Snoop Dogg „rzucił palenie” i zarobił. Firma, którą reklamował, nie za bardzo…

Poważna sprawa…

Minęły właśnie dwa miesiące od czasu, gdy Snoop Dogg poinformował świat o rzuceniu palenia. Legendarny raper, który mocno kojarzy się z kulturą konopną, opublikował wówczas poważne oświadczenie w mediach społecznościowych. Decyzję argumentował „długimi rozważaniami” i „rozmowami z rodziną”. Prosił też o uszanowanie prywatności.

… która okazała się akcją marketingową

Niedowiarków było multum, ale wiele osób nabrało się na rzucenie palenia przez Snoopa. My też zakładaliśmy taką możliwość. W końcu nieustanne jaranie (czegokolwiek!) niesie za sobą poważne konsekwencje, raper ma swoje lata, a problemy zdrowotne atakuje w najmniej spodziewanym momencie. Kilka dni później oszustwo wyszło jednak na jaw, a całe „rzucanie” okazało się zręczną kampanią marketingową bezdymnych palenisk ogrodowych firmy Solo Stove.

Snoop narobił dymu

No właśnie, czy aż tak zręczną? Zależy dla kogo. Okazuje się, że na akcji skorzystał przede wszystkim Snoop Dogg. Po raz kolejny w swojej karierze raper zręcznie „narobił dymu” wokół własnej osoby, podbił zasięgi i przez tydzień był na ustach wszystkich. Jego posty o zmianie trybu życia lajkowały miliony. Na pewno został też sowicie wynagrodzony przez producenta palenisk – co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Natomiast przedstawiciele Solo Stove, choć chwalili się niedawno wzrostem liczby followersów i 60 tys. internautami, którzy dowiedzieli się o ich produkcie, nie mogą mówić o sukcesie. Niestety – wśród wspomnianych 60 tys. niewielu kupiło podobno kosztujące 1300 zł bezdymne, limitowane palenisko sygnowane przez Snoopa.

Porażka i smutny morał

I tak błyskotliwa i genialna w swojej prostocie reklama nie miała realnego przełożenia na sprzedaż produktu. Skąd to wiadomo? Firma Solo Stove ogłosiła właśnie powołanie nowego dyrektora generalnego i przy okazji przyznała, że kampania nie przyniosła marce żadnych znaczących przychodów:

Chociaż nasze wyjątkowe kampanie marketingowe podniosły świadomość marki Solo Stove wśród rozszerzonej i nowej grupy odbiorców, nie doprowadziły one do zaplanowanego wzrostu sprzedaży, co w połączeniu ze zwiększonymi inwestycjami marketingowymi negatywnie wpłynęło na nasze przychody. Wierzymy, że stoi przed nami ogromna szansa na budowanie świadomości, a nowe kampanie zwiększą nasz zasięg i przyniosą korzyści naszym markom w dłuższej perspektywie

– powiedziała Andrea Tarbox, tymczasowa dyrektorka finansowa firmy.

Jaki z tego morał? Nie każdy influencer sprawi, że z nieba zacznie padać deszcz pieniędzy. I nie każda kampania, choćby z gwiazdą pokroju Snoopa, przełoży się na zysk. Na pewno duże marki, które mocno opierają swoje działanie na influencer marketingu, powinny odnotować tę lekcję i cieszyć się, że to nie ich spotkała ta porażka! A Snoop? Snoop jak zwykle górą.