kadr z „To właśnie miłość”

7 okrągłych rocznic. Te filmy kończą w tym roku tyle lat, że poczujecie się staro


05 stycznia 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Styczeń zachęca do wspominania zasłużonych produkcji, które skończą w danym roku dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści czy więcej lat. I co tu dużo mówić – świadomość, że nasze ukochane filmy tak szybko się starzeją, a my razem z nimi, nierzadko potrafi nieźle zaboleć. Oto 7 okrągłych rocznic, które czekają nas w 2023 r.

30. rocznicaPark Jurajski (1993) reż. Steven Spielberg

Zaczynamy filmem, który na zawsze odmienił hollywoodzkie blockbustery i kino przygodowe, ujawniając popkulturowy potencjał dinozaurów. Filmem, który jest kwintesencją magii kina, bo powołuje do życia coś, co nie miałoby prawa zaistnieć w rzeczywistości, lecz robi to tak, że wierzymy w ten świat bez zastanowienia. Filmem, który zabawiał, edukował i przerażał kilka pokoleń widzów na całym świecie. I mimo że doczekał się wielu kontynuacji, pozostaje nadal najlepszą częścią serii. Dla Spielberga Park… był tym mniej prestiżowym i emocjonującym wyzwaniem, bo zaraz potem stworzył Listę Schindlera, najtrudniejszy i najbardziej osobisty film w karierze. Kręcąc w Polsce swe czarno-białe arcydzieło, pracował jednocześnie zdalnie nad post-produkcją Parku Jurajskiego, co wykańczało go emocjonalnie i kreatywnie. Oba filmy trafiły do kin w odstępie zaledwie sześciu miesięcy.

20. rocznica – Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły (2003), reż. Gore Verbinski

Tak jak niesławny proces sądowy z Amber Heard odmienił na zawsze postrzeganie Johnny’ego Deppa jako człowieka, tak premiera Klątwy Czarnej Perły zmieniła dwadzieścia lat temu bieg jego kariery. Nim stał się przebiegłym pijakiem-kapitanem Jackiem Sparrowem, Depp kojarzył się głównie z kinem niezależnym, a nawet autorskim. Z gotyckimi produkcjami Tima Burtona, z Truposzem Jarmuscha, z romantycznymi dramatami (Don Juan DeMarco Levena, Czekolada Hallströma), z Las Vegas Parano Gilliama. Pirackie arcydzieło uczyniło go ikoną głównego nurtu, a Depp, ekscentryk z wyboru, zaczął grać nowe wersje Jacka Sparrowa. Kolejne części roztrwoniły potencjał Piratów z Karaibów, ale Klątwa Czarnej Perły, z przełomową rolą Keiry Knightley, z wybornie nikczemnym Barbossą, ze znakomitymi scenami pojedynkowymi oraz bitewnymi oraz z dobrymi efektami wizualnymi, pozostaje jedynym w swoim rodzaju spektaklem.

20. rocznica – To właśnie miłość (2003), reż. Richard Curtis

Niektórzy zaczęli świętować dwudziestą rocznicę klasycznej i kultowej komedii romantycznej Curtisa już pod koniec zeszłego roku, gdy do sieci trafiły materiały wideo, w których obsada wspomina pracę na planie filmu i różne jego aspekty. Natomiast To właśnie miłość, komedia romantyczna, która stała się swoistym podsumowaniem całego gatunku, trafił oficjalnie do kin w listopadzie 2003 r. Istnieje wiele czynników, które sprawiły, że zachwyciło się nim tyle osób, ale z perspektywy lat najważniejszym wydaje się słodko-gorzki amalgamat historii, który pozwolił widzom odczuwać spektrum emocji. Od wyidealizowanego romantyzmu (Jamie i jego oświadczyny w restauracji), przez historię zdruzgotanego śmiercią partnerki faceta, który pomaga pasierbowi walczyć o pierwszą miłość, po przejmujący wątek kobiety, którą życie zmusza, żeby wybrała chorego brata nad mężczyznę idealnego. To właśnie miłość czasami przekracza granice romantycznej fantazji, jednakże emocje, które wywołuje, są prawdziwe.

Czytaj też: Czy w 2023 roku doczekamy się rewolucji? 7 gier, które dają nam nadzieję

10. rocznica – Kraina lodu (2013), reż. Chris Buck, Jennifer Lee

Mam tę moc z wokalem Katarzyny Łaski (w oryginale Let It Go Idiny Menzel) stało się dosyć niespodziewanie jednym z hymnów pokolenia dojrzewającego i wkraczającego w dorosłość w drugiej dekadzie XXI wieku. Tak jak zresztą ta cała inspirowana andersenowską Królową Śniegu opowieść o dobrej i złej magii oraz siostrzanej miłości zdolnej przezwyciężyć każdą klątwę. Wizerunek księżniczki Elsy zdominował w pewnym momencie kulturę masową, pojawiając się na setkach marketingowych produktów, bałwanek Olaf stał się dla wielu dzieci wyznacznikiem humoru, a perypetie Anny, Kristoffa i Svena dawały ogrom radości. Nakręcona kilka lat później Kraina lodu II, w wielu aspektach dojrzalsza i skierowana do widzów części pierwszej, którzy zdążyli w międzyczasie dorosnąć, nie miała szans, by powtórzyć kulturowy i pokoleniowy sukces „jedynki”. Czujecie się staro, wiedząc, że Kraina lodu ma dziesięć lat?

10. rocznica – Wilk z Wall Street (2013), reż. Martin Scorsese

Dziesięć lat kończy również arcydzieło Scorsesego. Reżyser wsadził kij w mrowisko, pokazując na przykładzie prawdziwej historii zachłannego maklera-hedonisty z przełomu lat 80. oraz 90. mechanizmy, które powodują, że ludzie zapominają o kręgosłupach i kodeksach moralnych. Reżyser zrobił to jednak w tak cudownej formie, że wielu nie zorientowało się, że to film także o nich. W ciągu trzech godzin Wilk z Wall Street zabiera nas na iście szampańską odyseję cielesności i rozwiązłości, którą z początku chętnie się upajamy, by po pewnym czasie zacząć odczuwać narastającego kaca. Od premiery minęło aż dziesięć lat i tylko dziesięć lat, bo choć formy pokusy i wyzysku zmieniają się z każdym rokiem, dekadą i pokoleniem, ludzie są dokładnie tacy sami. Nawet jeśli wydaje im się, że jest inaczej.

20. rocznica – Kill Bill (2003), reż. Quentin Tarantino

Jedyny w swoim rodzaju hołd dla piękna azjatyckiego kina kopanego, makabry grindhouse’u, mocy blaxploitation i magii spaghetti westernów. Opowieść o pałającej żądzą zemsty kobiecie, która okalecza i morduje przy aplauzie widowni, ta zaś bije brawo zarówno jej, jak i facetowi, który to wszystko wymyślił i nakręcił. Ponad dwadzieścia lat temu, gdy część pierwsza szalenie krwawego dyptyku Kill Bill była wciąż tylko zapowiedzią, Quentin Tarantino miał pod górkę. Tak, nakręcił kultowe Wściekłe psy, zaś jego Pulp Fiction mocno wpłynęło na Hollywood i amerykańskie kino niezależne. Jednak Jackie Brown nie okazała się sukcesem, którym miała się okazać, a reżyser i scenarzysta zamilkł na ponad pół dekady. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że gdyby Kill Bill okazał się niewypałem, Tarantino mógłby dać sobie spokój i nie nakręcić nigdy ani Bękartów wojny, ani Django, ani Pewnego razu… w Hollywood.

20. rocznica – Między słowami (2003), reż. Sofia Coppola

Na koniec zostawiliśmy skromny, niezależny film o miłości, przyjaźni oraz samotności, który dwadzieścia lat temu zaczął swój imponujący pochód po światowych kinach. Z jednej strony historia narastającej alienacji w wielkim, bezosobowym mieście, z drugiej zaś słodko-gorzka opowieść o międzypokoleniowej przyjaźni, która daje siłę, żeby mierzyć się z wyzwaniami codzienności. Coppola nakręciła film, który od początku rezonował z ludźmi w różnym wieku, wywodzących się z różnych kultur, reprezentujących różne doświadczenia. Trudno czasami uchwycić, co jest takiego magicznego w Między słowami, a jeszcze trudniej przyswoić, że od tokijskich perypetii Charlotte i Boba minęło dwie dekady, ale film Coppoli opiera się upływowi lat i ma tak kojącą moc, że wracając do niego, do dwadzieścia lat młodszych Scarlett Johansson i Billa Murraya, czujemy, że wracamy do filmowych przyjaciół, którzy nigdy nas nie opuszczą.

Styczeń zachęca do wspominania zasłużonych produkcji, które skończą w danym roku dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści czy więcej lat. I co tu dużo mówić – świadomość, że nasze ukochane filmy tak szybko się starzeją, a my razem z nimi, nierzadko potrafi nieźle zaboleć. Oto 7 okrągłych rocznic, które czekają nas w 2023 r. Zobacz także Co obejrzeć […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →