kadr z klipu do utworu „DO WIDZENIA”

Punk, który rozsiadł się na scenie. „BRESLAU HARDCORE” Zdechłego Osy


17 lutego 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Zdechły Osa swoim BRESLAU HARDCORE zalicza wyraźny progres i cementuje swoją pozycję na polskiej scenie muzycznej.

Zmartwychwstały duch punku

Gdybym napisał, że Zdechły Osa jest obecnie najważniejszą postacią dla polskiego punku, mogłoby to wzbudzić sporo głosów sprzeciwu. Jeśli jednak nazwę go jedynym punkowcem w muzycznym mainstreamie, ciężko się z tym kłócić. Czy się to komuś podoba, czy nie, Osa odświeżył mocno ten gatunek i dał mu odrobinę popularności, której w Polsce nie zaznał od bardzo dawna. Patolove nuciła połowa nastolatków w Polsce, a część z nich także wyznawała kolegom, że zakochali się w ich matkach. Sprzedałem dupe było powiewem świeżości. Patusiarskim kopniakiem z glana wymierzonym w wymuskany i bezpieczny mainstream. I choć ostatecznie był to album nieco za długi i zbyt mocno zlewający się w jedno, stanowił jeden z najciekawszych projektów 2021 roku. Teraz Zdechły Osa powraca z BRESLAU HARDCORE – nie zbacza z obranej drogi, jednak rozwija się na niej i poprawia stare niedociągnięcia.

Osa + Ćpaj Stajl = połączenie idealne?

Sądząc po odsłonach singli z BRESLAU HARDCORE, krążek ten nie powtórzy komercyjnego sukcesu Sprzedałem dupe. Jednak Osa zdaje się gościem, który niespecjalnie przejmie się takim stanem rzeczy. Faktycznie brak na jego nowym krążku takich potencjalnych hitów, jak wspomniane Patolove czy Zakochałem się w twojej matce, jednak nie ujmuje to w żaden sposób płycie. Zdechły nieco mocniej niż w przypadku Sprzedałem dupe położył nacisk na rapowy charakter swojej twórczości. Umożliwiła mu to współpraca z większą liczbą producentów. W przeciwieństwie do poprzedniej płyty prawie w całości wyprodukowanej przez Aatherboya1, na BRESLAU HARDCORE, swoje bity dali kojarzeni mocno ze środowiskiem rapowym 1988, Da Vosk Docta, czy MłodyGad600 i Alick z ekipy Ćpaj Stajl. Z członkami krakowskiej ekipy Osa zgrywa się zresztą najlepiej na całym projekcie.

Zdechły Osa – ZAKOCHANY KUNDEL feat. Alick prod. Aetherboy1 x Cool P

ZAKOCHANY KUNDEL oraz MIĘDZY BLOKAMI współtworzone z członkami Ćpaj Stajl stanowią idealną mieszankę wyjątkowego osiedlowego stylu znanego z płyt krakowskiej ekipy z punkowym zacięciem Osy. Idealnie wyważona agresja, a jednocześnie bengerowy charakter sprawiają, że bardzo chętnie usłyszałbym całą płytę Alicka i Osy. Tam, gdzie Osa współpracuje z innymi artystami, płyta miewa gorsze i lepsze momenty. Te lepsze stoją zdecydowanie pod szyldem rapu. Specyficzny dream team (Kony, Hades, Kosi, Pikers, Amen) na boom-bapowych NAWYKACH urzeka różnorodnością stylówek na tyle, że pomimo blisko 7 minut trwania utworu jego odsłuch nie nudzi. KURTYZANKA ZA 2 DYCHY na bicie 88, z gościnnym udziałem Gicika z Hewry i DJ-a Zetena bawi specyficznym humorem i i zdecydowanie wyróżnia się na tle całej tracklisty.

Drobne wyboje na słusznie obranej drodze

Natomiast już JEZUS PO TYGODNIU WE WROCŁAWIU brzmi trochę jak odrzut ze Sprzedałem dupe. Brodka na DO WIDZENIA tak bardzo nie wnosi nic do utworu, że mogłoby jej tu w zasadzie nie być. A szkoda, bo to najlepiej napisany utwór na całej płycie. Osa otwiera się przed słuchaczem bardziej niż być może kiedykolwiek, choć dalej robi to w swoim specyficznym stylu. Ale już ELO nagrane wspólnie z Sarsą prezentuje Zdechłego Osę z innej strony, niż mieliśmy okazję go poznać do tej pory. Bo choć nie ma tu mowy o popowym numerze, to muzycznie prawdopodobnie znalazł się nim bliżej mainstreamu niż kiedykolwiek. Nie mógłbym nie wspomnieć dodatkowo o SUMMER SONG, utworze, któremu najbliżej do… punkowej ballady? Nostalgiczny Osa i marzenia powrotu do chłopięcych lat brzmią wyjątkowo uroczo w kontekście jego patologicznego wizerunku.

Zdechły Osa – SUMMER SONG prod. Aetherboy1

Nawet jeśli urozmaicenie przez Osę nieco jego stylu wpłynęło na kilka słabszych momentów na BRESLAU HARDCORE, to różnorodność krążka sprawia, że słucha się go z dużo większą przyjemnością niż Sprzedałem dupe. Nie męczy liczbą podobnych numerów przede wszystkim od strony muzycznej, ale też tekstowej. Nie ma co się oszukiwać – lirycznie Osa nigdy nie zostanie Łoną z patologicznych osiedli, ale nawet na tej płaszczyźnie widać minimalny progres w jego twórczości. I ogólny progres to najlepsze, co mógł dać swoim słuchaczom Zdechły Osa.

Odludek, który zadomowił się na scenie

BRESLAU HARDCORE prawdopodobnie nie podbije list przebojów Eski, nie pokryje się platyną i nie zapewni Osie nowego przypływu mainstreamowych słuchaczy. Ale poprzez Sprzedałem dupe udało mu się pokazać jako jedna z najbardziej barwnych postaci na polskiej scenie muzycznej i zdobyć spore grono stałych odbiorców. Tych słuchaczy nowy krążek ich idola z pewnością nie zawiedzie, tym bardziej, że jak na dłoni słychać, że rozwinął się praktycznie w każdym aspekcie. Współprace z innymi artystami udowadniają, że ma w sobie jeszcze spore pokłady kreatywności, które pozwalają patrzeć z jeszcze większym optymizmem w przyszłość. BRESLAU HARDCORE jest ugruntowaniem pozycji Zdechłego Osy na scenie, która jak powietrza potrzebuje tak barwnych postaci. Nawet jeśli mówimy o człowieku, którego prawdopodobnie przestraszyłbyś się w ciemnej uliczce.

Zdechły Osa – BRESLAU HARDCORE

Zdechły Osa swoim BRESLAU HARDCORE zalicza wyraźny progres i cementuje swoją pozycję na polskiej scenie muzycznej. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Zmartwychwstały duch punku Gdybym napisał, że Zdechły Osa […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →