Ana de Armas uważa, że media społecznościowe zniszczyły filmowe gwiazdy
Obserwuj nas na instagramie:
Aktorka Ana de Armas skrytykowała presję obecności w mediach społecznościowych, jaka nakładana jest na współczesne gwiazdy. Twierdzi, że bycie na widoku obdarło filmowe sławy z tajemniczości, która fascynowały widzów w poprzednim pokoleniu. Gwiazda Blondynki chciałaby usunąć Instagrama, ale „nie może”.
Ana de Armas krytykuje media społecznościowe
Media społecznościowe przybliżają nas do życia sław. Dzięki kilku kliknięciom możemy zobaczyć kulisy najważniejszych wydarzeń filmowych, planów zdjęciowych, a nawet podejrzeć, jak mieszkają, gdzie jedzą lunche i z kim spotykają się nasi idole. Aktorka Ana de Armas uważa, że obdarło to osobistości filmowe z tajemnicy, która była ich znakiem charakterystycznym w poprzednich dekadach.
Jest tyle [w internecie – przyp. red.] informacji i nadmiernego dzielenia się wszystkim. Pojęcie „gwiazdy filmowej” oznacza kogoś nieosiągalnego, kogo widzisz tylko na ekranie. Nie ma już tej tajemnicy. W dużej mierze z winy nas samych – nikt już z niczym się nie kryje
– powiedziała gwiazda Blondynki i Na noże w wywiadzie dla „Vanity Fair”.
Jak twierdzi, młode pokolenia inaczej patrzą przez to na znanych artystów.
Usunęła wszystko poza Instagramem
De Armas powiedziała, że usunęła prawie wszystkie swoje konta w mediach społecznościowych, bo czuje, że używanie ich tylko pogarsza jej nastrój. Musi jednak myśleć o swojej marce osobistej. „Gdyby to ode mnie zależało, usunąłbym teraz Instagrama, ale nie mogę. Rozumiem, że nie jestem tylko aktorką. Pracuję z innymi markami i mam pewne zobowiązania”.
Na tej platformie obserwuje ją niemal 10 mln osób. Wyraźnie widać, że kubańska aktorka stroni od dzielenia się szczegółami ze swojego życia, a na jej koncie dominują treści promocyjne.
Czujesz presję, aby podzielić się swoimi osobistymi spostrzeżeniami lub czymś z życia prywatnego, aby ludzie byli tobą zainteresowani. Trzeba znaleźć ten balans, a dla mnie jest do bardzo trudne.
– wyjaśniła.
Nie jest jedyną osobą, która mówi głośno o cieniach obecności w sieci. Z Instagrama zniknął niemal całkowicie Tom Holland, wyjaśniając, że „robi przerwę od mediów społecznościowych z powodu zdrowia psychicznego”. Od lat mówi o tym Selena Gomez, która podkreśla, że jako gwiazda zdradzała „zbyt dużo informacji” milionom obserwatorów na temat swojego życia, a „media społecznościowe są niebezpieczne dla młodych osób”.
Wiele mówi się na temat trendu ograniczania mediów społecznościowych, związanego z tzw. cyfrowym detoksem. Niemożliwe wydaje się całkowite odejście od istnienia w sieci, ale coraz więcej mówi się o tym, że przerwa i dystans zrobią dobrze zarówno nam, jak i celebrytom.
Aktorka Ana de Armas skrytykowała presję obecności w mediach społecznościowych, jaka nakładana jest na współczesne gwiazdy. Twierdzi, że bycie na widoku obdarło filmowe sławy z tajemniczości, która fascynowały widzów w poprzednim pokoleniu. Gwiazda Blondynki chciałaby usunąć Instagrama, ale „nie może”. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: […]
Obserwuj nas na instagramie: