Hugh Grant na Oscarach – bezczelny czy po prostu szczery? Kontrowersje na gali
Obserwuj nas na instagramie:
O odpowiedzi brytyjskiego aktora Hugh Granta na pytania Ashley Graham huczy cały internet. Mógł odpuścić sobie uszczypliwe komentarze, a może dobrze, że walczy z hollywoodzką sztucznością? Nie tylko jego szczerość wzbudziła mieszane uczucia.
Hugh Grant obojętny na pytania prezenterki
Ceremonia rozdania Oscarów to nie tylko sama gala. Przed kluczowymi momentami wydarzenia gwiazdy filmowe przechadzają się po czerwonym dywanie – a właściwie szampańskim, bo o takim kolorze był tegoroczny dywan – i poza rozmowami towarzyskimi odpowiadają na pytania dziennikarzy uczestniczących w wydarzeniu. Zazwyczaj owocuje to serdecznymi small talkami na temat atmosfery podczas wydarzenia i przede wszystkim opowieściami o nominowanych do nagród produkcjach.
Nie brakuje jednak wpadek – zarówno ze strony gwiazd, jak i reporterów. Wczorajszej nocy uwagę świata skupił na sobie między innymi dziennikarz ABC, który powiedział Kate Hudson, że „wie, jak to jest zdobyć Oscara”, choć aktorka nigdy nie zdobyła statuetki. Powiedziała to reporterowi bardzo kulturalnie.
“Kate, you know what it’s like to win an #Oscar”
— ALvA (@__a1va) March 12, 2023
Kate: “Um….I’ve never won an Oscar.”#Oscars #KateHudson pic.twitter.com/kma46RV9T3
Subtelności z pewnością brakowało Hugh Grantowi. Modelka Ashley Graham, która podczas gali również pokazała się jako prezenterka dla stacji ABC, przeprowadziła z brytyjskim aktorem krótki wywiad. Na początku określiła go „weterenem Oscarów” i zapytała go, co najbardziej lubi w wydarzeniu. Odtwórca ról w takich filmach, jak Cztery wesela i pogrzeb, Notting Hill czy Dziennik Bridget Jones, miał widoczne problemy z odpowiedzią na pytanie, a w końcu przyznał, że ceremonia jest „targowiskiem próżności”. Zapytany o to, na co najbardziej czeka podczas tegorocznego rozdania nagród, odpowiedział, że „nikt konkretny” go nie interesuje.
Nawet gdy Graham starała się ciągnąć temat, pytając aktora o kreację, którą ma na sobie, odpowiedział dość lekceważąco „To tylko mój garnitur”. Nawet zapytany o projektanta odpowiedział, że nie pamięta, „jak nazywa się jego krawiec”. Prezenterka przywołała nawet jego udział w Glass Onion, komplementując produkcję i pytając, jak Grant wspomina rolę w filmie. „Cóż, ledwo w tym jestem. To znaczy, jestem na około trzy sekundy” – odpowiedział. Po tym, gdy Ashley zakończyła rozmowę i za nią podziękowała, Grant uniósł znacząco brwi.
Szczerość – tak czy nie?
Bardzo szybko aktor stanął w ogniu krytyki widzów z całego świata, którzy jego zachowanie uznali za „nieuprzejme”, a całą wypowiedź jako bardzo „niezręczną”.
Ashley Graham zasługuje na honorowego Oscara za to, że zniosła Hugh Granta. Nie pojawiaj się na czerwonym dywanie, jeśli nie chcesz rozmawiać o Oscarach
– komentują użytkownicy Twittera.
To jednak tylko część wypowiedzi. Niektórzy uznali jego słowa za „zwyczajne” i po prostu niewpisujące się w sztuczność, którą emanują często amerykańskie wywiady. „Odpowiadał na jej pytania bez szczegółów. On po prostu taki jest” – zaznaczają i doceniają jego szczerość.
Podobna dyskusja wywiązała się z powodu reakcji Angeli Bassett, nominowanej do Oscara w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa, która nie zdobyła statuetki podczas ceremonii. Gdy nagroda powędrowała do Jamie Lee Curtis za rolę w filmie Wszystko wszędzie naraz, gwiazda Czarnej Pantery wyraźnie posmutniała i nie była zdolna do cieszenia się z wygranej koleżanki.
Angela Bassett’s reaction to Jamie Lee Curtis’ name being called…you can tell how much that Oscar would have meant to her. she is, was, and always will be incredible. I better see her on that stage SOON pic.twitter.com/oHDfuDUksG
— Spencer Althouse (@SpencerAlthouse) March 13, 2023
Wiele osób uważa, że aktorka powinna przynajmniej kurtuazyjnie się uśmiechnąć lub pogratulować brawami Curtis. Druga strona dyskusji jest jednak zdania, że Bassett jak najbardziej zasłużyła na nagrodę – a większość spodziewała się właśnie jej wśród laureatów, szczególnie, że zdobyła w tym roku Złoty Glob w tej samej kategorii. „To była zdrowa, szczera reakcja” – komentują.
Spór o osła
Może i tegoroczna gala oscarowa nie dała dyskusji na miarę spoliczkowania Chrisa Rocka, ale nie brakuje małego kryzysu wizerunkowego. Tym razem poszło o wykorzystanie zwierząt podczas wydarzenia. Jimmy Kimmel, prowadzący galę, w pewnym momencie wprowadził na scenę oślicę, którą przedstawił jako Jenny, zwierzę z filmu Duchy Inisherin. Jak pisze „Vulture”, nie był to jednak ten sam osiołek. Mimo wszystko, wiele osób zdenerwowało się, że organizatorzy narazili zwierzę na stres związany z wydarzeniem.
Ośliczka miała na sobie kamizelkę z napisem »wsparcie emocjonalne«, a goście byli zachęcani do przytulania zwierzęcia i traktowania jak maskotkę. Na nagraniu widać, że ośliczka jest przerażona i bardzo chce wyjść ze sceny… Nie zgadzamy się na wykorzystywanie zwierząt dla rozrywki i uciechy ludzi…
– napisała w poście na Facebooku Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!.
Cóż, chyba warto przyjrzeć się w takim razie IO…
O odpowiedzi brytyjskiego aktora Hugh Granta na pytania Ashley Graham huczy cały internet. Mógł odpuścić sobie uszczypliwe komentarze, a może dobrze, że walczy z hollywoodzką sztucznością? Nie tylko jego szczerość wzbudziła mieszane uczucia. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: