Ratel prezentuje swój najnowszy singiel “Tracę” i opowiada nam o najbliższych planach
Obserwuj nas na instagramie:
Ratel w swoim najnowszym singlu Tracę wraz z Jeremim Sikorski opowiada o trudnej relacji. Nam z kolei raper opowiedział nieco więcej o tym utworze, a także swoich najbliższych planach. Sprawdź szczegóły.
Tracę, czyli Ratel w nowym, emocjonalnym wydaniu
Wypuszczający regularnie od jakiegoś czasu kolejne single, Ratel prezentuje swój następny utwór. W Tracę możemy poznać go od nieco innej niż dotychczas, bardziej poetyckiej, emocjonalnej strony. Na refrenie w tym utworze udzielił się Jeremi Sikorski, wokalista dotychczas związany z wytwórnią MyMusic, o którego obecności na singlu Ratel wypowiedział się w taki sposób: Jeremi Sikorski znalazł się w tym numerze trochę przypadkowo. Jest prywatnie moim przyjacielem i widząc, jak w studio męczę się z zaśpiewaniem swojego tekstu, zlitował się, robiąc to naprawdę stylowo. Za bit do Tracę odpowiada OBWN, a w wideo oprócz rapera wystąpiła aktorka Nicole Bogdanowicz: W teledysku występuje Nicole Bogdanowicz, której chciałbym bardzo podziękować, że zgodziła się wziąć udział w tym projekcie. Co ciekawe, na początku miała zagrać ze mną Malwina [narzeczona Ratela – przyp. red.], ale nie mogła i tak rolę partnerki stworzyła jej serialowa siostra – kiedyś grały razem w Przyjaciółkach.
Ratel ft. Jeremi Sikorski – Tracę (prod. OBWN)
O tworzeniu muzyki, o dalszych planach
Ratel, przy okazji wypuszczenia najnowszego singla, zechciał odpowiedzieć nam na kilka pytań dotyczących zarówno Tracę, jak i swoich najbliższych planów, oraz podejścia do tworzenia muzyki. Zapytany o to, jak dalece Tracę jest numerem opartym na osobistych doświadczeniach, raper odpowiedział:
Lubię myśleć o Ratelu jak o podmiocie lirycznym, który mówi zdecydowanie więcej niż powiedziałby Kevin Mglej. Jest trochę moim alter ego, ale też środkiem wyrazu, który po prostu może pozwolić sobie na więcej. W tym numerze jest sporo Kevina i napisałem go po jakiejś dłuższej rozmowie z Malwinką (moją narzeczoną). Rozmowa brzmi łagodniej, ale pewnie to była większa kłótnia, a kartka papieru przyjmie wszystkie moje rozterki czy żale. Między nami ogólnie jest cudownie, niemniej jednak dobre chwile przeplata czasami proza życia. Lubię pisać emocjonalne numery, bo jest to forma odreagowania. Sztuka, bo tak postrzegam pisanie i nawijanie tekstów, zawsze była dla mnie ucieczką w środek siebie. Choć niewiele osób jeszcze słyszało o Ratelu, chciałbym, żeby zawsze dostawali prawdę – jak jest mi ciężko, będzie to też słuchać w tekstach. Niemniej jednak mam też w zanadrzu kilka bangerków z dobrych chwil.
To stwierdzenie o pisaniu jako formie odreagowania, a także spoglądaniu na zasięgi, było wątkiem dalszej rozmowy:
Jest to dla mnie środek wyrazu i nośnik emocji. Całkiem sporo piszemy teraz z Jeremim dla innych osób, takich jak Viki Gabor, Justyna Steczkowska, Julka Żugaj czy Monika Lewczuk – tam też są te emocje, tylko wtedy nie są one moje, a artystów, z którymi pracuję. Wiesz, muza u mnie wzięła się z wierszy i teatru, a tam zawsze uczyłem się obnażać uczucia. Co do potencjału hitowego, nie nastawiam się już kompletnie, robię swoje i bardzo cieszę się z każdej jednej osoby, która puszcza moje numery.
Zmierzając trochę bardziej w stronę dalszych planów Ratela, spytaliśmy go o stylistykę, w jakiej utrzymane będą kolejne utwory, z racji na dotychczasową dużą różnorodność, a także czy możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości zapowiedzi jego debiutanckiej płyty w związku z tak licznymi wypuszczanymi regularnie singlami:
W pierwszych numerach chciałem pokazać trochę wszechstronności. Nie chciałem być wrzucony do worka alt-rap, rap, pop czy jakiegokolwiek innego. Staram się robić muzykę taką, jaką czuję i dlatego nie zamykam się na jeden kierunek. Często o tym myślę, czy jak wydam totalny trap, czy nie zawiodę osób, które kojarzą mnie z Białej Sukienki, ale liczę, że odbiorcy chcą mnie poznać z każdej strony. Chociaż w Bajce nawijam, że nie brzydzi mnie komercja, chyba trochę skręciłem w alternatywę.
Płyta? Chciałbym. Czuję, że już do tego dojrzałem. Chciałbym zamknąć się na chwilę w domu i wrócić z całą płytą, którą można będzie kupić i włożyć do nośnika, a najlepiej na winylu. Niemniej kiedyś komuś na koniec dnia będzie musiało się to spłacić, dlatego na razie pozostanę w singlach – będzie ich teraz BARDZO DUŻO.
Pozostaje więc poczekać na nowe ruchy ze strony Ratela, bo nadchodzące lato może okazać się w jego wykonaniu bardzo gorące.
Ratel w swoim najnowszym singlu Tracę wraz z Jeremim Sikorski opowiada o trudnej relacji. Nam z kolei raper opowiedział nieco więcej o tym utworze, a także swoich najbliższych planach. Sprawdź szczegóły. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają […]
Obserwuj nas na instagramie: