fot. materiały promocyjne/grafika własna

Single marca 2023, których nie możemy przestać słuchać


04 kwietnia 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Artyści nie próżnowali w marcu, a my wybraliśmy single, które zrobiły na nas wyjątkowe wrażenie. Sprawdźcie pierwsze wiosenne premiery 2023 roku – wybór nie był łatwy.

Bujne premiery marca

Marzec rozkwitł mocnymi premierami muzycznymi. Pisaliśmy już o udanym powrocie Lany Del Rey z albumem Did You Know That There’s a Tunnel Under Ocean Blvd., ale nie jest to jedyne nowe wydawnictwo, które mieliśmy w ostatnich tygodniach na zapętleniu. Długo czekaliśmy na nowe wydania ulubionych artystów, w tym na krążek od supergrupy boygenius (ich singiel $20 znalazł się w naszym zestawieniu najlepszych singli stycznia), czujnie nadrabialiśmy nowości polskiego hip-hopu i muzyki alternatywnej, a kilka utworów przyjemnie nas zaskoczyły. Posłuchajcie, jakie rytmy zdefiniowały dla nas marzec 2023.

Angel Olsen, fot. materiały promocyjne

Lordofon – Pętla

Powrót, na który czekało wielu słuchaczy i wątpię, że którykolwiek się zawiódł. Po 3 latach od premiery Koła Lordofon zapowiada nowy album. Pętla to przedłużenie stylu, który wyróżnia duet od początku ich kariery. Bardzo dobre teksty, z którymi łatwo się utożsamić, melodyjne refreny i sprawne łączenie rapu, popu i muzyki gitarowej. Ciężko o lepszy powrót i o lepszą zapowiedź nowego albumu, na który czekamy z niecierpliwością. „Dlatego dziś proszę tańczyć!”. (Jakub Wojakowicz)

Angel Olsen – Nothing’s Free

Choć niedawno wydała naładowany emocjami album Big Time, Angel Olsen zapowiedziała nową EP-kę jazzowym singlem w stylu noir. Zachwyca delikatny fortepian, soczysty saksofon i płynące swobodnie organy, a tuż obok nich wokalistka, która opowiada słuchaczom o kolejnych warstwach swoich doświadczeń życiowych. Ciężar Nothing’s Free czuć w każdej minucie – artystka kontynuuje przemyślenia o nieszczęśliwej miłości i poczucia bezbronności. Jeśli tylko jeden singiel przynosi nam tyle emocji, strach pomyśleć jak dużą dawkę przygotowała Angel Olsen na minialbum Forever Means, który usłyszymy już 14 kwietnia. (Ania Lalka)

Tyler, The Creator – SORRY NOT SORRY

Nie bez powodu utwór znalazł się jako ostatni na reedycji Call Me If You Get Lost – jest kulminacją ekspresyjnej energii albumu. Przede wszystkim to komentarz do większości wątków poruszonych na tej i poprzednich płytach: m.in. sukcesu wbrew przeciwnościom środowiska, osiągniętego bogactwa i relacji romantycznych. SORRY NOT SORRY to także bardziej refleksyjne rozwinięcie wątku przeszłości Okonmy z utworu Massa. Warto zwrócić także uwagę na teledysk dopełniający singla – prosty w formie, ale rozwinięty narracyjnie, w którym kolejne wersy Tylera są wypowiadane przez konkretne wcielenia z poprzednich albumów, kontekstualnie dopełniając całość. Na koniec niespodzianka w postaci prawdopodobnej zapowiedzi uniwersum następnego albumu. (Szymon Golendzinowski)

Ni’jah – Festival

Ni’Jah, idolka głównej bohaterki serialu Rój, w obronie której Dre jest skłonna zrobić dosłownie wszystko, jest postacią w 100 procentach fikcyjną. Twórcy serialu, w tym Donald Glover, nigdy nie ukrywali jednak, że ukazany na ekranie fandom inspirowany jest postacią Beyoncé. W produkcji Amazona głosu Beé co prawda nie usłyszymy, ale na ścieżce pojawia się Ni’Jah. Za kształt jej piosenek odpowiada sam Glover jako Childish Gambino. Serialowa gwiazda muzyki pop śpiewa zaś głosem KIRBY – znanej w branży wokalistki i songwriterki, która tworzyła utwory dla m.in. Rihanny, Ariany Grande, Paula McCartneya i… Beyoncé. (Zdzisław Furgał)

ABRA – FKA MESS

ABRA lubi przekomarzać się ze swoimi słuchaczami. Artystka wywodząca się z kolektywu Awful Records w Atlancie wydała w 2015 roku debiutancki krążek Roses i od tego czasu, poza mniejszymi wydaniami, nie zaprezentowała kontynuacji albumowej. Fani nad tym ubolewają, bo tęsknią do jej wczesnych brzmień klubowych w stylu zamglonego lo-fi R&B. Artystka w ostatnich latach skręciła w stronę rapu – nagrała chwytliwy singiel Unlock It z Playboyem Cartim – i eksperymentowała z elektroniką w różnych odsłonach. W najnowszym singlu FKA MESS połączyła ostatnie inspiracje ze swoimi początkami. Sześciominutowy utwór tętni perkusyjnymi, futurystycznymi bitami w towarzystwie rozmytego wokalu ABRY. (Ania Lalka)

Włodi – W czarnym fraku feat. Fisz, Gruby Mielzky

Kto, jak nie Włodi, może dawać rady dotyczące stylu i dobrego smaku? W czarnym fraku to singiel z dusznym, spokojnym, barowym vibem, na którym każdy z zaproszonych gości radzi sobie naprawdę świetnie. Niezwykle klimatyczny refren Fisza przenosi do otulonego dymem baru, a Mielzky powoli snuje historie, pokazując swoją największą siłę – autentyczność. Największe brawa należą się tutaj jednak Returnersom. To ich bit nadał ton temu fenomenalnemu numerowi, chociaż taka produkcja wybroniłaby się doskonale nawet jako instrumental. (Jakub Wojakowicz)

boygenius – Not Strong Enough

Oczekiwanie na cały album boygenius dobrze widać było w komentarzach pod poszczególnymi singlami. Kiedy na YouTube wpadł teledysk do Not Strong Enough, napięcie sięgnęło zenitu. Pomijając już fanowskie okrzyki zachwytu nad nakręconym ajfonem teledyskiem, w którym Julien Baker, Phoebe Bridgers i Lucy Dacus celebrują swoją przyjaźń świetnie się bawiąc, trzeba przyznać, że trudno oczekiwać czegoś lepszego od tzw. supergrupy. Trzy wyraziste artystki i trzy totalnie różne głosy, które tylko zyskują, kiedy łączą się w jedno. Do tego idealny balans: początek należy do Bridgers, środek zostaje przejęty przez Baker, a potem piosenkę w idealny sposób kończy Dacus. Płyta boygenius już wyszła, jest świetna, ale Not Strong Enough to nadal jeden z najmocniejszych utworów. (Zdzisław Furgał)

6LACK – Inwood Hill Park

Kolejny wyczekiwany powrót. Po wydaniu ciepło przyjętego albumu East Atlanta Love Letter 6LACK kazał fanom czekać aż 5 lat na kolejne wydawnictwo. Balansujące pomiędzy neo-soulem, bedroom r&b i trapem Since I Have A Lover imponuje przede wszystkim spójnością. Wciąga słuchacza do swoje świata, z którego nie chce się wychodzić. Jeśli jest jakiś utwór, który warto wyróżnić to z pewnością Inwood Hill Park z powoli rozkręcającym się, a jednocześnie wwiercającym się w głowę refrenem. (Jakub Wojakowicz)

Alice Phoebe Lou – Shelter

Są utwory, których brzmienia przywodzą konkretną, niepowtarzalną aurę. Alice Phoebe Lou przypomniała o sobie singlem Shelter, który zgodnie z tytułem, daje nam schronienie, otula ciepłem i zapowiada lepsze czasy. Delikatna gitara i marzycielski głos artystki wysyłają nas prosto na piaszczystą plażę, choć może bardziej nad chłodnym Bałtykiem, niż w Saint-Tropez. Ziarniste są nie tylko wyobrażane lokacje – na brzmienia nałożone są retro efekty spójne z ostatnimi albumami Lou – Child’s Play i Glow z 2021 roku. (Ania Lalka)

Artyści nie próżnowali w marcu, a my wybraliśmy single, które zrobiły na nas wyjątkowe wrażenie. Sprawdźcie pierwsze wiosenne premiery 2023 roku – wybór nie był łatwy. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →