Vito Bambino nazwał Fryderyki „niereformowalnym cyrkiem”. Teraz odnosi się do wpisu

Obserwuj nas na instagramie:

„Wszystkim którzy czytając myślą „ale ból du**” – też tak bym to interpretował… więc nie widzę potrzeby przekonywania was, że jest inaczej, bo pewnie nie jest” – napisał w niedzielę Vito Bambino na swoim Instagramie.

Gwiazdy na gali

W piątkowy wieczór rozdano Fryderyki 2024, czyli nagrody polskiego przemysłu muzycznego, które świętowały w tym roku 30-lecie. Gala odbyła się w śląskiej PreZero Arenie Gliwice. Uczestniczyły w niej gwiazdy muzyki, zarówno występując na scenie, jak i wręczając oraz odbierając statuetki. Zagrali m.in. Daria Zawiałow, L.U.C., Kwiat Jabłoni, Mery Spolsky i Ralph Kaminski (w mocnym duecie) oraz Vito Bambino.

Lista zdobywców Fryderyków 2024

O zwycięzcach szczegółowo pisaliśmy TU. W skrócie: to była świetna noc dla Lecha Janerki, który zdobył aż 5 nagród i niewiele gorsza dla Łony, którego doceniono za ostatni projekt TAXI, nagrany z dwoma innymi artystami pod szyldem Łona, Konieczny i Krupa. Więcej niż jedną statuetkę odebrały też m.in. Daria ze Śląska i Hania Rani.

Kto odszedł z pustymi rękami? Na przykład wspomniany wcześniej Vito Bambino. Jest to tym bardziej przykre, że był nominowany aż w… 8 kategoriach (najwięcej w tym roku ze wszystkich artystów), a nie dostał nic. Rozczarowanie? Tak. Vito dał temu wyraz w niedzielnym, gorzkim wpisie na Instagramie, któremu towarzyszyło zdjęcie dwóch statuetek (z lat ubiegłych), na których w sugestywny sposób zawiesił rolkę papieru toaletowego. Cytujemy oryginalny wpis:

„Dzień dobry wszystkim Bambinos i Bambinettes ❤️ dzień dobry Bitaminsi i Bitaminki.

Chciałem serdecznie przeprosić SIEBIE za swoje zachowanie. Zanim będę w stanie przyjąć te przeprosiny należy jednak przeprosić WAS i swój Team. Ludzi którzy od lat wierzą w Bitaminę oraz Bambino i wartości które oba projekty reprezentują.

W zeszły piątek byliśmy z załogą na rozdaniu fryderyków – imprezie której nigdy wcześniej nie przypisywałem większego znaczenia… lecz nie tym razem. Po ośmiu nominacjach urodziła się we mnie myśl że może nadszedł moment w którym to ojczysta branża otwiera się na Nas… na mnie. Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy 🤦🏻

Dosłownie na moment opuściłem gardę – tylko po to by dostać plombę prosto w ryj 🤡 w sumie to bardziej serię uderzeń…

Więc – do brzegu.
Zawsze chciałem być dla was i dla siebie skałą do oparcia. Czymś co jest niewzruszone mocnymi wiatrami i falami… poległem.

Przepraszam!
Przepraszam i uroczyście ślubuję iż NIGDY więcej nie pozwolę poddawać swój artyzm jakiekolwiek ocenie gremium „specjalistów”.
Numery w przyszłości nie będą meldowane w ZPAV – co oznacza że nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku.
Mam dwa fryderyki w domu – ale już niedługo. Let’s get rid of it.

Wszystkim laureatom serdecznie gratuluję i błagam o zrozumienie (od tej maluśkiej części branży którą lubię…) iż nie o was tutaj chodzi. Bądźcie dumni i utwierdzeni w swojej pracy. Należy wam się ❤️

Dla mnie te statuetki stały się meblem. I to takim z antykwariatu. Dlatego pieniądze które wygenerują w licytacji chciałbym przekazać do domu opieki ludzi starszych. Duża część osób głosujących już tam czeka…

Wszystkim którzy czytając myślą „ale ból du**” – też tak bym to interpretował…więc nie widzę potrzeby przekonywania was że jest inaczej bo pewnie nie jest 😂

W szczerej nadziei że nikogo nie uraziłem…
…Back on track. Przepraszam za turbulencje.

Luv tu da Max.
Yours, Ulek.”

Burza po wpisie Vito Bambino

Słowa Vito Bambino były szeroko komentowane (i krytykowane), a pod wpisem na Instagramie pojawiły się też wypowiedzi innych artystów, także tych, którzy uczestniczyli w gali. Były głosy wsparcia, jak ten od Radka Łukasiewicza, który przyznał, że „głosował na Vito i niezmiennie trzyma kciuki”, były też wpisy sympatyczno-uświadamiające, jak ten od Kasi Lins piszącej, że Fryderyki „to zabawa” i „bez jaj”.

Vito Bambino komentuje Fryderyki po raz drugi

Niespełna 24 godziny później Vito odniósł się do sprawy na swoich Instastories. Publikujemy w całości transkrypt wideo-wypowiedzi nagranej „na spokojnie”, choć o dość gorzkiej wymowie:

„Dobra, na spokojnie. Ja tu nie mieszkałem ostatnie 33 lata. I tak jak nie wiedziałem, czym jest Męskie Granie zanim w nim nie wziąłem udziału, tak Fryderyki są dla mnie czymś bardzo teoretycznym i nie wiem jakie macie powiązania swoje emocjonalne z tą nagrodą, może być dla was ważna, więc dalej jej nie jadę i nie wyzywam od „dziadów”. Jest to super nagroda i wszystkim gratuluję, którzy ją otrzymują. Bądź to bądź ja swoich numerów nie będę dawał do ZPAV (Związek Producentów Audio-Video – przyp. red.) tak jak mówiłem. I to nie dlatego, że jest to chujowa nagrowa, już ogarnijmy się wszyscy, jest OK, tylko dlatego, że jestem za wrażliwy na to by wystawiać na ocenę do gremium specjalistów swoje bardzo ważne, osobiste rzeczy.

Konkretyzując jeszcze swoje myśli: jestem autorem, który pisze bardzo autobiograficznie, bardzo szczerze, jest to wysoka stawka, więc i upadek jest wyższy niż u kogoś, kto ma ghostwritera i pisze z kimś, robiąc projekt stricte muzyczny. To są różnice, ale tego nikt już nie widzi za kulisami. Nawet – o dziwo – Jarek Szubrycht nie! Gratuluję. Tyle lat w zawodzie… (tu Vito odniosł się do wczorajszego tekstu Szubrychta w „Wyborczej” – przyp. red.). W każdym razie mam prawo, że boli, boli mnie dupa. Co do mojego postu: oczywiście złośliwe jest nawiązanie do „domu starców”, ale to też z tego słynę, że mówię co myślę w danym momencie, a nie że będę się cenzurował przed gronem wybranych. A że nie wygrałem, no to nie wygrałem i już.

Już dopływając do brzegu, bo chcę wracać do pracy – jeśli chcecie nazywać tę nagrodę „najważniejszą nagrodą muzyczną w kraju”, to musicie brać pod uwagę kraj i ludzi mieszkających w tym kraju. Jeśli wszyscy obecni muszą googlować, co jest utworem roku, bo nikt go nie zna, oprócz elity, która wybiera (w tym roku Fryderyka w tej kategorii zdobyła piosenka Lecha Janerki Dupa jak sofa – przyp. red.), to nazwijmy to po prostu „najmądrzejsza nagroda muzyczna w kraju”. BTW – wszyscy którzy podczas tego mojego emocjonalnego lotu zdążyli się wychylić i powiedzieć swoje, bardzo jest mi z tym dobrze, lubię czyścić swoje konto tutaj. Jakie mądrości tu kurwa wychodziły! Brawo” – powiedział Vito w relacji.

Vito Bambino wystąpi w amfiteatrze w Morzyszczynie!

Zgadzacie się z Vito Bambono? Ma rację, czy przesadza? Ze swojej strony podrzucamy utwór Janerki, który zdobył w tym roku Fryderyka w kategorii Piosenka Roku. Bez żadnego podtekstu – po prostu jeśli Vito ma rację i tego kawałka nikt nie zna, to na pewno warto go poznać!

„Wszystkim którzy czytając myślą „ale ból du**” – też tak bym to interpretował… więc nie widzę potrzeby przekonywania was, że jest inaczej, bo pewnie nie jest” – napisał w niedzielę Vito Bambino na swoim Instagramie. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →