśmy czas na relaks w strefie gastronomicznej, leżąc na leżaku, plotkując ze znajomymi i racząc się zimnymi napojami. Pora odczarować stereotypy i zrzucić z siebie presję – oto 5 rzeczy, które można robić na festiwalu oprócz słuchania muzyki:

Tullamore
fot. Unsplash

Spotkania z „muzycznymi” przyjaciółmi

Jeśli jesteście stałymi bywalcami festiwali muzycznych, zwłaszcza tych skupiających się na określonym gatunku, duża szansa, że macie znajomych z podobną zajawką. Takich, z którymi przeżywaliście młodzieńcze fascynacje, jeździliście na pierwsze edycje imprez i zawsze macie o czym pogadać. Być może w ciągu roku macie sporo czasu, żeby spotykać się w realu, chodzić wspólnie na koncerty i prowadzić długie dysputy o nowych artystach – jeśli tak faktycznie jest, to zazdrościmy i podziwiamy, bo nam nie zawsze się udaje. Świętem dla takich znajomości są jednak festiwale. Pójście na koncert z kumplem czy kumpelą sprzed lat i wymienianie się spostrzeżeniami między utworami to jedno, ale festiwal muzyczny to też ciąg przypadkowych lub zaplanowanych spotkań w strefach pozamuzycznych. Przysłowiowy lub dosłowny drink, długie rozmowy pod szyldem „co tam u ciebie” czy wspólne przeglądanie line-upu to coś, bez czego trudno wyobrazić sobie festiwale.

Tullamore
fot. Unsplash

Eksperymenty kulinarne

Czujecie się trochę „foodie”? Kochacie chodzić po restauracjach, próbować nowych rzeczy i nadrabiać kulinarne zaległości? Okazuje się, że festiwale muzyczne również mogą być idealnym miejscem na takie aktywności. Sporo zmieniło się od czasu, kiedy na takich imprezach można było zjeść jedynie taniego hot-doga z mikrofali czy frytki. Teraz to też festiwale food trucków i zlot modnych knajp, które prezentują swoje popisowe dania, nie tylko w formie „fast”, jeszcze kilka lat temu w ogóle nie kojarzące się z tego typu imprezami. Podczas kilkudniowego eventu można spróbować wielu rzeczy, codziennie testując coś nowego. Bo z jednej strony jeść i pić trzeba – kilka a w skrajnych przypadkach nawet kilkanaście godzin na nogach, włączając w to stanie w tłumie, przemieszczanie się między scenami i koncertowe szaleństwa potrafi solidnie zmęczyć i osłabić organizm. A z drugiej buszowanie w strefie gastronomicznej i planowanie kolejnych posiłków między koncertami można potraktować na równi z typowaniem artystów w festiwalowym line-upie. I nie ma w tym nic złego!

Tullamore
fot. Unsplash

Strefy, do których trudno nie zajrzeć

Wspominaliśmy o festiwalowej gastronomii, czas na mocno powiązane z nią punkty degustacji i miejsca, gdzie sporo się „miesza”. Co idealnie łączy spotkania z przyjaciółmi i relaks z muzyką w tle? Strefy, w których liczy się dobry smak i ponadczasowe relacje. Jak ta od Tullamore D.E.W., do której będzie można trafić podczas festiwalu Letnie Brzmienia w Warszawie. Marka od lat obecna jest na festiwalach i bierze udział w wyjątkowych projektach muzycznych, zarówno tych rodzimych, jak i bardziej alternatywnych. Irlandzki brand komponuje się z brzmieniami dokładnie tak, jak podczas degustacji – łącząc swoją wszechstronność, wyjątkową gładkość i bogactwo wrażeń. Można znaleźć ją wszędzie tam, gdzie liczy się celebracja wspólnych chwil w towarzystwie znajomych i dobrej muzyki, która od zawsze płynie we krwi Tullamore D.E.W. To właśnie dzięki takim sytuacjom powstają wspomnienia, które na długo pozostaną w sercach i pamięci uczestników. Warszawska edycja Letnich Brzmień będzie idealną sytuacją do zapoznania się z takimi doznaniami. Impreza odbędzie się 28 i 29 lipca na błoniach PGE Narodowego, a wspomniana strefa będzie nie tylko miejscem do próbowania, ale również przestrzenią, gdzie goście będą mogli złapać oddech i cieszyć się festiwalowym klimatem.

Tullamore
fot. materiały promo

Festiwalowe zakupy z pierwszej ręki

Gdzie kupić muzyczne gadżety, płyty ulubionych artystów, trudno dostępne książki i koszulki zespołów? Wiadomo, w internecie. Ale jeśli chcecie najpierw przejrzeć, dotknąć i przymierzyć to gorąco polecamy stoiska na festiwalach muzycznych. Co roku na różne imprezy przyjeżdżają wytwórnie i wydawnictwa, które mają w ofercie merch i nośniki z muzyką zespołów z line-upu. Jeśli jesteście kolekcjonerami muzyki lub fanami konkretnych artystów to dobrze wiecie, że takie przedmioty nie są łatwe do zdobycia. Poza tym przeglądanie asortymentu i szansa na pogawędkę ze sprzedawcami i przedstawicielami oficyn to często lepszy pomysł niż pójście na koncert, na który nie mamy zupełnie ochoty.

Tullamore
fot. Unsplash

Spotkania autorskie

Na wielu festiwalach swojego idola czy idolkę spotkać można nie tylko grającego na scenie lub – w zupełnie prywatnej sytuacji – jako uczestnika imprezy. Często muzycy pojawiają się jako goście i gościnie paneli dyskusyjnych, gdzie uczestniczą w rozmowach na tematy związane z branżą czy kondycją przemysłu muzycznego. To samo tyczy się innych twórców czy artystów – na przykład pisarzy czy osobowości internetowych, którzy chętnie zapraszani są przez organizatorów. Na takie spotkanie dostać się jest bardzo łatwo, tak samo zresztą jak aktywnie w nim uczestniczyć, poprzez zadanie pytania. Jak widać czekanie na autograf pod bramą prowadzącą na backstage nie jest jedyną szansą na wejście w kontakt z kimś kogo szanujemy i podziwiamy.

fot. Pexels

Artykuł zawiera treści dla osób dorosłych. Czy masz powyżej 18 lat? TAK NIE Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Wyjazd na festiwal to przede wszystkim doświadczenie muzyczne – szansa posłuchania […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →